Od grudnia 2022 roku banki mogą oferować kredyty opierające się zarówno na indeksie WIBOR, jak i na nowym wskaźniku WIRON. Zmiana ta nastąpiła dość nagle i trudno nie łączyć jej z napływającymi w coraz większej liczbie pozwami sądowymi o WIBOR i klauzule abuzywne (niedozwolone). Kredytobiorcy złotówkowi są zapewniani o zmniejszeniu wysokości rat i finansowym odciążeniu. Można jednak odnieść wrażenie, że nowe rozwiązanie zostało zaproponowane, aby nie poszli oni w ślady frankowiczów. Czy zmiany indeksów rzeczywiście służą zabezpieczeniu ich interesów? Kto tak naprawdę zyska na przejściu na WIRON?
Co to jest WIRON?
WIRON to nowy indeks na polskim rynku transakcyjnym. Nazwa pochodzi od skrótu Warsaw Interest Rate Overnight. Jego obliczanie, jak sama nazwa wskazuje, dokonywane jest na podstawie transakcji overnight, czyli takich, kiedy bank pożyczający uzyskuje środki w dniu zawarcia transakcji, a zwraca je w kolejnym dniu roboczym.
Nowy wskaźnik opracowywany jest na podstawie rzeczywistych warunków zawierania transakcji depozytowych na rynku hurtowym. Bierze się tu pod uwagę zarówno transakcje międzybankowe, jak i zawierane między bankami a instytucjami, czyli np. z dużymi przedsiębiorstwami.
WIRON w umowach kredytowych - od kiedy?
Reforma wskaźników referencyjnych zajmie kilka lat. Harmonogram wprowadzania WIRON składa się z kilku etapów.
- Pierwszy etap uwzględnia stosowanie wskaźnika WIRON równolegle z indeksem WIBOR. Taką możliwość banki mogą oferować od grudnia 2022 r., jednak wyłącznie wobec nowo zawieranych umów kredytowych.
- Drugi etap dotyczy roku 2024, kiedy to wszystkie nowe kredyty i inne produkty finansowe oparte będą jedynie o WIRON.
- Trzeci etap to zaprzestanie publikowania wskaźnika WIBOR. Wszystkie umowy kredytowe z tym wskaźnikiem przejdą na WIRON.
WIBOR a WIRON - czym się od siebie różnią?
Główną różnicą między wskaźnikami jest sposób ich obliczania. WIBOR wyznaczany jest jako średnia arytmetyczna wielkości oprocentowania pożyczek udzielanych bankom przez inne banki. Obliczanie wskaźnika WIRON nie opiera się jedynie na rynku transakcji międzybankowych, ale bierze także pod uwagę transakcje zawierane między bankami a instytucjami - na podstawie oprocentowania depozytów overnight.
Warto podkreślić, że WIBOR działa na zasadzie “przewidywania przyszłości”- czyli wyraża oczekiwania dotyczące kosztów depozytów pomiędzy bankami w najbliższej przyszłości, np. 3, 6 lub 12 miesięcy (3M, 6M, 12M). WIRON natomiast działa odwrotnie, czyli “zwraca się wstecz”, ponieważ bierze pod uwagę transakcje zawarte w ciągu minionych miesięcy. Dzięki tym różnicom nowy wskaźnik jest uznawany za bardziej wiarygodny.
Czy jednak oznacza to, że znacząco wpłynie na zmniejszenie wysokości rat kredytowych?
Stawka WIRON - jak wpłynie na wysokości rat kredytowych?
WIRON nie zmniejszy wysokości rat do ich poziomu sprzed inflacji. Podobnie jak WIBOR, jest on zmienny, a więc w przypadku podwyżki stóp procentowych kredytobiorca musi liczyć się z rosnącą wysokością rat kredytowych (o ile jest to kredyt ze zmiennym oprocentowaniem).
Co więcej, sytuacja może się odwrócić i to WIBOR będzie tańszym indeksem. Aby zobrazować, jak wygląda zmiana wysokości raty kredytu po zmianie indeksów, spójrzmy na poniższy przykład.
Na dzień 10 lutego 2023 r. WIBOR 3M wynosił 6,93%, a WIRON 6,069%. Zakładając, że kredyt wynosi 250.000 zł, jest rozłożony na 30 lat, a wysokość marży banku to 2% - wysokość miesięcznej raty kredytu ze stawką WIBOR wyniesie: 1998,98 zł, a ze stawką WIRON: 1846,45 zł. Czyli różnica wysokości obu rat to 152,53 zł.
Jak widać, różnica jest niewielka. Ponadto Ministerstwo Finansów prawdopodobnie wprowadzi tzw. spread korygujący, którego celem będzie korekta różnicy wysokości kursów. W takiej sytuacji składowe raty kredytu będą wyglądać następująco:
przed zmianą: kapitał +WIBOR + marża banku
po zmianie: kapitał + WIRON + marża banku + współczynnik korygujący
Kto najbardziej zyskuje na przejściu na WIRON?
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że wbrew stwarzanym pozorom - celem zmiany stawki WIBOR na WIRON nie jest zabezpieczenie interesów konsumentów, ale banków. Chodzi o to, aby sposób ustalania indeksu był realny i wiarygodny. Wprowadzona zmiana wyeliminowała prawne podstawy pozwania banków przez ich klientów w przypadku wzrostu stóp procentowych w przyszłości. WIRON nadal pozostał stawką zmienną, zależną od kondycji złotówki, a tym samym ryzyko wzrostu oprocentowania pozostaje nadal na kredytobiorcy, a nie na kredytodawcy.
Banki namawiając konsumentów do kredytów zmiennoprocentowych opartych na wskaźniku WIRON, tak naprawdę zachęcają ich do spekulowania. W krajach za naszą zachodnią granicą sytuacja jest odwrotna - preferowane jest oprocentowanie stałe.
Dość łatwo można zakwestionować także częstą odpowiedź banków, że każdy klient jest odpowiedzialny za własne decyzje i ma świadomość tego, na co się decyduje. Czy naprawdę obie strony spotykają się “jak równy z równym”? Wystarczy wziąć do ręki obszerną umowę kredytu hipotecznego, aby zauważyć, że wiedza i możliwości banków są jednak dużo większe niż pojedynczego klienta, który zwyczajnie nie rozumie większości jej zapisów.
Autor: Pozywamy Banki
www.pozywamybanki.pl