Dla niektórych kilkudniowe szkolenia to niepowtarzalna okazja do wychylenia paru głębszych. Po upojnym wieczorze, pijani lub na kacu, pojawiają się na zajęciach, by wpisać się na obowiązkową listę obecności. Swoim zachowaniem i postawą potrafią zepsuć nawet najlepiej przygotowane szkolenie. Nie bardzo wiadomo, co z nimi robić: wyrzucić, upomnieć czy ignorować?
Spadek zaangażowania pracowników, w powierzone obowiązki, może zdarzyć się zawsze, nawet w najlepiej prosperującej firmie. Nie ma zatem jednej, właściwej recepty, jak temu zaradzić. Wiadomo jednak, jak w łatwy sposób je zwalczyć. Czasami rozwiązanie jest tak proste, że aż trudne do zauważenia.
Zostać przedsiębiorcą w kapitalistycznym świecie - to banalnie proste, wystarczy zarejestrować firmę, mieć produkt i grupę docelową. Schody zaczynają się później, gdy musimy utrzymać dobrą pozycję na rynku. Do tego celu potrzebujemy czegoś więcej oprócz dobrego pomysłu, a mianowicie zgranego zespołu, który pomoże nam osiągnąć cel.
Czy narzekanie to nasza cecha narodowa? Narzekamy także w pracy - na pogodę, piłkarzy, rząd, urzędników i … pracę. Dużo oczywiście zależy od osób i warunków, w których się pracuje. Ludzie pogodni, podchodzący do wszystkiego z dystansem, raczej nie będą podatni na zmianę nastawienia z powodu wpływu środowiska pracy, chyba że warunki, w których przyjdzie im codziennie wykonywać zawodowe obowiązki, okażą się naprawdę nieprzyjazne.
Szefie, u tych obok ciągle głośno – pewnie nie pracują. Z donosem w pracy spotkał się prawie każdy. Im większe skupisko ludzi, tym większe prawdopodobieństwo, że znajdą się „życzliwi”, którzy dopilnują, by szef dowiedział się o tym, co robią inni.