Zakłócanie spokoju dziennego jest równie dużym problemem jak zakłócanie ciszy nocnej. Zwłaszcza w sytuacji, gdy zakłócanie spokoju dziennego ma charakter rażący i uporczywy, potrafi znacznie utrudnić życie sąsiadów. Istnieją w polskim ustawodawstwie przepisy prawne, które pozwalają skutecznie walczyć z tego typu sytuacjami.
Zakłócanie spokoju dziennego to wykroczenie
Zakłócanie spokoju w ciągu dnia zostało uregulowane w art. 51 Kodeksu wykroczeń. Zgodnie ze wspomnianym w zdaniu poprzednim artykułem kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
POLECAMY: e-wydanie Dziennika Gazety Prawnej
Osoba, która dopuszcza się takiego wykroczenia pod wpływem alkoholu, czy też narkotyków lub działanie ma charakter chuligański także może zostać skazana na karę aresztu, ograniczenia wolności, grzywny.
Zgodnie z art. 18 i kolejnymi Kodeksu wykroczeń:
- kara aresztu trwa od 5 do 30 dni,
- kara ograniczenia wolności trwa 1 miesiąc.
Podczas odbywania kary ograniczenia wolności nie można zmieniać miejsca stałego pobytu, trzeba wykonywać pracę nieodpłatną na cele społeczne. Ponadto należy udzielać informacji dotyczących przebiegu kary. Grzywna z kolei może wynosić od 20 zł do 5000 zł.
Na początku warto podjąć próbę polubownego załatwienia sprawy z dokuczliwym sąsiadem, jeśli to nie przyniesie pożądanych efektów, wówczas należy zadzwonić na policję. Trzeba brać pod uwagę to, że spokój dzienny jest równie ważny jak spokój nocny. Wiele osób nie ma ochoty słuchać bardzo głośnej muzyki, natrętnie szczekającego psa, czy też gry na różnych instrumentach po powrocie z pracy. Hałaśliwy sąsiad może skutecznie zakłócić spokój starszych ludzi, jak również znacznie utrudnić naukę lub odrabianie lekcji.
Zobacz również: Zakłócanie ciszy nocnej
O zakłócaniu spokoju w prawie cywilnym
Zakłócanie spokoju dziennego uregulowane jest także w przepisach prawa cywilnego. Zgodnie z art. 144 Kodeksu cywilnego Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych
Powyższy przepis określił granice korzystania ze swojego prawa własności w ramach zasad współżycia społecznego, czyli w ramach zasad uczciwości, przyzwoitości i poprawności w stosunkach sąsiedzkich. W postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 2013 r. (sygn. akt III CZ 55/13) wskazał, że istota art. 144 k.c. polega na tym, że nakłada on na właściciela nieruchomości ograniczenia w sposobie korzystania z nieruchomości, tak aby sposób wykonywania prawa własności nie oddziaływał ponad przewidzianą w nim miarę na nieruchomości sąsiednie. Stanowi on źródło obowiązku właściciela nieruchomości powstrzymania się od takiego wykonywania swego prawa, które byłoby sprzeczne z treścią tego przepisu.
W omawianym art. 144 k.c. zawarto zakaz immisji. Chodzi tu zarówno o immisje bezpośrednie, jak i pośrednie. Immisje pośrednie mogą przybrać formę materialnych lub niematerialnych. Immisje niematerialne mogą pośrednio w sposób negatywny wpływać na dobra osobiste właścicieli zajmujących sąsiednie nieruchomości. Immisje niematerialne charakteryzują się tym, że wpływają na sferę psychiczną oraz uczuciową właściciela nieruchomości. Immisje pośrednie to nic innego, jak hałas, dym, gaz, ciecz, czy też wilgoć.
Poszkodowanemu właścicielowi nieruchomości sąsiedniej przysługuje ochrona na podstawie art. 144 w zw. z art. 222 § 2 k.c. Zgodnie z art. 222 § 2 k.c. właścicielowi przysługuje roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem oraz o zaniechanie naruszeń. Roszczenie skierowane powinno być przeciwko każdemu, kto naruszy własność w inny sposób niż przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą.
Jeżeli dokuczliwy sąsiad przez swoje niewłaściwe zachowanie uczyni korzystanie z innych lokali uciążliwym, a zachowanie to ma charakter rażący oraz uporczywy, wspólnota mieszkaniowa może w trybie procesu żądać sprzedaży lokalu w drodze licytacji na podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji z nieruchomości.
Co istotne osobie, która straci lokal w taki właśnie sposób nie będzie przysługiwało prawo do lokalu zamiennego (art. 16 Ustawy o własności lokali).