Poręczenie kredytu – o czym warto wiedzieć
- Materiał prasowy
REKLAMA
REKLAMA
- Poręczenie kredytu sposobem na za niską zdolność kredytową
- Poręczenie kredytu - na czym polega?
- Jak działa umowa poręczenia kredytu?
- Co warto sprawdzić w umowie przy poręczeniu kredytu?
- Jakie zapisy w umowie ograniczą ryzyko dla poręczyciela?
- Prawa poręczyciela kredytu
Poręczenie kredytu sposobem na za niską zdolność kredytową
W stosunku do poprzednio analizowanego okresu, w 2022 r. średnia zdolność kredytowa rodziny z dwójką dzieci spadła aż o 56%, a w przypadku singli o 44%. W praktyce oznacza to, że coraz mniej osób spełnia wymogi banków konieczne do zaciągnięcia zobowiązań finansowych. To z kolei sprawia, że wielu konsumentów poszukuje możliwości, jak mimo rosnących ograniczeń, otrzymać potrzebny kredyt lub pożyczkę. Jednym z rozwiązań w takiej sytuacji jest znalezienie poręczyciela.
REKLAMA
Gdy z taką prośbą przychodzi do nas członek rodziny, partner czy bliski przyjaciel, którego znamy od lat i mu ufamy, wykonanie takiego gestu w pierwszym odruchu może się nam wydawać zwykłą formalnością. Tymczasem, jeśli nie podejdziemy do sprawy wystarczająco odpowiedzialnie, w najgorszym przypadku poręczenie kredytu może się dla nas skończyć się koniecznością spłaty „cudzego” długu. Co więcej, nie każdy wie, że jako poręczyciel możemy mieć „problemy” nawet, jeśli osoba, której poświadczamy kredyt, spłaca go w terminie, bo podpisanie takiej umowy natychmiast obniża zdolność kredytową poręczyciela i może ograniczyć dostęp do kredytu, gdy ten będzie chciał sięgnąć po zewnętrzne finansowanie.
Poręczenie kredytu - na czym polega?
Poręczenie to umowa cywilnoprawna. Jest to jedna z form zabezpieczenia przy udzieleniu kredytu lub pożyczki. Może być stosowana w sytuacji, gdy bank lub inna instytucja finansowa jako wierzyciel stwierdza, że kredytobiorca nie jest wystarczająco wiarygodny, czyli np. ma zbyt małe zarobki, złą historię kredytową lub ubiega się o kredyt, który może znacznie przekraczać jego możliwości spłaty. Wtedy kredytobiorca, aby jednak otrzymać finansowanie, może poprosić osobę trzecią o poręczenie swojego długu.
Jak działa umowa poręczenia kredytu?
Wierzyciel sprawdza dokładnie sytuację finansową poręczyciela, w takim samym zakresie jak kredytobiorcy. Potencjalny poręczyciel musi przedstawić dokument informujący o wysokości dochodów oraz powiadomić bank o wszystkich innych posiadanych zobowiązaniach. Jeśli proces przebiegnie pomyślnie, kredytobiorca wraz z poręczycielem podpisują umowę z wierzycielem – samo poręczenie w praktyce często ma zredukowaną formę i ogranicza się do prostej adnotacji „poręczam”. Ale ten mały podpis wywiera natychmiastowy i bardzo znaczący wpływ na sytuację finansową poręczyciela. Od chwili jej zawarcia, w świetle prawa, staje się on tzw. współdłużnikiem solidarnym, czyli daje wierzycielowi gwarancję, że w razie, gdyby główny kredytobiorca nie spłacał swojego zobowiązania, on przejmie ten obowiązek na siebie. Drugą niezwykle ważną dla poręczyciela kwestią jest to, że już w momencie złożenia podpisu, spada jego zdolność kredytowa – informacja trafia do Biura Informacji Kredytowej i to zobowiązanie zostaje dopisane do puli jego aktualnego zadłużenia.
– Praktyka pokazuje, że najczęściej poręczycielami stają się osoby bliskie: np. rodzice, którzy pomagają uzyskać kredyt hipoteczny swoim dzieciom, wieloletni przyjaciele, koledzy z pracy, a w przypadku seniorów, często tzw. „dobrzy sąsiedzi”. To oczywiście może być gest ogromnego wsparcia, ale umowa poręczenia to jedna z tych, których konse-kwencje możemy ponosić latami, spłacając nieswoje długi, dlatego nigdy nie składajmy podpisu pod wpływem chwili. Musi być to poprzedzone analizą sytuacji swojej, głównego kredytobiorcy oraz treści samej umowy kredytowej. Warto być świadomym kolejnej kwestii – wielu poręczycieli niestety błędnie sądzi, że kłopoty finansowe grożą im tylko wtedy, gdy główny kredytobiorca przestanie regulować raty. Powinni jednak pomyśleć o tym, że jeśli sami planują
w kolejnych miesiącach czy latach zaciągnąć kredyt lub pożyczkę, podpisane wcześniej poręczenie może im to uniemożliwić, szczególnie w przypadku wyższych kwot, ponieważ ich zdolność kredytowa może być już niewystarczająca. Dopiero staranne przeanalizowanie tych wszystkich konsekwencji, powinno prowadzić do świadomej decyzji o poręczeniu – radzi Artur Bednarczyk, ekspert Intrum.
Z kolei jak zauważa Leszek Zięba, ekspert ZFPF, mFinanse: – Warto wiedzieć, że bank nie zgodzi się, by poręczycielem została osoba związana z tym samym gospodarstwem domowym, co kredytobiorca, czyli jego partner lub małżonek, nawet jeśli posiadają odpowiednią zdolność finansową i historię kredytową. Wynika to z prawa bankowego, a konkretnie z oceny ryzyka inwestycyjnego. Jeśli natomiast małżonkowie mają rozdzielność majątkową, nic nie stoi na przeszkodzie, aby jeden z nich został poręczycielem drugiego.
Co warto sprawdzić w umowie przy poręczeniu kredytu?
Aby poręczyciel mógł jak najlepiej zadbać o swoje interesy, powinien ustalić fakty dotyczące sytuacji materialnej kredytobiorcy.
– Nie bójmy się zapytać, na co będą przeznaczone pieniądze, których spłatę gwarantujemy własnym majątkiem. Z jakich środków kredytobiorca będzie regulował raty? Czy ma stałą pracę, inne zaciągnięte kredyty lub pożyczki? Choć te pytania w powszechnym rozumieniu uchodzą za niewygodne, mamy do nich prawo z uwagi na to, jak wielką finansową odpowiedzialność na siebie bierzemy – a ta rośnie wraz z poręczaną kwotą. Weryfikując te fakty, np. prosząc kredytobiorcę o okazanie umowy zatrudnienia albo wyciągu z banku dowodzącego comiesięcznych wpływów wynagrodzenia, wykazujemy się odpowiedzialnością finansową za siebie, ale także i za swoją rodzinę. Jeżeli kredyt nie będzie spłacany i przejdzie na nas jako poręczyciela, to powinniśmy być świadomi, że takie zobowiązanie podlegać będzie dziedziczeniu. To oznacza, że w razie naszej śmierci niespłacanym długiem mogą w konsekwencji zostać obarczeni nasi spadkobiercy, a więc najczęściej dzieci lub małżonek – tłumaczy Artur Bednarczyk.
Jakie zapisy w umowie ograniczą ryzyko dla poręczyciela?
Jeśli znając sytuację kredytobiorcy, podtrzymujemy decyzję o poręczeniu, kolejnym krokiem jest jego formalizacja, czyli złożenie podpisu pod umową. Zanim to zrobimy, zadbajmy, by w dokumencie znalazły się zapisy, które mogą ograniczyć zakres poręczenia, a co za tym idzie, lepiej ochronić nasz majątek, w razie, gdyby kredytobiorca przestał spłacać swój dług. Jako poręczyciel mamy prawo wspólnie z kredytobiorcą negocjować określone warunki z bankiem czy firmą pożyczkową. Na jakie zapisy poręczyciel może i powinien nalegać?
- ograniczenie poręczenia kwotowo: do wysokości kwoty zobowiązania lub jego części, (uwaga! – jeśli jest kilku poręczycieli, wierzyciel nie musi rozkładać na nich odpowiedzialności po równo, t.j. ma prawo wedle swojego uznania dochodzić należności od wszystkich, od kilku wybranych lub nawet tylko od jednego, w całej wysokości, dlatego należy zadbać wówczas o zapis, że my poręczamy jedynie określoną część długu),
- ograniczenie poręczenia czasowo: chodzi o zapis, według którego poręczenie jest udzielane od konkretnej daty do konkretnej daty, która pokrywa się z czasem, na jaki zostaje podpisana umowa kredytowa,
- zapis o odsetkach: powinien mówić o tym, że poręczyciel nie odpowiada za zapłatę odsetek oraz innych kosztów, mogących powstać przez opóźnienia w spłacie,
- kolejność zabezpieczeń: zapis o tym, aby ewentualna egzekucja z majątku osoby poręczającej była dopuszczalna tylko wówczas, gdy egzekucja z majątku głównego kredytobiorcy okaże się bezskuteczna; tu sprawdźmy też, czy dług ma inne zabezpieczenia – ten zapis zagwarantuje, że zanim wierzyciel sięgnie do naszego majątku jako poręczyciela, będzie musiał skorzystać właśnie z tych innych form zabezpieczeń,
- zapis o pomniejszeniu zobowiązania poręczyciela: o tym, by każda kolejna spłata głównego kredyto- lub pożyczkobiorcy pomniejszała wartość zobowiązania poręczyciela,
- zapis o poręczeniu zwrotnym: poręczyciel może ubiegać się o zabezpieczenie roszczenia zwrotnego, tzn., że jeśli osoba, której poręczamy dług go nie spłaci i będziemy zmuszeni zrobić to za nią, to jeśli istnieje inny poręczyciel lub poręczyciele, będziemy mogli domagać się zwrotu środków najpierw od kredytobiorcy głównego, a jeśli będzie to niemożliwe, także od pozostałych poręczycieli.
– Z mojego doświadczenia wynika, że najczęściej poręczamy kredyty gotówkowe. Powód jest prosty: łatwiej jest nam wziąć odpowiedzialność za ewentualną spłatę mniejszej sumy pieniędzy, niż jak w przypadku kredytów hipotecznych, wynoszącej nawet kilkaset tysięcy złotych. To właśnie w przypadku tych drugich należy wyjątkowo poważnie traktować swoją rolę jako żyranta – jak wcześniej określano poręczyciela. Dobrze jest zawrzeć w umowie odpowiednie zapisy, np. zapis o kolejności zabezpieczeń czy o ograniczeniu poręczenia czasowo, ponieważ nawet jeśli posiadamy pełne zaufanie do kredytobiorcy, nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć losowych sytuacji, które niespodziewanie mogą uniemożliwić mu samodzielne spłacenie zobowiązania – radzi Leszek Zięba.
Prawa poręczyciela kredytu
Jeśli już podpiszemy umowę poręczenia, przysługują nam prawa, które powinniśmy znać. Gwarantują nam one wgląd w bieżącą sytuację spłaty, a więc w to, czy regulowanie rat idzie zgodnie z planem. Wedle prawa, jeśli główny kredytobiorca opóźnia się z spłatą, bank musi nas jako poręczyciela o tym powiadomić. Ale możemy też sami w dowolnym momencie zgłosić do banku wniosek o informację o aktualnej wysokości zadłużenia. Bank powinien nam ją udostępnić. Gdyby jednak tak się nie stało, należy wnieść reklamację. Jest to jedno z najważniejszych naszych praw jako poręczyciela i nie stanowi naruszenia ani zasad RODO, ani tajemnicy bankowej.
Wiele osób może zadawać sobie też pytanie, co w sytuacji, gdybyśmy chcieli wycofać się z poręczenia? Prawnie istnieje taka możliwość: po pierwsze musi nastąpić zgodna wola stron, i po drugie – dotychczasowa spłata musi przebiegać pomyślnie, a główny kredytobiorca zobligowany jest przedstawić inny, realny sposób zabezpieczenia, na który zgodzi się bank.
– Jak można się domyślać, w praktyce powyższe warunki mogą być trudne do spełnienia, szczególnie, że niektórzy poręczyciele powagę swojej sytuacji dostrzegają nie przed podpisaniem umowy, ale dopiero gdy główny kredyto-biorca „stoi pod ścianą” i już zaczął mieć problemy ze spłatą. Wtedy na wycofanie się jest już za późno – dług spada na barki poręczyciela, który będzie musiał go uregulować, a jeśli tego nie zrobi – liczyć się z zajęciem i licytacją komorniczą własnego majątku, a nawet pozostawieniem długu swoim dzieciom – zauważa Artur Bednarczyk.
Pamiętajmy zatem, by do poręczenia nawet niewielkiej pożyczki podchodzić wyjątkowo ostrożnie, znać swoje prawa i nie spieszyć się z decyzją, bo pomagając innym, na uwadze należy mieć tu przede wszystkim własne bezpieczeństwo finansowe.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat