Znęcano się ze szczególnym okrucieństwem nad dwumiesięczną dziewczynką. Ruszył proces rodziców
REKLAMA
REKLAMA
- Zatrzymanie matki dziecka
- Bestialskie zachowanie opiekunów dziewczynki
- Ruszył proces
- Znieczulica rodziny
Sprawa ujrzała światło dzienne 30 grudnia 2023 roku w wielkopolskim Kępnie. Tego dnia wieczorem 19-latka przywiozła do szpitala dwumiesięczną córkę, u której stwierdzono pęknięcie czaszki. Dziewczynka omdlewała i miała drgawki. Lekarz zdecydował o przewiezieniu dziecka do szpitala w Ostrowie Wlkp., a stamtąd niemowlę przetransportowano karetką neonatologiczną do szpitala w Poznaniu na oddział neurochirurgiczny, gdzie przeprowadzono operację.
REKLAMA
Zatrzymanie matki dziecka
Lekarze zawiadomili policję. Kobieta i jej partner zostali zatrzymani i aresztowani.
Prokuratura Rejonowa w Kępnie wszczęła przeciwko parze postępowanie karne. W wyniku przeprowadzonego śledztwa postawiono im zarzuty fizycznego i psychicznego znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad córką i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Do przemocy wobec dziecka miało dochodzić od października do końca grudnia 2023 r.
Bestialskie zachowanie opiekunów dziewczynki
REKLAMA
Dziewczynka była bita pięścią po głowie, rzucano nią o łóżeczko, potrząsano i podduszano. Dziecko doznało obrażeń ciała, które – w ocenie biegłych – spowodowały chorobę realnie zagrażającą życiu – powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler.
Podejrzani częściowo przyznali się do zarzucanych im czynów, za co grozi im od 3 do 20 lat więzienia. W prokuraturze tłumaczyli, że ich zachowanie było spowodowane płaczem dziecka w nocy. Prowadzący śledztwo prokurator ustalił fakty, które przekazał do sądu rodzinnego w Kępnie. Na tej podstawie rodzice zostali pozbawieni władzy rodzicielskiej nad córką. Dziewczynka obecnie przebywa w rodzinie zastępczej. Sąd – ze względu na wątpliwości- nie oddał dziecka pod opiekę najbliższych członków rodziny rodziców dziewczynki.
Ruszył proces
Dziś przez Sądem Okręgowym w Kaliszu ruszył proces w sprawie znęcania.
"Chcemy ujawnić dramat, wynikający z niewłaściwych zachowań nie tylko ojca dziecka, ale całej rodziny" – powiedziała PAP adwokat Karolina Skrzypczyńska, obrońca 19-latki.
Znieczulica rodziny
REKLAMA
Wyjaśniła, że oboje oskarżeni mieszkali w domu wielorodzinnym mężczyzny. Tam mieszkają też babcia pokrzywdzonej, ciotka z wujkiem oraz inne dzieci. Nikt nie zareagował na krzywdę, która się działa. Dzisiaj winą obarczają tylko dziewczynę. Są zabezpieczone sms-y pomiędzy nimi, z których wynika, że to mężczyzna bił dziecko. Prokuratura przy formułowaniu aktu oskarżenia także stwierdziła, że ciosy pięścią zadawał oskarżony i on doprowadził do bezpośredniego zagrożenia życia dziecka. Trzeba wiedzieć, że oboje poznali się w szkole specjalnej i są niepełnosprawni umysłowo – powiedziała.
Zdaniem mecenas Skrzypczyńskiej matka dziecka milczała, ponieważ bała się swojego partnera, który nadużywał alkoholu i miała też objawy depresji poporodowej. Niejednokrotnie groził jej, że odbierze córkę i ta nigdy jej nie zobaczy – powiedziała.
Dzisiaj kobieta nie przyznaje się do zarzucanego jej czynu.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat