W poprzednim odcinku opisałem bezprecedensowy wyrok sądu w sprawie opublikowania na portalu społecznościowym fotografii samochodu, którego kierowca (zdaniem osoby zamieszczającej zdjęcie) popełnił wykroczenie drogowe. Mimo, że autor opublikowanej fotografii zamazał numer rejestracyjny pojazdu, sąd uznał, iż pewne cechy samochodu pozwalały na identyfikację kierowcy, który w ten sposób został pomówiony i poniżony.
Policja jako oskarżyciel w sprawach wykroczeniowych, stoi na stanowisko, jakoby na etapie czynności wyjaśniających osobie podejrzanej o popełnienie wykroczenia, nie przysługiwało prawo do korzystania z pomocy obrońcy. Z uwagi na powyższe, często zdarza się, iż obrońcy odmawia się dopuszczenia do udziału w czynnościach postępowania, w tym również udziału w przesłuchaniu samego podejrzanego.
Problem znęcania się coraz częściej pojawia się na sądowej wokandzie. Nasze społeczeństwo staje się bardziej świadomie swoich praw, przez co znęcanie przestaje być tematem tabu. W kodeksie karnym, przestępstwo to zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności, jednak w przypadku znęcania się ze szczególnym okrucieństwem, kara może sięgnąć nawet dziesięciu lat. Jeśli zaś w wyniku znęcania, osoba pokrzywdzona targnie się na własne życie – przestępstwo to zagrożone jest karą od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.