Gotówka, będąca przez dekady podstawową formą płatności, dziś stopniowo traci na znaczeniu na rzecz rozwiązań cyfrowych. W ostatnich latach ten trend nabiera tempa, a nowe regulacje unijne wprowadzające limity płatności gotówkowych są tego wyraźnym dowodem. Jakie zmiany czekają nas w związku z tymi regulacjami, i czy gotówka rzeczywiście zbliża się ku końcowi?
- Nowe (wyższe) limity gotówkowe w UE. Za niewiele ponad 2 lata. To będzie wstęp do likwidacji gotówki?
- Polacy cały czas lubią płacić gotówką
- Zmiany w świecie płatności
- Wstęp do cyfrowego euro?
- Jaka będzie przyszłość płatności gotówkowych?
Nowe (wyższe) limity gotówkowe w UE. Za niewiele ponad 2 lata. To będzie wstęp do likwidacji gotówki?
W dniu 24 kwietnia 2024 roku Unia Europejska przyjęła pakiet przepisów, którego częścią jest nowy limit płatności gotówkowych, który wyniesie 10 tysięcy euro. W praktyce nie będzie więc możliwe płacenie w gotówce powyżej tej kwoty.
Co więcej, według nowych przepisów sprzedawcy będą zobowiązani do dodatkowej weryfikacji tożsamości klienta przy zakupach powyżej 3 tysięcy euro (około 13 tysięcy złotych). Gdy transakcja przekroczy wspomniane progi, sprzedawca będzie zobligowany także do zgłoszenia tego faktu do odpowiedniego organu – w Polsce jest to Generalny Inspektor Informacji Finansowej (GIIF).
Ograniczenia nie będą dotyczyć wyłącznie firm, ale i osób prywatnych. Głównym celem tych regulacji jest walka z praniem pieniędzy oraz finansowaniem terroryzmu, a także zwiększenie przejrzystości finansowej w całej Unii Europejskiej. Wprowadzenie nowych przepisów ma zwiększyć kontrolę nad przepływem gotówki i zmniejszyć anonimowość transakcji, co ma się bezpośrednio przełożyć na bezpieczeństwo finansowe.
Nowe przepisy miałyby wejść w życie już w 2027 roku.
Polacy cały czas lubią płacić gotówką
Mimo rosnącej popularności płatności cyfrowych, gotówka wciąż jest preferowana przez znaczną część społeczeństwa – w 2023 roku aż 38% Polaków wybierało tę formę płatności. Ciekawe wyniki dało także badanie Opinia24 przeprowadzone na zlecenie firmy Tavex. Zgodnie z nim aż 90% obywateli Polski sądzi, że zakazanie gotówki negatywnie wpłynie na gospodarkę kraju i na bezpieczeństwo jego mieszkańców.
Podobnego zdania jest Sławek Zawadzki, jeden z założycieli marki Kanga. Wskazuje on, że to właśnie gotówka ma pozytywny wpływ na poprawę sytuacji gospodarczej. Zauważa, że ““jeżeli istnieje gdzieś obrót gotówkowy, to on nie jest kontrolowany przez państwo”. Obszar ten bywa nazywany “szarą strefą”, dzięki której “tam, gdzie jest spowolnienie gospodarcze, gospodarka ma szansę się na nowo rozwinąć. Ludzie dostają pieniądze, idą do sklepu, wydają je i sprawiają, że coś, co zwolniło, zaczyna się na nowo rozpędzać” – dodaje Zawadzki.
Wprowadzane limity nie spotykają się z uznaniem Polaków. Podobne przepisy chciał wprowadzić polski rząd w 2023 roku, jednak sprzeciw społeczny sprawił, że plan ten ostatecznie upadł.
Wzmożona kontrola nad płatnościami ma na celu poprawę bezpieczeństwa, ale może prowadzić do ograniczenia prywatności użytkowników. W praktyce zakup droższego sprzętu elektronicznego będzie wiązać się z dokładną kontrolą klienta i zgłoszeniem płatności do GIIF. Ograniczenia mogą więc spotkać się z oporem społecznym, zwłaszcza w kontekście obaw o prywatność i możliwość pełnej inwigilacji transakcji.
Zmiany w świecie płatności
Limity płatności gotówkowych wprost przełożą się na wzrost transakcji elektronicznych. Obecnie mamy już do czynienia z pewnymi ograniczeniami w dostępie do gotówki – liczba bankomatów maleje, a w tych, które pozostają, zwykle można wypłacić tylko niewielką, określoną kwotę. Sieć Euronet ograniczyła jednorazową transakcję do 800 zł, a Planet Cash do 1000 zł. Banki natomiast pobierają prowizję za każdą wypłatę – ta może sięgać nawet 8% z wypłacanej kwoty.
Wiele osób niejako z przymusu przestawia się więc na płatności elektroniczne, takie jak BLIK. Za pomocą każdorazowo generowanego kodu można zapłacić w sklepie, ale także wysłać komuś pieniądze, znając tylko jego numer telefonu. To nieco zastępuje przekazywanie środków w gotówce.
Alternatywą mogą być także kryptowaluty. Choć dziś przez wielu są postrzegane głównie jako narzędzie spekulacyjne, to oferują możliwość szybkich i tanich przelewów przy wciąż wysokim poziomie anonimowości. Rozwija się sektor płatności kryptowalutowych, tak online, jak i offline. Waluty wirtualne służą ponadto coraz częściej jako magazyn wartości. Potencjalnie więc ograniczenia w transakcjach gotówkowych mogą przyspieszyć adopcję alternatywnych metod płatności.
Wstęp do cyfrowego euro?
Oficjalnie ograniczenia mają utrudniać przestępcom życie. Ale wprowadzenie tak restrykcyjnych limitów może być również wstępem do większych zmian w europejskim systemie finansowym.
Jedną z nich wydaje się być wprowadzenie cyfrowej waluty banku centralnego – czyli CBDC. Unia Europejska pracuje nad koncepcją tzw. cyfrowego euro. Z definicji waluta ta miałaby być środkiem płatniczym równoległym z innymi, m.in. z gotówką.
Ale nie tylko Unia Europejska pracuje nad cyfrowym pieniądzem.
Jak wskazuje Sławek Zawadzki z Kangi, “w połowie 2023 roku 137 państw pracowało już nad wdrożeniem CBDC. Te 137 państw reprezentuje 98% światowego PKB. CBDC to kwestia czasu. Jednocześnie ograniczana jest coraz bardziej gotówka, jest jej coraz mniej w obiegu. Jeżeli gotówka zniknie i będziemy płacili CBDC, to nie tylko urzędnicy będą wiedzieli dokładnie, co robimy, ale urzędnicy będą mogli decydować o tym, co możemy kupić za nasze pieniądze.”
Pytanie powinno więc brzmieć nie: czy CBDC powstanie, ale: kiedy to nastąpi.
Wiele osób będzie poszukiwać alternatywnych metod płatności. Dzisiaj waluty wirtualne wciąż zapewniają pewien poziom anonimowości ze względu na technologię, na której bazują. Kontrolę nad CBDC będą natomiast sprawować państwa. Można więc spekulować, że ograniczenia w korzystaniu z gotówki wpłyną m.in. na większą adopcję kryptowalut.
“W mojej ocenie kryptowaluty są chyba ostatnim bastionem wolności obok gotówki. Kiedy jakieś państwo wprowadza CBDC, to ma pełną kontrolę nie tylko nad tym, na co wydajemy pieniądze, ale jak możemy wydawać te pieniądze” – podsumowuje Zawadzki.
Jaka będzie przyszłość płatności gotówkowych?
Z jednej strony większa kontrola i przejrzystość finansowa, z drugiej – obawy o prywatność i niezależność użytkowników. Tak wygląda dzisiaj kwestia ograniczeń w korzystaniu z gotówki. Jedno jest tu pewne: rynek finansowy stoi przed zmianami, które mogą zrewolucjonizować sposób, w jaki postrzegamy pieniądz i jego wartość.
Ewelina Skorupka