Zdjęcie z fotoradaru
Właściciel pojazdu, którym została przekroczona prędkość i który został sfotografowany przez fotoradar, otrzymuje od Głównej Inspekcji Transportu Drogowego wezwanie do wskazania kierującego pojazdem. W odpowiedzi na takie wezwanie właściciel samochodu, ma kilka wariantów działania. Jeżeli sam przekroczył prędkość powinien się do tego przyznać, a jeżeli zrobiła to inna osoba powinien wskazać ją Inspekcji. Przy takim obrocie sprawy wskazany kierowca zostanie ukarany zarówno mandatem jak i zostaną mu naliczone punkty karne. Jednak kierowcy mają jeszcze jedno wyjście.
W przypadku, gdy ze zdjęcia nie można ustalić kto kierował pojazdem, albo właściciel pojazdu nie chce wskazać kto był kierowcą pojazdu istnieje możliwość uniknięcia naliczenia punktów karnych a mandatem zostanie obciążony właściciel auta.
Inspekcja Transportu Drogowego w większości dopuszcza taką opcję nawet, gdy zdjęcie jest wyraźne. Taka praktyka Inspekcji pozwala uniknąć otrzymania punktów karnych, przy czym mandat za przekroczenie prędkości wzrasta wtedy o 100 zł. Jak można zauważyć dla Inspekcji ważniejsze są wpływy finansowe od karania kierowców punktami karnymi. Przejawem tego jest również od niedawna praktykowane odwracanie fotoradarów w taki sposób, by fotografowały tyły przekraczających prędkość pojazdów.
Zobacz: Redukcja punktów karnych 2012
Nie wskazując kierującego pojazdem właściciel pojazdu unika punktów karnych, ale jego mandat wzrasta o 100 zł.
Podstawa prawna
Możliwość uniknięcia punktów karnych wynika z przepisów prawa o ruchu drogowym oraz z kodeksu wykroczeń. Akty te stanowią, że właściciel pojazdu lub jego posiadacz obowiązany jest wskazać komu powierzył pojazd w oznaczonym czasie. Jednak przepisy pozwalają ukarać mandatem właściciela auta, jeżeli nie wskaże kierowcy auta w danym momencie. Takie rozwiązanie umożliwia uniknięcie punktów karnych.
Zobacz serwis: Wykroczenia drogowe