Ubezpieczenia nieruchomości drożeją
REKLAMA
REKLAMA
- Droższe ubezpieczenia nieruchomości
- Na Śląsku w tym roku drożej niż w Małopolsce
- Co Polacy ubezpieczają razem z nieruchomościami
- Można zyskać ubezpieczając nieruchomość na 3 lata
Droższe ubezpieczenia nieruchomości
Analizie poddano polisy pochodzące z kilkudziesięciu towarzystw ubezpieczeniowych dostępnych w multiagencji CUK Ubezpieczenia. Ceny polis kupionych w pierwszym półroczu tego roku, porównano z cenami polis z pierwszego półrocza 2021 r. Ceny dotyczą rocznego ubezpieczenia.
REKLAMA
REKLAMA
W pierwszym półroczu tego roku ubezpieczenia nieruchomości podrożały w każdym województwie (w porównaniu do podobnego okresu zeszłego roku). Najwięcej w Wielkopolsce – o 26,1%, w woj. opolskim - o 24,7%, w woj. świętokrzyskim - o 22,9%, a na Warmii i Mazurach i w kujawsko-pomorskim po 22,1%. Najmniejsze wzrosty cen odnotowano na Podlasiu - o 4,5%, w Małopolsce – o 5,4%, a także w lubuskim i na Podkarpaciu – po 13,5%.
- Koszty ubezpieczenia nieruchomości zwiększyły się w tym roku w całej Polsce. W większości województw za taki sam lub podobny zakres ochrony trzeba zapłacić o 13 – 18% więcej niż przed rokiem. W tym przedziale podwyżek jest 7 województw. Tylko w dwóch regionach wzrosty cen są jednocyfrowe, za to aż w 6 przekroczyły 20%. Powodem wzrostu wysokości składki jest na pewno droższa likwidacja szkód związana z usuwaniem następstw zalania czy pożaru, więcej kosztują naprawy i remonty po szkodach. Kolejną przyczyną wyższych składek jest wzrost wartości nieruchomości. Domy i mieszkania w ciągu roku znacząco zyskały na wartości, ich właściciele zabezpieczają je więc na wyższe sumy ubezpieczenia, które pozwalają na odtworzenie stanu sprzed szkody. To pociąga za sobą wyższe składki – ocenia Karolina Ławicka z CUK Ubezpieczenia.
Na Śląsku w tym roku drożej niż w Małopolsce
W tym roku za ubezpieczenie nieruchomości najwięcej płacili mieszkający na Śląsku – średnio 420 zł. Ten region wyprzedził więc Małopolskę, gdzie najdrożej było w pierwszym półroczu 2021 r. – 369 zł. Niewielki wzrost cen w Małopolsce w tym roku – o 5,4%, podniósł składkę tylko do 389 zł.
W ubiegłym roku za ubezpieczenie nieruchomości średnio poniżej 300 zł płacono w aż 10 województwach. W tym roku zostały już tylko trzy takie regiony: Warmia i Mazury 292 zł, oraz lubelskie i świętokrzyskie po 297 zł. Zeszłoroczna najniższa stawka (239 zł na Warmii i Mazurach) jest obecnie już nie do uzyskania.
Na wielkość składki w największym stopniu wpływa suma ubezpieczenia będąca pochodną wartości nieruchomości, jej lokalizacja i metraż. Podrożyć składkę mogą poszerzanie zakresu o różne dodatkowe klauzule, ale także wcześniejsze szkody, w tym szczególnie spowodowane powodzią.
Co Polacy ubezpieczają razem z nieruchomościami
Duża liczba powstałych w ostatnich latach prosumenckich instalacji fotowoltaicznych, a także obecnie montowane pompy ciepła powodują, że takie elementy są coraz częściej włączane do ubezpieczenia nieruchomości.
REKLAMA
- Coraz więcej towarzystw ubezpieczeniowych pozwala także na dodawanie do ochrony zwierząt domowych, tj. psa lub kota w zakresie następstw wypadków. Takie rozszerzenie obejmuje poniesione przez ubezpieczonego na terenie Polski i udokumentowane koszty związane z opieką nad zwierzęciem wskazanym w umowie. W grę wchodzi także wypłata odszkodowania w przypadku pogryzienia psa lub kota przez inne zwierzęta czy otrucie w związku z dokonaną kradzieżą z włamaniem - mówi Karolina Ławicka z CUK Ubezpieczenia.
- Ubezpieczający pytają czasem o ubezpieczenie sprzętu medycznego i rehabilitacyjnego od kradzieży. Często są to urządzenia drogie, więc ich utrata byłaby dużym problemem. Stąd chęć zabezpieczenia ich polisą. Przeglądając różne oferty ochrony, można znaleźć klauzule rozszerzające ochronę o rażące niedbalstwo. W takim wariancie szkoda wyrządzona przez pozostawione włączone żelazko czy kradzież dokonana przy uchylonym oknie, nie będą postawą do odmowy wypłaty odszkodowania – dodaje ekspert.
Można zyskać ubezpieczając nieruchomość na 3 lata
Wiele towarzystw ubezpieczeniowych oferuje polisy chroniące nieruchomości zawierane na 3 lata. Przy kilkuletniej umowie składka jest proporcjonalnie mniejsza, poza tym daje szansę na oszczędności wynikające z ucieczki przed inflacją.
- Polityka ubezpieczycieli jest w tym zakresie mocno zróżnicowana. Część towarzystw przy umowie 3 letniej podnosi koszty, wliczając prognozowaną wielkość inflacji. Inne, patrząc po wycenach, nie indeksują obecnej składki o spodziewany wzrost cen. Krótko mówiąc, trzeba się naszukać, ale porównując wyceny w wielu towarzystwach, można znaleźć stosunkowo niskie wyceny przy umowach na 3 lata. Pozwala to na oszczędności, szczególnie jeśli składki będą rosły w takim tempie jak do tej pory – mówi Karolina Ławicka z CUK Ubezpieczenia.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat