Wiceszefowa Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, Aleksandra Gajewska, ogłosiła, że pracownicy jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, systemów opieki zastępczej, wsparcia dla rodzin oraz instytucji opiekujących się dziećmi do trzeciego roku życia otrzymają co miesiąc podwyżkę wynagrodzenia brutto o tysiąc złotych.
- Większe wynagrodzenie dla opiekunek
- 1000 zł podwyżki
- 175 mln zł. Tyle Warszawa przeznaczy na regulacje wynagrodzeń
Rada Ministrów przyjęła we wtorek projekt nowelizacji ustawy o pomocy społecznej oraz niektórych innych ustaw przedłożony przez ministrę rodziny, pracy i polityki społecznej. Rząd zamierza w ten sposób umożliwić wprowadzanie programów, które dofinansują samorządom wynagrodzenia m.in. pracowników zatrudnionych w jednostkach pomocy społecznej w kwocie 1 tys. zł brutto.
W piątek na konferencji prasowej w żłobku na warszawskim Ursynowie wiceszefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Aleksandra Gajewska podkreśliła, że pracownicy socjalni bardzo często poświęcają się pracy, która wpływa również na ich zdrowie psychiczne i fizyczne.
Gajewska zauważyła, że jest to "tak duże poświęcenie, że wymaga specjalnego uhonorowania, specjalnego docenienia". Dodała, że przyjęty na wtorkowym posiedzeniu rządu projekt pozwoli na wsparcie samorządów w dopłatach do wynagrodzeń dla pracowników jednostek pomocy społecznej, w systemie pieczy zastępczej i wspierania rodziny, w instytucjach opieki nad dziećmi w wieku do lat 3, które prowadzone są przez samorządy.
Większe wynagrodzenie dla opiekunek
Gajewska zwróciła uwagę na pracę opiekunek. "Od wielu lat walczymy o to, by prestiż tego zawodu został dostrzeżony (...), żeby opieka nad dziećmi, tymi najmłodszymi, została w końcu doceniona i nazwana wczesną edukacją" - powiedziała.
Dodała, że to pierwsze uhonorowanie finansowe jest początkiem symbolicznej drogi o to, by opieka wczesnodziecięca przestała być na marginesie edukacji dziecięcej. "Żeby osoby, które poświęcają się najmłodszym dzieciom, były dostrzeżone. By wyrównać ich przywileje, uprawnienia, szanse względem innych osób w systemie edukacji" - powiedziała.
1000 zł podwyżki
"Mówimy jasno: doceniamy ludzi pracy, ma to wymierny, bo finansowy skutek. Każdego miesiąca, każda osoba pracująca w tych wymienionych przeze mnie jednostkach, będzie otrzymywała tysiąc złotych brutto więcej" - powiedziała wiceszefowa resortu.
Przewodnicząca Rady m.st. Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska zaznaczyła, że Warszawa ma fantastyczną kadrę w żłobkach, a obowiązkiem samorządów jest ją odpowiednio wynagradzać. "Nie można wymagać od kogoś bardzo dobrej pracy i nie dawać im za to dobrej płacy" - zaznaczyła. "Obiecywaliśmy to w kampanii parlamentarnej, a my, samorządy, oczekiwaliśmy tego od dawna" - powiedziała. Dodała, że jest to bardzo dobry ruch.
Zastępczyni prezydenta m.st. Warszawy Aldona Machnowska-Góra zaznaczyła, że dbałość o godne życie i godne wynagrodzenie wszystkich pracowników i pracownic tzw. szeroko pojętej sfery publicznej jest zarówno obowiązkiem rządu jak i samorządu.
Wskazała, że duża część osób pracuje w jednostkach, instytucjach samorządowych, a ich wynagrodzenie jest zależne od tego, jak wyglądają środki dostępne w samorządach. "Nie ma już papierowych czeków, które idą za politykami w samorządach, tylko są decyzje rządowe, które idą za mieszkańcami naszych samorządów" - dodała.
175 mln zł. Tyle Warszawa przeznaczy na regulacje wynagrodzeń
Zauważyła, że samorząd warszawski przez ostatnie lata starał się, by wynagrodzenia pracowników były odpowiednie. "Dosłownie na ostatniej sesji Rady Miasta zdecydowaliśmy się - dzięki Radzie Miasta - że kolejne 175 mln zł zostanie przeznaczonych na regulacje wynagrodzeń w tej sferze. Tylko w sferze pomocy społecznej (...) to jest 50 mln zł na ten rok" - powiedziała.
"Żłobki, domy pomocy społecznej, ośrodki pomocy społecznej, piecza zastępcza, to jest najważniejsze dla zachowania spójności społecznej obszar w samorządach i miejskich i wiejskich" - podkreśliła.
Jej zdaniem decyzja rządu ws. dodatku do wynagrodzeń pracowników socjalnych jest nie tylko ważna dla pracowników i pracownic, którzy zostaną nimi objęci. "To też jest ważne dla równości szans, bo większość osób pracujących w tych obszarach, to są kobiety, więc ta luka płacowa (...) dotyczy nie tylko wynagrodzenia w danym zakładzie pracy, ale też tego, co się nazywa segregacją zawodową" - powiedziała.(PAP)
Autorki: Iga Leszczyńska, Paulina Kurek