Granice tzw. prawa do bycia zapomnianym według RODO są dość intuicyjne. Tak długo, jak pozostajemy z firmą albo publiczną instytucją w relacji, która wymaga naszych danych, nie możemy powiedzieć „zapomnij o mnie!”. Wbrew nazwie prawo do bycia zapomnianym to przede wszystkim prawo do usunięcia danych wtedy, kiedy przestają być potrzebne albo kiedy ustaje podstawa, na której ich przetwarzanie było oparte (np. kończy się umowa albo zmienia prawo).
Na stronach internetowych jednostek samorządu terytorialnego i innych podmiotów publicznych zamieszczane są często formularze kontaktowe, gdzie osoba fizyczna podaje swój adres poczty elektronicznej, często także imię i nazwisko, i następnie wysyła zapytanie drogą elektroniczną. W wyniku tego procesu właściciel strony internetowej posiada adresy e-mail, czasami imiona, nazwiska i inne dane osób fizycznych, które korzystały z formularza kontaktowego. Czy posiadacz strony internetowej powinien zbierać zgody osób fizycznych na przetwarzanie danych osobowych?