Kontrakty oparte na WK FIDIC przewidują wielostopniowy tryb rozstrzygania sporów. W przypadku powstania sporu zaangażowane są w jego rozstrzygnięcie – oprócz, rzecz jasna, samych stron – nie tylko inżynier, ale też komisja rozjemstwa i sąd arbitrażowy. Zamysł jest słuszny – rozstrzygnąć konflikt szybko, tanio i skutecznie. Są jednak przypadki, kiedy przejście tej ścieżki jest niemożliwe lub bezcelowe. Czy istnieje sposób, by w takim przypadku ominąć tę "drogę przez mękę”?
Często się zdarza, że w toku postępowania sądowego nasz dłużnik sprzedaje rzecz, której jesteśmy właścicielami. Przyczyną takiego postępowania jest chęć uniknięcia odpowiedzialności. Wyobraźmy sobie też taką sytuację, że postępowanie trwa już 2 lata i sąd pierwszej instancji uznał nasze roszczenie przyznając, że jesteśmy właścicielami samochodu, w którego posiadaniu był dłużnik. W wydanym wyroku zobowiązał naszego dłużnika do zwrotu pojazdu. Dłużnik wniósł apelację i w toku postępowania sprzedał samochód.