Szkoda spowodowana przez obcokrajowca. Kto zapłaci, a kto nie zapłaci za szkodę?
REKLAMA
REKLAMA
Obcokrajowiec obcokrajowcowi nierówny
Dużo zależy od tego czy kolizję spowoduje obcokrajowiec ze wschodu czy z zachodu. Choć wszystkie pojazdy, w tym zza wschodniej granicy, są ubezpieczone w zakresie odpowiedzialności cywilnej, zupełnie inaczej wygląda procedura dochodzenia roszczeń z takich ubezpieczeń. Sprawstwo obcokrajowca z Zachodniej Europy w kolizji drogowej (i tym samym w szkodzie) nie wiąże się ze zbyt dużymi niedogodnościami. Z większością z nich potrafimy się bowiem porozumieć, a większość zachodnich firm ubezpieczeniowych ma w Polsce swoich przedstawicieli, którzy tutaj na miejscu przeprowadzą całą procedurę odszkodowawczą. Odpada zatem konieczność „boksowania się” z zagranicznym ubezpieczycielem lub dochodzenie roszczeń w zagranicznych sądach, a jeżeli nawet, nie stanowi to bariery nie do przejścia. Inaczej to wygląda, gdy sprawcą szkody jest obcokrajowiec zza wschodniej granicy. Pomimo, że ubezpieczenie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest w tych krajach również obowiązkowe, dochodzenie odszkodowań od wschodniego zakładu ubezpieczeń lub od wschodniego sprawcy nie jest już takie proste. Zazwyczaj kończy się jedynie ustaleniem danych sprawcy i jego polisy OC, a likwidację szkody dokonuje się z własnego ubezpieczenia Auto-Casco. Dzieje się tak dlatego, że wschodni ubezpieczyciele nie palą się do pokrywania szkód z własnych polis, a szczególnie w przypadku szkód w mieniu obywateli polskich.
REKLAMA
POLECAMY: E - wydanie Dziennika Gazety Prawnej
Szkoda w pojeździe wykorzystywanym do transportu
Wyłączenie z eksploatacji pojazdu prywatnego, choć wiąże się z uciążliwością, nie przysparza tak wiele problemów, co w przypadku szkody w pojeździe wykorzystywanym do zawodowego prowadzenia działalności transportowej. W takim przypadku dochodzi nie tylko do szkody w środku transportu, która podlega naprawieniu, ale również do obniżenia możliwości zarobkowych przewoźnika z powodu wyłączenia pojazdu z eksploatacji. Gdy sprawcą jest Polak lub obywatel innego kraju unijnego (szczególnie zachodniego), ciężar pokrycia szkody w większości przypadków spoczywa na zakładzie ubezpieczeń sprawcy. Dotyczy to również kosztów wynikających z przestoju pojazdu w związku z jego naprawą po szkodzie. Gdy sprawcą jest obywatel zza wschodniej granicy taki mechanizm już nie funkcjonuje i ciężar pokrycia szkody spoczywa zwykle na zakładzie ubezpieczeń, w którym przewoźnik zawarł ubezpieczenie Auto-Casco. Taka konieczność generuje straty finansowe, gdyż ubezpieczenie AC nie pokrywa kosztów związanych z przestojem pojazdu w związku z jego naprawą, która niejednokrotnie trwa nawet kilka tygodni.
Obcokrajowiec, a szkoda w przewożonym towarze
Zupełnie inaczej odbywa się to, gdy w związku z kolizją drogową dochodzi również do szkody w towarze. Przewoźnik ponosi odpowiedzialność za powierzony mu towar od chwili jego przyjęcia do wydania wskazanemu odbiorcy (art. 65. ust. 1. ustawy Prawo Przewozowe oraz art. 17 ust. 1 konwencji CMR). Ponieważ odpowiedzialność cywilna przewoźnika za szkody w towarze opiera się na zasadzie ryzyka, istnieje niewiele przesłanek, które pozwalają na wyłączenie jego odpowiedzialności za szkodę i przerzucenie jej na osobę trzecią, np. na sprawcę kolizji drogowej. Ponieważ mówimy tutaj o szkodach spowodowanych przez obcokrajowców w Polsce, problem dotyczy przewoźników przewożących towar zarówno po kraju, jak również w relacjach międzynarodowych, gdzie przewóz zaczyna się w kraju.
Zobacz: Ubezpieczenia
REKLAMA
W polskim prawie przewozowym jedyną przesłanką egzoneracyjną wyłączającą odpowiedzialność przewoźnika jest siła wyższa (art. 65 ust. 2 ustawy prawo przewozowe). Sprawstwo innego uczestnika ruchu drogowego, niezależnie jaki jest jego rodowód, nie powoduje zatem wyłączenia odpowiedzialności przewoźnika za szkodę w towarze spowodowaną przez sprawcę kolizji drogowej. Nie ma zatem znaczenia, czy inny uczestnik ruchu drogowego był wyłącznym sprawcą szkody, czy tylko się do niej przyczynił – odpowiedzialność za jej naprawienie spoczywa na przewoźniku. Odmiennie stanowi konwencja CMR, gdzie sprawstwo osoby trzeciej może stanowić przesłankę wyłączającą odpowiedzialność przewoźnika za szkodę. Musi być jednak spełniony warunek określony w art. 17 ust. 2 konwencji CMR – sprawstwo osoby trzeciej musi być potraktowane jako okoliczność, której przewoźnik nie mógł uniknąć i której następstwom nie mógł zapobiec. Jakiekolwiek przyczynienie się przewoźnika do szkody może spowodować, że przesłanka określona w tym przepisie może nie mieć zastosowania.
W obu przypadkach nie jest to niekorzystne dla przewoźnika, gdyż zakład ubezpieczeń i tak – choćby z założenia – ponosi odpowiedzialność za szkodę będącą w jego odpowiedzialności. W przypadku pokrycia szkody przez zakład ubezpieczeń nie ma więc większego znaczenia dla przewoźnika, czy sprawcą szkody był obywatel kraju zachodniego, wschodniego, czy też Polski. Ma to znaczenie wyłącznie dla zakładu ubezpieczeń, który w przyszłości będzie dochodził odszkodowania od sprawcy szkody lub jego ubezpieczyciela w tzw. postępowaniu regresowym, co nie jest już jego problemem. Pochodzenie sprawcy kolizji drogowej ma jednak olbrzymie znaczenie dla przewoźnika w sytuacji, gdy jego polisa OCP lub AC z różnych powodów nie pokryje szkody. Odzyskanie odszkodowania w przypadku sprawcy z zachodu lub naszego lokalnego podwórka nie powinno być zbyt kłopotliwe, choć na pewno nie łatwe i szybkie, ale w przypadku obcokrajowca wschodniego, nie dość, że nie będzie łatwe i szybkie, to może być nawet niemożliwe.
Zobacz: Prawo jazdy
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat