Uszkodzenie towaru w sklepie - czy klient musi zapłacić?
REKLAMA
REKLAMA
Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, czy uszkodzenie było przez nas zawinione.
REKLAMA
Jeśli nie, to za towar nie będziemy musieli zapłacić. Będzie tak np. w sytuacji gdy chwytając za dany produkt, spadną przy tym z półek inne produkty, wskutek niewłaściwego ustawienia towaru.
Jeśli jednak uszkodzenie towaru było zawinione – będzie tak np. wtedy gdy ze zbyt dużą siłą wrzuciliśmy nasz produkt do koszyka i uległ on rozbiciu czy uszkodzeniu – to wtedy będziemy musieli zapłacić za ten towar, jeśli taka będzie wola sprzedawcy. Nasza odpowiedzialność będzie się wtedy kształtować na zasadzie art. 415 Kodeksu cywilnego, który stanowi o tym, że: „Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia”.
Co jeśli produkt uszkodzi dziecko?
Dzieci do 13-ego roku życia nie poniosą odpowiedzialności. Wynika to z Kodeksu cywilnego, a dokładnie z art. 426. Brzmi on następująco:
„Małoletni, który nie ukończył lat trzynastu, nie ponosi odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę.
W takiej sytuacji odpowiedzialność spoczywać będzie jednak na jego opiekunie, w myśl art. 427 Kodeksu cywilnego:
REKLAMA
„Kto z mocy ustawy lub umowy jest zobowiązany do nadzoru nad osobą, której z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego winy poczytać nie można, ten obowiązany jest do naprawienia szkody wyrządzonej przez tę osobę, chyba że uczynił zadość obowiązkowi nadzoru albo że szkoda byłaby powstała także przy starannym wykonywaniu nadzoru. Przepis ten stosuje się również do osób wykonywających bez obowiązku ustawowego ani umownego stałą pieczę nad osobą, której z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego winy poczytać nie można”.
Chcąc zatem, jako opiekun małoletniego, uniknąć odpowiedzialności za poczynania swojego dziecka, musimy wykazać, że dopełniliśmy odpowiedniego nadzoru nad nim. Ciężar dowodzenia spoczywa tutaj w pełni na opiekunie, a nie na sprzedawcy. Kwestie sporne w tym przypadku powinien rozstrzygnąć monitoring sklepowy, jeśli oczywiście jest.
Może się zdarzyć, że zniszczenie towaru było celowe. Wtedy sprawca może odpowiadać na podstawie Kodeksu karnego lub Kodeksu wykroczeń, w zależności od wartości towaru. W obu przypadkach ściganie może nastąpić na tylko wniosek pokrzywdzonego.
W przypadkach mniejszej wagi, klient odpowie wtedy na podstawie art. 124 Kodeksu wykroczeń:
„§ 1. Kto cudzą rzecz umyślnie niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, jeżeli szkoda nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny (…)”. Sąd może orzec obowiązek zapłaty równowartości wyrządzonej szkody lub obowiązek przywrócenia do stanu poprzedniego.
Jeśli zaś wartość towaru przekroczy kwotę 500 zł, wówczas klient odpowie na podstawie art. 288 Kodeksu karnego, który brzmi następująco:
„§ 1. Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku (…)”.
REKLAMA
W praktyce, w przeważającej mierze bywa tak, że konieczność pokrycia szkody ma miejsce raczej w przypadku uszkodzenia towaru na terenie małych sklepików. W dużych supermarketach przyjmuje się z góry zwiększone ryzyko uszkodzenia towaru z uwagi na o wiele większy asortyment sklepowy, a co za tym idzie o wiele większą przepustowość klientów w stosunku do sklepów o małej powierzchni.
Oczywiście pamiętajmy, że prawo nie zabrania nam pokryć szkody - zawsze możemy wykazać się dobrą wolą i zapłacić za uszkodzony towar, nawet jeśli by sprzedawca od nas tego nie wymagał.
Adwokat Pamela Opoczka
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat