Zostać przedsiębiorcą w kapitalistycznym świecie - to banalnie proste, wystarczy zarejestrować firmę, mieć produkt i grupę docelową. Schody zaczynają się później, gdy musimy utrzymać dobrą pozycję na rynku. Do tego celu potrzebujemy czegoś więcej oprócz dobrego pomysłu, a mianowicie zgranego zespołu, który pomoże nam osiągnąć cel.
Czy narzekanie to nasza cecha narodowa? Narzekamy także w pracy - na pogodę, piłkarzy, rząd, urzędników i … pracę. Dużo oczywiście zależy od osób i warunków, w których się pracuje. Ludzie pogodni, podchodzący do wszystkiego z dystansem, raczej nie będą podatni na zmianę nastawienia z powodu wpływu środowiska pracy, chyba że warunki, w których przyjdzie im codziennie wykonywać zawodowe obowiązki, okażą się naprawdę nieprzyjazne.
Szefie, u tych obok ciągle głośno – pewnie nie pracują. Z donosem w pracy spotkał się prawie każdy. Im większe skupisko ludzi, tym większe prawdopodobieństwo, że znajdą się „życzliwi”, którzy dopilnują, by szef dowiedział się o tym, co robią inni.
W firmie, w której pracuję, przeprowadzam wiele rekrutacji. Często jest to długotrwały, żmudny proces, a efekty nie są zadowalające. Gdy finalnie uda się znaleźć pozornie dobrego kandydata, często w praktyce nie radzi on sobie ze stawianymi przed nim zadaniami. Mam świadomość tego, jak duże koszty ponosi w związku z tym organizacja. Dużo się ostatnio mówi o rekrutacji z wykorzystaniem metod on-line. Jak skutecznie rekrutować, korzystając z tych metod i jak usprawnić cały proces?
Okazuje się, że seks przestaje być tematem tabu w miejscu pracy. Mało tego, o seksie rozmawiamy nawet w obecności naszego przełożonego. Choć w zasadzie, częściej zamiast rozmawiać, żartujemy. Nikomu rozmowy o seksie nie przeszkadzają, ale pogawędki takie mogą wpłynąć na naszą efektywność. Niewątpliwie jest to temat, który nas angażuje i po rozmowie dotyczącej seksu, trudniej nam jest wrócić do służbowych obowiązków. Zwłaszcza wiosną.