REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Nieobecność stron na rozprawie rozwodowej

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Adam Sroga
Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Rozwód, sprawa rozwodowa/ Fot. Fotolia
Rozwód, sprawa rozwodowa/ Fot. Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Jakie konsekwencje prawne niesie nieobecność stron na rozprawie rozwodowej? Czy nieobecność pozwanego przedłuża postępowanie? Co z przesłuchaniem stron?

Jakie skutki niesie za sobą nieobecność stron na rozprawie o rozwód?

Optymalnym rozwiązaniem w każdej sprawie rozwodowej jest nie tylko sytuacja, w której małżonek zajmuje określone stanowisko w sprawie, wskazując, czy zgadza się na rozwód, czy chce orzeczenia winy lub zaniechania orzekania o winie, ale również obecność obu stron na rozprawie. Pozwanemu w sprawie o rozwód może się wydawać, że swą nieobecnością przedłuży postępowanie w sprawie. Sprawa rozwodowa nie jest jednak uzależniona od aktywności pozwanego, a sąd może wydać wyrok nawet wówczas, gdy pozwany w żaden sposób nie ustosunkuje się do żądań pozwu. Z drugiej strony ustawa wymaga aktywności powoda na określonym etapie postępowania, a wobec bierności powód sam sobie szkodzi.

REKLAMA

Polecamy: Kodeks pracy 2018. Praktyczny komentarz z przykładami PREMIUM

Na pierwszej rozprawie powód musi być

REKLAMA

Rozprawa rozwodowa odbywa się bez względu na niestawiennictwo jednej ze stron. Jeśli jednak chodzi o pierwsze posiedzenie sądowe wyznaczone w celu przeprowadzenia rozprawy, a powód nie stawi się na nie, postępowanie zostanie zawieszone. Powód może żądać podjęcia postępowania dopiero po 3 miesiącach od dnia zawieszenia. Skutkiem niezgłoszenia wniosku w ciągu roku po zawieszeniu jest umorzenie postępowania. Nieobecność powoda w dalszym toku sprawy, na kolejnych rozprawach nie powoduje już takiego skutku.

Zaznaczmy jednak, że nieobecność powoda na pierwszym posiedzeniu wyznaczonym w celu przeprowadzenia rozprawy będzie podstawą do zawieszenia postępowania tylko wtedy, gdy jest nieusprawiedliwiona. Nie powinno dojść do skutecznego zawieszenia postępowania w razie usprawiedliwienia przez powoda swej nieobecności. Przykładowo nieobecność powoda w skutek choroby będzie usprawiedliwione, gdy powód przedstawi sądowi zaświadczenia wystawionego przez lekarza sądowego.

Wyrok zaoczny

REKLAMA

Jasne jest więc, jakie konsekwencje niesie za sobą nieobecność powoda na rozprawie, a co z pozwanym? Choć przepisy dotyczące postępowań w sprawach rozwodowych nie przewidują żadnych konsekwencji w stosunku do pozwanego, to stanowią o nich przepisy ogólne k.p.c. o postępowaniu procesowym. Postępowanie w sprawach o rozwód należy do postępowań odrębnych, do których jednak odpowiednio stosuje się przepisy o procesie. Na tej podstawie stosuje się m.in. przepisy o możliwości wydania przez sąd wyroku zaocznego. Stanie się tak nie tylko wtedy, gdy pozwany w ogóle nie stawi się na posiedzenie wyznaczone na rozprawę, ale także gdy stawi się, ale nie bierze w niej udziału. Sąd nie wyda jednak wyroku zaocznego, gdy pozwany zażądał przeprowadzenia rozprawy w swej nieobecności albo złożył już w sprawie wyjaśnienia ustnie lub na piśmie. Pozwany, zachowując bierność w toku postępowania w sprawie o rozwód traci możliwość przedstawienia w procesie swoich racji i stanowiska w sprawie. Ryzykuje tym, że sąd przyjmie wszystkie twierdzenia powoda za prawdziwe (o ile nie budzą wątpliwości albo nie zostały przytoczone w celu obejścia prawa).

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Strona wezwana przez sąd do osobistego stawiennictwa, która nie stawi się na posiedzenie (i niestawiennictwo jest nieusprawiedliwione) ryzykuje też tym, że sąd skaże ją na grzywnę. Sąd nie może jednak nakazać przymusowego sprowadzenia strony do sądu.

Co z przesłuchaniem stron?

Wiemy już z czym może się wiązać nieobecność poszczególnych stron na rozprawie rozwodowej. Jak się jednak ma ta nieobecność do konieczności przesłuchania stron? W każdej sprawie o rozwód sąd zarządza bowiem przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron. Na pierwszy rzut oka może się wydawać pozwanemu, że swą nieobecnością uniemożliwi realizację przepisu obligującego do przeprowadzenia takiego dowodu, a w konsekwencji nie dojdzie do wydania wyroku i postępowanie będzie się toczyło w nieskończoność. W sprawach małżeńskich dowód z przesłuchania stron odgrywa przecież szczególną rolę. Jest najlepszym źródłem informacji o problemach pożycia małżeńskiego. Choć przepis nadaje przesłuchaniu stron w sprawie o rozwód charakter obligatoryjny, to jednocześnie mają tu zastosowanie również ogólne zasady dotyczące dowodu z przesłuchania stron. Zgodnie zaś z tymi zasadami, sąd może przesłuchać tylko stronę obecną, albo dowód ten w zupełności pominąć, gdy z przyczyn natury faktycznej lub prawnej przesłuchać można co do okoliczności spornych tylko jedną stronę. Przenosząc te ogólne zasady na grunt sprawy o rozwód, należy przyjąć, że wchodzi tu w grę pierwsza możliwość, tj. przesłuchanie jednej (obecnej) strony, nie zaś pominięcie tego dowodu w zupełności. Jeśli istnieją wspomniane przeszkody faktyczne lub prawne do przesłuchanie obu stron, albo jedna ze stron nie stawiła się na przesłuchanie, to w takiej sytuacji zasadą jest przesłuchanie jednej strony, a nie rezygnacja z dowodu z przesłuchania stron w ogóle (por. wyrok SN z 05.03.1999 r., I CKN 1063/97). Szczególną dokładność i uwagę należy przywiązywać do przeprowadzenia dowodu z przesłuchania stron w sprawach małżeńskich, właśnie z uwagi na doniosłość informacji, jakie można uzyskać od stron w toku przesłuchania. Stąd także ze szczególną ostrożnością należy podchodzić do ograniczenia wspomnianego dowodu do przesłuchania jednej strony. Przesłuchanie jednej strony w sytuacji, gdy przesłuchanie drugiej także było możliwe, stanowi bowiem naruszenie zasady równouprawnienia stron (por. wyrok SN z 08.02.2002 r., II CKN 672/00).

Podstawa prawna:

Art. 428, art. 432 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 1360 z późn. zm.)

Polecamy serwis: Rozwody

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: gazetaprawna.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Limity dorabiania do emerytury i renty w 2025 r. - zmiany od 1 czerwca. Kto może dorabiać bez ograniczeń a kto musi się liczyć ze zmniejszeniem lub zawieszeniem świadczenia?

ZUS informuje, że pracujący emeryci, którzy nie osiągnęli jeszcze powszechnego wieku emerytalnego (na tzw. wcześniejszych emeryturach) oraz niektórzy renciści będą mogli od czerwca 2025 r. uzyskiwać większe dochody z dodatkowej pracy. Graniczna kwota, która nie wpłynie na zmniejszenie emerytury lub renty, wzrasta o 339,50 zł brutto, a wyższy próg, po przekroczeniu którego świadczenie może zostać zawieszone o 630,60 zł brutto.

Rolnik także nie ucieknie przed ZUS-em. 31 maja upływa termin na złożenie ważnego dokumentu, którego uchybienie skutkować będzie poważnymi konsekwencjami

Rolnicy (jak również ich domownicy, dotychczas objęci ubezpieczeniem w KRUS), którzy jednocześnie z działalnością rolniczą – prowadzą pozarolniczą działalność gospodarczą albo współpracują przy prowadzeniu takiej działalności – utracą ubezpieczenie w KRUS i będą zobowiązani do „przejścia” do ZUS, jeżeli do 31 maja br., nie złożą w KRUS ważnego dokumentu. Ustaniem ubezpieczenia rolnika (jak również jego domownika) w KRUS, skutkuje również przekroczenie tzw. rocznej kwoty granicznej podatku dochodowego od przychodów z pozarolniczej działalności gospodarczej za poprzedni rok podatkowy. Nie bez konsekwencji dla ubezpieczenia w KRUS, pozostaje także podjęcie przez rolnika pracy na podstawie umowy zlecenia, umowy agencyjnej, innej pokrewnej im umowy lub objęcie funkcji radzie nadzorczej spółki.

Fundacja rodzinna nie jest całkowicie zwolniona z podatku. WSA stawia sprawę jasno

Fundacja rodzinna, mimo szeregu preferencji podatkowych, nie jest całkowicie zwolniona z opodatkowania. Przykładem może być wynagrodzenie wypłacane fundatorowi na podstawie kontraktu menedżerskiego – zgodnie z wyrokiem WSA w Łodzi, takie świadczenie stanowi tzw. „ukryty zysk”, od którego fundacja musi zapłacić 15% CIT. Warto wiedzieć, kiedy dokładnie pojawia się obowiązek podatkowy i jak interpretowane są umowy menedżerskie zawierane z fundatorem lub beneficjentem fundacji.

Obowiązek zapłaty frachtu przez odbiorcę

Zatory płatnicze w branży transportowej to jej największa zmora. Najczęściej brak zapłaty związany jest z powstaniem szkody i sporem o to kto powinien ponieść koszty z tego tytułu.

REKLAMA

7 tys. zasiłku coraz bliżej: senat nie zgłosił poprawek. Czy podpis Prezydenta to tylko formalność?

Z wielką ulgą wiele osób przyjęło informację, że senat nie zgłosił w środę (15 maja 2025 r.) poprawek do nowelizacji ustawy ws. podwyższenia zasiłku pogrzebowego z 4 do 7 tys. zł. Jego kwota ma podlegać waloryzacji w marcu, jeżeli wskaźnik inflacji w roku poprzednim przekroczy 5 proc. Podwyżka i wypłata wyżej kwoty zasiłku ma wejść w życie od 1 stycznia 2026 r.

Teraz 38,9 godziny pracy w tygodniu w Polsce - w Niemczech niecałe 34 (średnia w UE: 36 godzin). Ekspert: trzeba skrócić czas pracy

Polacy są jednym z najbardziej zapracowanych narodów w Unii Europejskiej. Powinniśmy dążyć do skrócenia czasu pracy. Gospodarczo jesteśmy na to gotowi – powiedział PAP Dominik Owczarek z Instytutu Spraw Publicznych, komentując najnowsze dane Eurostatu o średnim czasie pracy. Najnowsze dane Eurostatu za ubiegły rok wskazują, że Polska jest w ścisłej czołówce państw UE, w których pracuje się najdłużej. Nasz tygodniowy czas pracy w 2024 r. wyniósł 38,9 godziny wobec unijnej średniej 36 godzin.

Elektroniczne przesyłanie pism procesowych - system e-EDES już działa w Polsce

Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało 14 maja 2025 r., że Polska dołączyła do grona pierwszych państw członkowskich Unii Europejskiej, które uruchomiły usługę komunikacji elektronicznej pomiędzy sądami i innymi organami w sprawach cywilnych i handlowych, wykorzystując system informatyczny e-EDES (e-Evidence Digital Exchange System). Uruchomienie systemu nastąpiło 5 maja br.

Polacy pracują za dużo. Ekspert: powinniśmy dążyć do skrócenia czasu pracy

Polacy są jednym z najbardziej zapracowanych narodów w Unii Europejskiej. Powinniśmy dążyć do skrócenia czasu pracy. Gospodarczo jesteśmy na to gotowi – powiedział Dominik Owczarek z Instytutu Spraw Publicznych, komentując najnowsze dane Eurostatu o średnim czasie pracy.

REKLAMA

Komunikat PKW: Nieprawdziwe informacje o potwierdzaniu tożsamości wyborców [wybory prezydenta 2025 r.]

PKW opublikowało dziś komunikat z informacją, że wyborcy mogą potwierdzać swoją tożsamość mObywatelem w czasie głosowania w wyborach prezydenckich.

Sąd zdecydował: wychowanie dziecka a emerytura. ZUS nie chce przyznawać świadczeń

Jakiś czas temu zapadł istotny wyrok z obszaru świadczeń rodzinnych, a konkretnie co do rodzicielskiego świadczenia uzupełniającego - MAMA 4+. Z pomocą interpretacji (jak się okazuje spornych i niewystarczająco precyzyjnych) definicji - przyszedł NSA na skutek pozwu matki, której ZUS nie chciał przyznać tzw. "świadczenia matczynego". W sprawie sporne okazało się pojęcie: wychowania dzieci.

REKLAMA