Proces o rozwód nigdy nie jest rzeczą łatwą, sprawie towarzyszą silne emocje, które mogą wpłynąć na podejmowane przez małżonków decyzje. Pomimo, iż mąż i żona są pewni o wygaśnięciu swojego związku, nie utrzymują ze sobą kontaktu, prowadzą osobne gospodarstwa domowe, prowadzą odrębne życie, to sąd w sprawie rozwodowej zadecyduje, czy przesłanki orzeczenia rozwodu zostały przez nich spełnione.
10 czerwca 2018 r. zmarł pracownik, który pracował u nas 11 lat. Do praw majątkowych po nim uprawniona jest małżonka oraz jedno dziecko w wieku 13 lat. Należną im kwotę po zmarłym pracowniku stanowi wynagrodzenie za przepracowaną część miesiąca, dodatek stażowy 15% wynagrodzenia oraz ekwiwalent za urlop wypoczynkowy, łącznie jest to 6465,80 zł. Pracownik miał potrącenia komornicze niealimentacyjne, z których zostało jeszcze do spłaty 1700 zł. Czy z praw majątkowych po zmarłym należy dokonać potrącenia?
W Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1983 r. przy można znaleźć kanony, zawierające sformułowania „zalecane” bądź „zobowiązanie”. Dzięki takiemu połączeniu wyraźnie widać, iż w KPK spotykają się dwie dziedziny: moralna i prawna. Oznacza to, że skoro istnieje jakiś obowiązek w KPK, to na płaszczyźnie moralnej wypełnienie jego może okazać się jednak niewystarczające. Można pozwolić sobie nawet na stwierdzenie, iż KPK podaje i reguluje pewne minimum, ale też przez to zachowuje swój prawny charakter. Powyższy wniosek ukażemy na kilku przykładach.
Podziału majątku wspólnego małżonków dokonać można zarówno w trakcie rozwodu, jak i po jego zakończeniu. Zgodnie z przepisami Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego, na wniosek jednej ze stron, sąd może orzec o kwestii podziału majątku wspólnego już w wyroku orzekającym rozwód, o ile przeprowadzenie podziału nie spowoduje nadmiernych trudności i zwłoki w postępowaniu. Co do zasady, przy podziale majątku wspólnego uwzględnia się stan majątku z chwili zniesienia współwłasności, a wartość tego majątku z chwili orzekania.