Czym są agresywne praktyki rynkowe?
REKLAMA
REKLAMA
Zapewnienie swobody decyzji. Zakaz agresywnych praktyk handlowych
Samo zadbanie o to, aby konsument był dostatecznie dobrze poinformowany, nie wystarczy. Konieczne jest jednocześnie zapewnienie mu swobody wyboru i dokonania decyzji.
REKLAMA
Przedsiębiorca jest zobowiązany zapewnić konsumentowi odpowiednie warunki, które umożliwią mu:
- dokonanie wyboru towaru,
- sprawdzenie jego jakości,
- sprawdzenie jego kompletności,
- sprawdzenie funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów.
Powyższe dotyczy również odbioru usług. W naturalny sposób wynika z tego, że przedsiębiorca prowadzący na przykład sklep odzieżowy powinien zapewnić swoim klientom przymierzalnię i lustra, właściciel warsztatu samochodowego – możliwość przetestowania naprawionego auta, szewc – miejsce do przymierzenia butów itp.
Tego wymaga dobra praktyka kupiecka, ale tak również stanowi prawo.
Należy pamiętać, że to konsument decyduje, jakie egzemplarze danego towaru chce kupić bądź które mu nie odpowiadają. Dotyczy to wszelkiego rodzaju zakupów – od wędlin, przez ubrania i obuwie, sprzęt komputerowy aż po auta.
Zobacz również: Senior w sklepie: Cena i inne informacje
REKLAMA
Niedozwolonym działaniem jest jakakolwiek forma nacisku, czy to psychicznego, czy też fizycznego na konsumenta. Dotyczy to każdego etapu zawierania transakcji. Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom handlowym „praktykę rynkową uznaje się za agresywną, jeżeli przez niedopuszczalny nacisk w znaczny sposób ogranicza lub może ograniczyć swobodę wyboru przeciętnego konsumenta lub jego zachowanie względem produktu, i tym samym powoduje lub może powodować podjęcie przez niego decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął”.
Ustawa precyzuje, czym jest niedopuszczalny nacisk – uważa się za niego „każdy rodzaj wykorzystania przewagi wobec konsumenta, w szczególności użycie lub groźbę użycia przymusu fizycznego lub psychicznego, w sposób znacznie ograniczający zdolność przeciętnego konsumenta do podjęcia świadomej decyzji dotyczącej umowy.”
Sprawa jest oczywista, gdy przedsiębiorca stosuje na przykład przemoc bądź groźby. W takiej sytuacji zastosowanie mają przepisy Kodeksu karnego lub Kodeksu wykroczeń. Jednakże ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom handlowym zakazuje również innych, bardziej „subtelnych” form nacisku na konsumenta.
Zobacz również serwis: Sprawy karne
REKLAMA
Pan Artur jest hydraulikiem. Prowadzi własną firmę pod nazwą „Hydra”. W zimę ma mniej pracy. Postanowił zatem telefonować do mieszkańców swojego osiedla, aby osobiście zareklamować usługi swojej firmy. W czasie rozmów pytał o wiele szczegółów, zwracał również swoim potencjalnym klientom, co mogliby w swoich mieszkaniach poprawić, jak usunąć niedoróbki po poprzednich ekipach i jak zwiększyć swój komfort. Namawiał przy tym na podpisanie umów na prace hydrauliczne, które mogłyby się rozpocząć wiosną. Swoją akcję marketingową pan Artur powtórzył kilka razy, mimo że znaczna część osób wyraźnie mówiła, iż nie życzy sobie jego telefonów.
Pani Agnieszka bardzo lubi dzieci. Prowadzi sklep spożywczy. Często rozmawia z dziećmi, które przyszły z rodzicami na zakupy, częstuje je czereśniami. Namawia je czasem, by poprosili opiekunów, żeby kupili to jogurt, to serek z wapniem. Same zdrowe rzeczy, żadnych słodyczy. Pewnego dnia pani Agnieszka wystawiła przed swoim sklepem tablicę z hasłem „Twoje zdrowie mieszka w brzuchu, żądaj serka X – maluchu!” Było ono napisane pismem imitującym dziecięce, a wokół właścicielka sklepu umieściła szereg ornamentów z bohaterami bajek, mających przyciągać uwagę najmłodszych konsumentów.
Zobacz również: Agresywne praktyki rynkowe - "czarna lista"
Plan był dobry. Pan Grzegorz kolejny pokaz swoich artykułów AGD połączony z ich sprzedażą zorganizował w ośrodku wypoczynkowym nad jeziorem. Zimą było tu pusto, za to bardzo malowniczo. Uczestnicy pokazu z odległego o osiem kilometrów miasta zostali dowiezieni wynajętym autobusem. Magnesem była obiecana po zakończeniu pokazu wystawna kolacja oraz drobne upominki. W sali było duszno, pan Grzegorz prosił, by nie otwierać okien, które były zabezpieczone na zimę. Nalegał, by nie kręcić się po pustym ośrodku, a najlepiej – nie opuszczać pomieszczenia przed zakończeniem pokazu. Tym bardziej, że toalety nie były czynne z powodu mrozu. Pokaz się przedłużał, atmosfera była coraz gorsza. Pan Grzegorz dla rozluźnienia zażartował kilka razy, że kolacji nie będzie, póki wszystkiego nie sprzeda, podobnie będzie z powrotem do miasta – „kto nie kupi, nie jedzie” – śmiał się. Na kolacji po pokazie wiele osób miało smętne miny, ale pan Grzegorz był zadowolony. Nigdy tyle nie sprzedał. Jakież było jego zdziwienie, gdy po kilku dniach otrzymał pismo od miejskiego rzecznika konsumentów, który zarzucał mu stosowanie agresywnych praktyk handlowych i żądał w imieniu jego kilku klientów zwrotu pieniędzy.
Firma windykacyjna „Wataha” rozsyła do konsumentów wezwania do zapłaty długu opatrzone rysunkiem sfory agresywnie przedstawionych wilków. Dłużnicy otrzymują również sms-y, listy i emaile o enigmatycznej treści „widzimy cię”, „słyszymy cię” oraz „znajdziemy cię”. Wierzyciel ma prawo do podejmowania kroków służących odzyskaniu należności. Jednak opisane działania – obliczone na wzbudzenie strachu – stanowią agresywne praktyki rynkowe.
Przykładów działań przedsiębiorcy, które zostaną uznane za agresywne praktyki handlowe jest wiele. Ważne jest uświadomienie sobie, że za praktykę tego rodzaju zostanie uznane nie tylko wywieranie nacisku fizycznego, lecz również wszelkie formy oddziaływań psychologicznych. Chodzi zwłaszcza o odwoływania się do emocji, takich jak niepokój, lęk, wstyd czy współczucie. Należy przez cały czas mieć na uwadze przeciętnego konsumenta, do którego kierowana jest oferta. Każdy inaczej zareaguje na słowa „niech się pani decyduje, bo to już ostatni egzemplarz” albo „proszę się pospieszyć, bo zamykamy.” Pośpiech jest niewskazany przy podejmowaniu decyzji handlowych – zwłaszcza jeśli dotyczą towarów znacznej wartości (zakup mieszkania, auta, obrączek ślubnych itp.) lub usług finansowych.
Ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom handlowym zawiera katalog zachowań przedsiębiorcy, które w każdych okolicznościach będą uznane za nieuczciwe praktyki agresywne. Jest to tak zwana „czarna lista”. Warto się z nią zapoznać. Katalog ten został umieszczony również TUTAJ.
Zobacz również serwis: Firma
Tekst pochodzi z poradnika: "Przepisy konsumenckie dla przedsiębiorców" wydanego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat