REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym – 2018 r.

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Bartłomiej Ceglarski
Bartłomiej Ceglarski
Przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym – 2017/2018 r./ fot. Fotolia
Przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym – 2017/2018 r./ fot. Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym z reguły kończy się mandatem w wysokości nawet do 500 zł. Jeżeli kierowca przekroczy w terenie zabudowanym prędkość o ponad 50 km/h, zostanie odebrane mu prawo jazdy na okres 3 miesięcy.

Dopuszczalna prędkość w terenie zabudowany wynosi do 50 km/h, jeżeli znaki drogowe nie stanowią inaczej. W godzinach od 23.00 do 5.00 w terenie zabudowanym można poruszać się z prędkością maksymalną 60 km/h.

REKLAMA

Polecany produkt: Czas pracy kierowców Zagadnienia prawne i praktyczne

Istotne jest rozróżnienie strefy zamieszkania od terenu zabudowanego. W strefie zamieszkania kierowca może poruszać się pojazdem z prędkością maksymalną wynoszącą 20 km/h. W tej strefie pierwszeństwo zawsze mają piesi, którym wolno poruszać się po całej szerokości drogi a także wolno parkować jedynie w miejscach do tego wyznaczonych.

Mandat i punkty

Za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym ustawodawca przewiduje mandat karny. Policjant może nałożyć mandat na kierowcę w wysokości od 50 zł do 500 zł – kwota obciążenia mandatem jest zależna od tego jak bardzo kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość. 

Przekroczenie dopuszczalnej prędkości:

Dalszy ciąg materiału pod wideo
  • do 10 km/h – do 50 zł;
  • o 11 – 20 km/h – od 50 zł do 100 zł;
  • o 21 – 30 km/h – od 100 zł do 200 zł;
  • o 31 – 40 km/h – od 200 zł do 300 zł;
  • o 41 – 50 km/h – od 300 zł do 400 zł;
  • o 51 km/h i więcej – od 400 zł do 500 zł.

Ponadto policjant wymierzając mandat za przekroczenie dozwolonej  prędkości wymierza nakłada na kierowcę do 10 punktów karnych. Każdy kierowca może otrzymać maksymalnie 24 punkty karne (młodzi kierowcy - 20 punktów karnych) zanim zostanie mu odebrane prawo jazdy. Punkty karne są usuwane z konta kierowcy po roku od popełnienia wykroczenia, za które został ukarany punktami.

Odebranie prawa jazdy

REKLAMA

Jak stanowi art. 102 ustawy o kierujących pojazdami, starosta wydaje decyzję administracyjną o zatrzymaniu prawa jazdy lub pozwolenia na kierowanie tramwajem, m.in. gdy kierujący pojazdem przekroczył dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym. Decyzji tej zostaje nadany rygor natychmiastowej wykonalności.

Kierowcy powinni dokładniej przyjrzeć się treści omawianego ze względu na to, że jego zastosowanie wcale nie jest takie szerokie jakby mogło się wydawać na pierwszy rzut oka. Na przykład, jadąc na drodze ekspresowej jednojezdniowej (dopuszczalne: 100 km/h) z prędkością 160 km/h, policjant nie może zabrać nam prawa jazdy ponieważ nie jest to teren zabudowany. Jadąc 100 km/h w terenie zabudowanym też nie może zostać nam odebrane prawo jazdy – przepis stanowi, że trzeba przekroczyć prędkość o więcej niż 50 km/h (w tym wypadku było by to 101 km/h).

Prawo jazdy odbierane jest w takiej sytuacji na okres 3 miesięcy. W przypadku gdy kierowca zostanie przyłapany na prowadzeniu pojazdu pomimo 3 miesięcznego zakazu, okres 3 miesięcy zostanie przedłużony do 6 miesięcy. Okresy, o których tu mowa biegną od momentu od momentu zwrotu prawa jazdy do siedziby organu, chyba, że dokument prawa jazdy został fizycznie zatrzymany przez policję na miejscu zdarzenia (w takiej sytuacji okres ten liczy się od momentu jego zatrzymania).

W przypadku gdy kierowca prowadzi pojazd w okresie przedłużonym (6 miesięcy), starosta wydaje decyzję o cofnięciu mu uprawnień do kierowania pojazdem. Wiąże się to z koniecznością ponownego zdawania egzaminu.

Zapomniałem prawa jazdy – to już nie zadziała

REKLAMA

Do niedawna istniał bardzo prosty sposób na to by uniknąć odebrania prawa jazdy w przypadku przekroczenia prędkości o więcej niż 50 km/h. Kierowcy w trakcie kontroli policyjnej mówili, że nie mają przy sobie dokumentu. Policjant nie mógł go odebrać więc poprzestawał jedynie na mandacie, punktach karnych i grzywnie za brak dokumentu. Brak możliwości odebrania prawa jazdy wynikał z faktu, że podstawą takiej decyzji mogła być tylko informacja o jego fizycznym zatrzymaniu na miejscu zdarzenia.

1 stycznia 2017 r. w życie weszły zmiany dotyczące procedury zatrzymywania prawa jazdy. Od tego momentu sposób, o którym mowa powyżej, nie działa. Od 1 stycznia do odebrania prawa jazdy na 3 miesiące wystarczy sama informacja o zdarzeniu prowadzącym do odebrania prawka (przekroczenie prędkości, nadbagaż), które zostało zarejestrowane przez policjanta czy fotoradar.

Opracowano na podstawie:

Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (j.t. Dz. U. z 2017 r. poz. 1260 z późn. zm.)

Ustawa z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami (j.t. Dz. U. z 2017 r. poz. 978 z późn. zm.)

Rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 24 listopada 2003 r. w sprawie wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń (j.t. Dz. U. z 2013 r. poz. 1624 z późn. zm.)

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
MRPiPS: 5070 zł dla każdego od 1 stycznia 2026 r., ale jest „haczyk” – bo nie dla tych co otrzymują premie i nagrody oraz inne dodatki do wynagrodzenia

Czeka nas rewolucja w zakresie płacy minimalnej – w rządzie trwają obecnie prace nad całkowitą zmianą ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. Ostateczna wersja projektu zakłada, że pensja minimalna ma opiewać na 55% wysokości przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, co – zgodnie z aktualnymi prognozami – dałoby pensję minimalną na poziomie 5070 zł brutto. Jak się okazuje – nie wszyscy będą mogli jednak liczyć na podwyżkę od 1 stycznia 2026 r., bo MRPiPS wycofało się z pomysłu zrównania płacy minimalnej z wynagrodzeniem zasadniczym.

WZON: Tylko 43 punkty po 25 latach na wózku. Tylko 61 punktów dla niewidomej. W ZUS bez świadczeń także stopień znaczny niepełnosprawności

Otrzymaliśmy kilka listów od osób niepełnosprawnych (orzeczenia stałe, stopień znaczny niepełnosprawności), które zostały przez WZON wykluczone ze świadczenia wspierającego. W artykule ich opinie:

Rząd kręci bat na właścicieli domów. Będzie limit osób, a nawet metrów dla rodziny? Szykują się wielkie zmiany w przepisach

Hałas, bójki, parkujące, gdzie się da samochody, śmieci i bezsilność sąsiadów – tak można streścić skargi, które leją się lawiną do posłów oraz resortu rozwoju i technologii od tych, którzy stali się ofiarą nowej, polskiej plagi. Domy jednorodzinne zamieniane są w hotele robotnicze. Rząd chce z tym walczyć i kręci bat na ten „biznes”. Szykuje się rewolucja w przepisach?

Cyfrowe wykluczenie w miejscu pracy: cicha forma mobbingu. Czy za wysyłanie memów przez pracowników na WhatsAppie odpowiada pracodawca?

Cyfrowe wykluczenie stanowi często bagatelizowany aspekt mobbingu. Prawo nie nadąża za zmieniającym się środowiskiem pracy. Coraz częściej występująca praca zdalna, powszechne używanie komunikatorów, sprawiają że mobbing nie jest już tylko zjawiskiem bezpośrednim – doświadczalnym i widzialnym przez wszystkich, ale staje się cichy i trudny do udowodnienia dla osób nękanych. Według badań ponad 40 proc. pracowników przyznaje, że doświadcza mobbing.1

REKLAMA

Rewolucja w płacy minimalnej i zwrot o 180 stopni: pracodawcy nadal będą mogli ustalać wynagrodzenie zasadnicze poniżej najniższej krajowej, a tysiące pracowników nie otrzyma zapowiadanych podwyżek od 1 stycznia 2026 r.

W rządzie, od 26 sierpnia 2024 r., trwają prace nad projektem ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (numer w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów: UC62), w którym – w ostatnim czasie, w związku z uwagami do projektu zgłoszonymi podczas uzgodnień międzyresortowych – zostały wprowadzone istotne zmiany. Pierwotnie – projekt zakładał, że płaca minimalna ma zostać zrównana z wynagrodzeniem zasadniczym, a tym samym – dodatki do wynagrodzenia miały stać się prawdziwymi dodatkami, a nie elementami pozwalającymi pracodawcom na ustalanie wynagrodzenia zasadniczego poniżej płacy minimalnej. Z ostatecznego tekstu projektu ustawy, który został skierowany do rozpatrzenia przez Komitet do Spraw Europejskich wynika jednak, że tak się nie stanie, a bynajmniej – nie od 1 stycznia 2026 r.

Socjolog: wyborcy kierują się emocjami, nikt nie czyta programów; zwycięża ten, kto umiejętnie przeplata politykę miłości z polityką nienawiści

Wyborcy deklarują, że chcą programów, ale kierują się emocjami - powiedział w Studiu PAP socjolog, dr hab., prof. Uniwersytetu Warszawskiego Przemysław Sadura. Zapytany jakich działań kandydatów można się spodziewać w miesiącu, który pozostał do wyborów, powiedział, że boi się "puszczać wodze fantazji".

Złodzieje nie świętują: zabezpiecz dom czy mieszkanie przed wyjazdem na Wielkanoc. Jadąc uważaj, trwa policyjna akcja: Wielkanoc 2025

Wielkanoc 2025, podobnie jak te w latach ubiegłych jest szczególnie ważnym dla nas okresem, ale w natłoku obowiązków nietrudno o nieuwagę. Taki moment mogą szybko wykorzystać złodzieje. Policja od lat ostrzega: złodzieje nie świętują - zabezpiecz dom czy mieszkanie przed wyjazdem na Wielkanoc. Jadąc uważaj, bo jak zawsze trwa policyjna akcja: Wielkanoc na drogach.

Prof. Sieroszewski (ginekolog): Powyżej 24 tygodnia ciąży nie ma aborcji - jest poród. NRL: wytyczne Ministra Zdrowia nie wiążą sądów i nie wyjaśniają wszystkich wątpliwości co do zasad przerywania ciąży

Opinią publiczną wstrząsnęła ostatnio informacja o przerwaniu 9 miesięcznej ciąży w szpitalu w Oleśnicy. Zdarzyło się w 2024 roku ale informacja o tym fakcie dotarła do szerszej opinii publicznej w bieżącym roku. Wiele osób jest zaszokowanych tym, że zamiast doprowadzić do urodzenia dziecka, lekarz doprowadził do jego śmierci. W tej sprawie Prokuratura Okręgowej we Wrocławiu prowadzi postępowanie wyjaśniające. Sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich. Natomiast Naczelna Rada Lekarska apeluje do Ministra Zdrowia o doprecyzowanie przepisów prawnych dot. dopuszczalności przerywania ciąży. O wyjaśnienia co do pojęcia przerwanie ciąży apeluje też Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników. Prezes PTGiP prof. Piotr Sieroszewski wskazuje, że słowo +aborcja+" pochodzi z łaciny; +abortus+ oznacza poronienie. Z poronieniem mamy do czynienia do 23 tygodnia ciąży i tym samym z aborcją. Powyżej 24 tygodnia nie ma żadnej aborcji, a poród" – wyjaśnia prof. Sieroszewski. W tle całej sprawy są wydane w sierpniu 2024 r. wytyczne Ministra Zdrowia w sprawie obowiązujących przepisów prawnych dotyczących dostępu do procedury przerwania ciąży.

REKLAMA

Papież Franciszek: Egoizm ciąży bardziej niż krzyż – rozważania na Drogę Krzyżową

Watykan opublikował poruszające rozważania Drogi Krzyżowej autorstwa papieża Franciszka, który wciąż dochodzi do siebie po ciężkim zapaleniu płuc. „W świecie chłodnej kalkulacji i bezlitosnych interesów” Ojciec Święty wzywa do nawrócenia serca, współczucia i odrzucenia obojętności.

Wielkanocne wydatki Polaków a realne potrzeby, czyli słynne: nie jedz bo to na Święta - zjedz bo się zmarnuje. A co piciem? Policja ostrzega, że trwa akcja: Bezpieczna Wielkanoc 2025

Ile to już razy słyszeliśmy z ust naszych Mam, Babć czy Ciotek: nie jedz bo to na Święta, a za dwa/trzy dni: zjedz bo się zmarnuje albo zrobiłam więcej: weźmiesz sobie. Jak w rzeczywistości kształtują się w tym roku wielkanocne wydatki Polaków w opozycji do realnych potrzeb? Czy znowu dopadł nas konsumpcjonizm? Tak, bo dla niektórych ważny jest też alkohol na wielkanocnym stole, ale uwaga policji ostrzega, że trwa akcja: BEZPIECZNA WIELKANOC 2025.

REKLAMA