Kredyty frankowe. Sąd Najwyższy uchyla korzystne dla frankowiczów wyroki. Sugeruje zastosowanie kursu średniego NBP dla przeliczenia CHF
REKLAMA
REKLAMA
- Niekorzystne dla Frankowiczów wyroki Sądu Najwyższego z września 2023 r. Czy to już trwała linia orzecznicza?
- Eksces orzeczniczy. W większości orzeczenia Sądu Najwyższego są korzystne dla Frankowiczów
- Nie tylko ustalanie kursu walut jest nieprawidłowe w umowach kredytowych
Niekorzystne dla Frankowiczów wyroki Sądu Najwyższego z września 2023 r. Czy to już trwała linia orzecznicza?
W dniu 7 listopada Sąd Najwyższy na swojej stronie opublikował komunikat dotyczący 3 wyroków wydanych 19 września bieżącego roku (sygnatury: II CSKP 1110/22, II CSKP 1495/22, II CSKP 1627/22).
Opublikowane zostały też uzasadnienia tych wyroków:
Wyrok SN z dnia 19 września 2023 r. z uzasadnieniem (II CSKP 1110/22),
Wyrok SN z dnia 19 września 2023 r. z uzasadnieniem (II CSKP 1495/22),
Wyrok SN z dnia 19 września 2023 r. z uzasadnieniem (II CSKP 1627/22).
W tych wyrokach ten sam skład sędziowski uchylił korzystne dla kredytobiorców frankowych orzeczenia Sądów Apelacyjnych w Warszawie i we Wrocławiu. Przekazał sprawy do ponownego rozpoznania, ze wskazaniem, że do rozliczeń kredytobiorcy z bankiem zamiast kursów franka szwajcarskiego (CHF) ustalanych przez bank, może znaleźć zastosowanie kurs średni NBP, będący jego zdaniem niejako zwyczajowym sposobem rozliczeń w Polsce.
REKLAMA
Sąd Najwyższy uznał, że nieważność (art. 3531 kodeksu cywilnego) lub niezwiązanie kredytobiorcy (art. 3851 kodeksu cywilnego) przelicznikiem walutowym, ustanowionym w umowie kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty obcej, nie powoduje ani nieważności umowy kredytowej w całości, ani eliminacji samej zasady indeksacji do waluty obcej.
Sąd Najwyższy uznał, że w braku przelicznika w umowie, niezależnie od tego, czy nie było go od początku, czy też okazał się nieważny, na podstawie art. 56 k.c. stosuje się przelicznik wynikający ze zwyczajów i zasad współżycia społecznego. Możliwa jest także analogia z innych przepisów, w szczególności art. 358 § 2 k.c. Oznacza to, że dopuszczalne jest w takiej sytuacji zastosowanie kursu średniego NBP.
Odnosząc się do orzeczeń wyłączających stosowanie art. 56 k.c. w oparciu o wyrok TSUE z 3 października 2019 r., C-260/18, Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że tylko ustawa lub wyrok Trybunału Konstytucyjnego mogą uchylić lub ograniczyć zakres stosowania art. 56 k.c.
Sektor bankowy uznał te orzeczenia za sygnał zmiany korzystnej dla Frankowiczów linii orzeczniczej w tzw. sprawach frankowych, ale czy słusznie?
Eksces orzeczniczy. W większości orzeczenia Sądu Najwyższego są korzystne dla Frankowiczów
Jak ocenia Karolina Pilawska, adwokat w kancelarii Pilawska Zorski Adwokaci, wyroki te śmiało można uznać za eksces orzeczniczy, który w żadnej mierze nie świadczy o tym, że orzecznictwo sądów, w tym Sądu Najwyższego, w tego rodzaju postępowaniach odwróciło się na korzyść banków.
Podkreśla, że Sąd Najwyższy niemal codziennie wydaje korzystne dla Frankowiczów orzeczenia, w tym w większości przypadków po prostu nie przyjmuje do rozpoznania skarg kasacyjnych wnoszonych przez banki i takich rozstrzygnięć jest najwięcej.
Nadal w zdecydowanej większości orzeczeń Sąd Najwyższy jednoznacznie stoi na stanowisku, że w polskim systemie prawnym nie istnieje przepis dyspozytywny, który umożliwia zastąpienie klauzul niedozwolonych odnoszących się do kursów CHF ustalanych jednostronnie przez banki kursem średnim NBP - tłumaczy Karolina Pilawska. I jednocześnie przypomina, że na temat możliwości uzupełniania, czy też plombowania umów kredytów indeksowanych, czy denominowanych kursem CHF, wielokrotnie wypowiadał się TSUE (nie tylko w polskich sprawach) i stanowczo kwestionował takie rozwiązanie.
Nie tylko ustalanie kursu walut jest nieprawidłowe w umowach kredytowych
REKLAMA
W opinii adwokat Pilawskiej, niedozwolony charakter klauzul zawartych w tego rodzaju umowach nie sprowadza się jedynie do kursów walut ustalanych w sposób autorytatywny przez banki, ale do szeroko rozumianej klauzuli ryzyka walutowego. Jej zdaniem nie powinno budzić najmniejszych wątpliwości, że w tym przypadku klienci banków zostali wystawieni na niczym nieograniczone ryzyko kursowe, którego nie byli w stanie sobie zobrazować, szczególnie jeżeli chodzi o wpływ tego ryzyka na parametry kredytu i o którym nie zostali rzetelnie poinformowani przez banki udzielające im tych kredytów.
- Wręcz przeciwnie, w swojej karierze przesłuchałam setki kredytobiorców przed różnymi sądami i zawsze słyszę jedno „Nie zdawałam/em sobie sprawy, że ryzyko jest tak duże. Dopuszczałam/em możliwość zmiany kursu waluty o kilka, może kilkanaście procent, nie więcej. Zresztą w banku mówiono, że frank szwajcarski to najbardziej stabilna waluta na świecie i nic nie może się z nią stać” - relacjonuje Karolina Pilawska.
Ponadto adwokat Pilawska zauważa, że te trzy odstające od ugruntowanej od 4 lat linii orzeczniczej rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego, całkowicie pominęły kwestię, która w jej ocenie stanowi filar ochrony konsumenckiej w Polsce i Unii Europejskiej. Chodzi o rolę efektu odstraszającego (mrożącego) w relacjach pomiędzy konsumentami a przedsiębiorcami. Bank jako przedsiębiorca powinien obawiać się stosowania w relacji z klientami konsumentami nieuczciwych postanowień umownych i temu również mają służyć rozstrzygnięcia wydawane w tzw. sprawach frankowych.
W przypadku zastosowania kursu średniego NBP trudno mówić, że efekt ten zostanie osiągnięty, co w sposób jawny stoi w opozycji do bogatego dorobku orzecznictwa europejskiego - podsumowuje Karolina Pilawska.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat