O tym, że wskaźnik WIRON nie zmieni wiele w wysokości rat kredytów hipotecznych, pisaliśmy już w połowie lutego. Dziś na ten temat piszą kolejne media. Bańka oczekiwań całkowicie pękła, gdy o przejściu z indeksu WIBOR na WIRON wypowiedział się sam premier. Przyznał, że przeliczył się co do tej zmiany i doradził, aby nie wiązać z nią zbytnio nadziei. Jak powiedział - to nie będzie żaden “game changer”.
Gdy nadzieja zmienia się w rozczarowanie
Wiele osób może być zawiedzionych takim obrotem sytuacji. Jeszcze kilka miesięcy wcześniej zapewniano nas, że WIRON wniesie znaczącą zmianę, gdyż dzięki niemu Polacy będą płacić niższe raty kredytów. Przypomnijmy, że WIRON nie tylko nie zmniejszy wysokości rat do ich poziomu sprzed wzrostu poziomu inflacji, ale sytuacja może się odwrócić i to WIBOR stanie się niższym indeksem.
Ponadto nowy wskaźnik jest tak samo zmienny, jedynie inaczej obliczany, bo na podstawie danych odnoszących się do transakcji z poprzedniego dnia roboczego. Nie eliminuje on zatem ryzyka ponownego wzrostu wysokości rat kredytowych. Pisaliśmy o tym szczegółowo w ostatnim artykule: “Kto skorzysta na przejściu na WIRON?”.
Co daje zmiana WIBOR na WIRON?
Proces zamiany wskaźników ma zakończyć się 1 stycznia 2025 r. Główną różnicę, jaką wniesie stawka WIRON, jest jej bardziej miarodajny i wiarygodny sposób obliczania. Nie oznacza to jednak, że w sytuacji wysokiego poziomu inflacji raty kredytów nie poszybują w górę. W takim przypadku konsumenci będą mieli dużo mniejsze szanse na uzyskanie korzystnych wyroków w sporach z bankami. WIRON zabezpiecza zatem głównie interesy banków.
Kolejną zmianą będzie wysokość rat kredytowych. Gdy stopy procentowe idą do góry, WIRON jest niższy niż WIBOR. Natomiast po obniżce stóp procentowych wysokość nowego wskaźnika może być nawet nieznacznie wyższa od dotychczasowej stawki. W związku z powyższym dziś raty kredytu uwzględniającego stawkę WIRON będą nieco niższe, ale ta sytuacja może ulec zmianie.
Pamiętajmy także, że prawo unijne nakazuje wprowadzić w tego rodzaju okolicznościach tzw. spread korygujący. To korekta, której celem jest dopasowanie jednej stawki do drugiej, tak aby żadna ze stron nie odniosła straty. Ta zasada ekonomicznej równości upewnia nas w tym, że ostatecznie WIRON nie zmieni wiele i nie przyniesie kredytobiorcom niższych rat oraz ulgi w domowym budżecie.
WIBOR na świeczniku
Nic dziwnego, że po takim obrocie spraw coraz więcej osób zastanawia się nad złożeniem pozwu do sądu w sprawie kontrowersyjnego indeksu WIBOR. Sytuację podsycają ostatnie doniesienia. Spółka GPW Benchmark, która jest administratorem wskaźników referencyjnych, oficjalnie potwierdziła, że znalazła błędy w obliczeniu wskaźnika WIBOR. Do błędów doszło aż 53 razy i choć są to podobno pomyłki mikroskopijne, zwiększyły jedynie niepewność co do jego wiarygodności. Nie pomogła także informacja o niewpuszczeniu pracowników Najwyższej Izby Kontroli do siedziby GPW Benchmark w celu kontroli sposobu naliczania WIBOR przez banki.