Pracownik wystąpił do nas z żądaniem wypłaty dodatkowego wynagrodzenia i dodatku za godziny nadliczbowe. Rzeczywiście, przez dwa dni przebywał w firmie dłużej (w godz. od 9.00 do 20.00, podczas gdy jego harmonogram czasu pracy przewiduje pracę w godz. od 9.00 do 17.00), co zostało stwierdzone w książce wejść/wyjść. Czy musimy spełnić żądanie pracownika, skoro wiemy, że podczas swoich zwykłych godzin roboczych sporo czasu (łącznie ponad 3 godziny) poświęcił na surfowanie po internecie (w celach prywatnych), zamiast na pracę? Czy możemy odmówić mu wypłaty wynagrodzenia z tytułu godzin nadliczbowych, argumentując to tym, że część czasu pracy wykorzystywał do celów prywatnych?
W naszej firmie zatrudnionych jest około 350 pracowników. Dział kadr i płac nie zawsze może zdążyć na czas z rozliczeniem czasu pracy (dokonać obliczeń, który z pracowników ma wypracowane nadgodziny i ile ich jest). Dzieje się tak dlatego, że dla wszystkich pracowników wprowadziliśmy jeden okres rozliczeniowy, a więc rozpoczyna się on i kończy w tym samym czasie dla wszystkich. Dlatego też zastanawiamy się, czy można wprowadzić różne okresy rozliczeniowe dla pracowników, np. dla konkretnych działów? Takie zapisy ułatwiłyby nam pracę - pyta Czytelniczka z Warszawy.