Skąd pomysł na start w wyborach do Parlamentu Europejskiego?
Moja przygoda z polityką rozpoczęła się 4 lata temu, podczas wyborów prezydenckich. Osoby, z którymi miałem przyjemność oraz honor współpracować: Włodzimierz Cimoszewicz, Ryszard Kalisz czy Aleksander Kwaśniewski nauczyli mnie, iż najlepsza droga do zmiany otaczającej nas rzeczywistości wiedzie przez działalność publiczną. Jako że w polityce europejskiej, a przede wszystkim polskiej dzieją się rzeczy naprawdę karygodne, to pcha mnie w kierunku polityki, w tym startu w wyborach.
Co w takim razie najbardziej Ci nie pasuje, drażni Cię w polityce zarówno europejskiej jak i polskiej?
Zacznę od naszego polskiego „podwórka”. Ciągłe i żenujące kłótnie między prezydentem a premierem, przeinaczanie historii PRL oraz deptanie dorobku milionów Polaków to według mnie główne patologie otaczającej nas polityki. Jeśli chodzi o Unię Europejską to głównym źródłem, można by powiedzieć dyskomfortu jest podejście Wspólnoty do problematyki ekonomii. Uważam w przeciwieństwie do polityków prawicy, że to gospodarka jest dla człowieka, nie człowiek dla gospodarki. Prawa rynku nie mogą być ważniejsze niż prawo człowieka do satysfakcjonującej pracy i godziwego wynagrodzenia. Obecny kryzys finansowy skutecznie podważył dogmatyczną wiarę w moc sprawczą wolnego rynku. Mam nadzieję, że Unia Europejska wyciągnie z tego odpowiednie wnioski
Czym odróżniasz się od innych kandydatów startujących z list SLD-UP?
Dobre pytanie (śmiech). Przede wszystkim jestem najmłodszym kandydatem wszystkich list wyborczych zarejestrowanych w warszawskim okręgu wyborczym, z którego startuje. Jako, że jestem jeszcze studentem doskonale rozumiem problemy młodzieży. Różny, mówiąc dyplomatycznie, poziom kształcenia w liceach, często nierówny dostęp na studia państwowe, niskie stypendia naukowe i socjalne oraz wielogodzinne dojazdy na uczelnie to problemy, z którymi spotykają się tysiące młodych ludzi żyjących w całej aglomeracji warszawskiej. Wierze, że poprzez politykę unijną można to zmienić. Europejskie stypendium naukowe to wyzwanie, z którym trzeba się zmierzyć. Powinno być tak, że bez względu czy jest się obywatelem Niemiec, Francji czy Polski dostępność do stypendium powinna zależeć od wyników w nauce/sporcie a nie od wielkości budżetu państwa, z którego się pochodzi.
Do jakiego elektoratu kierujesz głównie swój program?
Moim naturalnym elektoratem są ludzie młodzi jak już wspomniałem, choć nie ukrywam że będąc lewicowcem mój program kieruje do wszystkich, których dotyka niesprawiedliwość społeczna. Chodzi tu między innymi o młodych pracowników, którzy często za ponad 10 godzin dziennie zarabiają 1200 PLN brutto, co uważam za skandal. Jeszcze raz powtórzę, to gospodarka powinna służyć człowiekowi a nie człowiek mitycznej „niewidzialnej ręce rynku”. Kolejną częścią społeczeństwa, która uważam za naturalnych odbiorców programu socjaldemokratycznego są kobiety. Czy wie Pani, że według danych GUS kobiety pomimo wykonywania tej samej pracy zarabiają średnio 15 % mniej niż mężczyźni. Reasumując uważam, że w dziedzinie sprawiedliwości społecznej jest do zrobienia bardzo wiele w Polsce i Europie, i moim zdaniem tylko Partia Europejskich Socjalistów może to zmienić
Na sam koniec chciałabym zapytać się o Twoje doświadczenie, tym bardziej że w Parlamencie Europejskim liczą się nade wszystko kompetencje.
Ludzie ciągle się mnie o to pytają (śmiech). Więc po kolei. Mam już pewne doświadczenie polityczne, którego nabrałem będąc asystentem posła Michała Tobera. Jako współtwórca interpelacji i zapytań poselskich dotyczących m. in. zagospodarowania Twierdzy Modlin czy też Lotniska Modlin, wiem jak odbywają się prace nad ustawą czy też decyzją rządową. Przechodząc do wiedzy to uważam, iż po 5 latach studiowania politologii mam wystarczającą wiedzę teoretyczną. A to, że jest ona bardzo ważna zauważył już jeden z największych filozofów rosyjskich, mówiąc: „najlepszą teorią jest praktyka a najlepszą praktyką teoria”.
Dziękuje serdecznie za rozmowę
Dziękuje oraz proszę o udział w wyborach i głos na mnie w niedziele 7 czerwca