Umowa deweloperska a umowa przedwstępna. Może zdarzyć się, że dwie strony zawierają umowę, na mocy której jedna strona zobowiązuje się do ustanowienia odrębnej własności lokalu i przeniesienia własności tego lokalu na nabywcę, podczas gdy druga strona zobowiązuje się do zapłaty stosownej kwoty. Wątpliwości w takim przypadku może rodzić rodzaj zawartej umowy, tj. czy umowę taką należy kwalifikować jako umowę przedwstępną (scharakteryzowaną w ustawie z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny) czy też jako umowę deweloperską (o której stanowi ustawa z dnia 16 września 2011 r. o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego). Wynika to z tego, że niezależnie od nazwy przyjętej przez strony umowy, wiążąca będzie jej treść.
Najem mieszkań. W Polsce od lat funkcjonuje przekonanie, że lepiej jest kupić mieszkanie na własność, a najem traktowany jest jako etap przejściowy. To sytuacja wprost odwrotna do krajów zachodu, gdzie wynajmowanie mieszkań ma długą tradycję. Jesteśmy jednak świadkami zmiany – powolnej, ale bardzo istotnej. O tym, jak poszerza się rynek najmu, opowiada Paweł Szczepaniak, główny architekt i współzałożyciel pracowni AP Szczepaniak.
Rynek najmu. Ubiegły rok nie był dobrym okresem dla osób czerpiących zyski z najmu mieszkań. Lockdown wywołany pandemią Covid-19 sprawił, że studenci zostali zmuszeni do nauki zdalnej i w zdecydowanej większości powrócili do rodzinnych domów. Zresztą, tak samo jak wielu pracowników z zagranicy, którzy na co dzień mieszkali i zarabiali w Polsce. Z powodu obostrzeń musieliśmy również zrezygnować z wakacyjnych planów. Oznacza to, że w zeszłym roku także oferowanie lokum w najmie krótkoterminowym nie było inwestycją, która przyniosłaby pożądany zwrot. W konsekwencji popyt na mieszkania na wynajem znacznie się zmniejszył. Właściciele takich nieruchomości stanęli przed koniecznością zdecydowanego obniżenia kosztów najmu lub pozbycia się lokalu, który przestał przynosić zysk, co nie było łatwe przy zwiększonej podaży w korona-kryzysie. A jaki będzie rok 2021 dla rynku najmu? Czy będzie się opłacało kupić mieszkanie na kredyt w celach inwestycyjnych?
Wiele osób marzy o własnych czterech kątach, często nie biorąc pod uwagę konsekwencji, jakie niesie ze sobą zakup nieruchomości. W wielu przypadkach najem mieszkania może okazać się bardziej opłacalną opcją, jednak jeśli ma się taką możliwość, warto wziąć pod rozwagę także jego zakup. Eksperci z agencji Nowodworski Estates analizują najważniejsze wady i zalety obu rozwiązań i podpowiadają, które i kiedy wybrać.
Chcemy dać lokatorom możliwość wyboru między stabilnym najmem, bez wiązania się z bankiem wieloletnim kredytem, a zakupem mieszkania na własność - mówi PAP wicepremier, minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Do Sejmu trafił pakiet zmian w ustawach mieszkaniowych i nowelizacja Prawa budowlanego przygotowane przez Ministerstwo Rozwoju. Chodzi przede wszystkim o społeczną część pakietu mieszkaniowego, która czeka teraz na rozpatrzenie przez posłów. Dzięki nowym przepisom, samorządy mają dostać więcej pieniędzy na budowę mieszkań dla osób o mniej zasobnych portfelach. "Uzyskają również merytoryczne – a kiedy będzie to potrzebne, także finansowe – wsparcie z Krajowego Zasobu Nieruchomości" - wskazała Emilewicz.
Około 23 tys. osób w całej Europie korzysta z colivingu. Ten nowy trend to odpowiedź na szybko zaludniające się miasta i rosnący problem samotności. – Oferujemy nie tylko przestrzeń do mieszkania, lecz także miejsce, gdzie ludzie mogą budować społeczność i spędzać wspólnie czas – mówi Marta Telenda z firmy Colivia, która planuje stworzyć sieć colivingów w największych polskich miastach. Pierwsze tego typu apartamenty, które mają być czymś więcej niż prywatne akademiki lub apartamentowce, powstały już w Poznaniu. W Polsce jest to dopiero raczkujący rynek, więc dziś wśród klientów dominują cudzoziemcy – studenci, przedsiębiorcy czy podróżujący nad Wisłę w sprawach służbowych.
Mniej więcej 15 proc. Polaków mieszka w wynajmowanym mieszkaniu, z czego ok. 5 proc. płaci czynsz rynkowy. To niewiele w porównaniu z krajami Europy Zachodniej, gdzie z wynajmu mieszkania korzysta około 40–45 proc. społeczeństwa. Jak podkreśla Sławomir Imianowski z Resi4Rent, w Polsce wciąż preferowany jest zakup mieszkania na własność, ale coraz więcej młodych ludzi dostrzega zalety wynajmu. Tym bardziej że spowodowany pandemią kryzys zwiększył w społeczeństwie poziom niepewności finansowej. W ostatnich miesiącach chętni na najem szukają lokali z balkonem i ogródkiem, które zostały szczególnie docenione w okresie izolacji.
Wyraźnie wzrosła w ostatnich latach popularność najmu mieszkań. Taka zmiana oczywiście wynikała z rosnących cen lokali mieszkalnych i coraz niższego oprocentowania lokat. Koronawirusowy kryzys zakłócił boom inwestycyjny na rynku wynajmu i stworzył presję na spadek czynszów. Mimo tego, trudno spodziewać się masowego odwrotu wynajmujących. Rynek kapitałowy jest bowiem niestabilny, a wynajem typowego mieszkania nawet przez połowę roku może zapewnić wyższą rentowność niż lokata o równowartości lokalu. Z długookresowego punktu widzenia, większym problemem dla wynajmujących niż obecny kryzys są obowiązujące regulacje. Chodzi zarówno o kwestię ochrony lokatorów, jak i przepisy podatkowe. Na gruncie podatków, problem sprawia między innymi odpowiedź na pytanie, kiedy prywatny najem jest możliwy, a kiedy czynsze trzeba rozliczać w ramach firmy. Warto przyjrzeć się tej kwestii, którą sądy i organy podatkowe niestety interpretują uznaniowo.