Zdrada w małżeństwie – czy ślub jest nieważny?
REKLAMA
REKLAMA
Relacja pozamałżeńska a proces skrócony
W art. 14 § 1 motu proprio Mitis Iudex Dominus Iesus czytamy, iż jedną z przesłanek, na podstawie której kościelny proces o nieważność małżeństwa może przebiegać na drodze skróconego procesu jest ta w postaci pozostawania w relacji pozamałżeńskiej w czasie zawierania małżeństwa lub wkrótce po ślubie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby pod taką okoliczność „podpiąć” zdradę małżeńską, czyli wiarołomstwo. Chociaż zdrada małżeńska stanowi bardzo przykrą okoliczność, to pojawia się jednak przy tym od razu wątpliwość. Czy na pewno uprawnia ona do procesu skróconego i w ogóle do wszczęcia kościelnego postępowania, nie mówiąc już o uznaniu takiego małżeństwa za nieważne? Pamiętać bowiem należy, iż z procesem skróconym mamy do czynienia wówczas, gdy dany małżeński przypadek jest klarowny, aby wydać wobec niego pozytywny wyrok.
REKLAMA
Polecamy: Seria 5 książek. Poznaj swoje prawa!
Zaistnienie zdrady – co z nieważnością małżeństwa?
REKLAMA
Po pierwsze, biorąc pod uwagę sam tylko literalny zapis rzeczonego artykułu, to już widać różnicę pomiędzy w ogóle zaistnieniem zdrady a wiarołomstwem, zdradą, która miała miejsce w już w czasie konstytuowania się małżeństwa, albo tuż po jego zaistnieniu, co wiele wskazuje jednak na nieważność małżeństwa.
Zdrada może mieć miejsce także po wielu latach zgodnego trwania wspólnoty małżeńskiej bądź przybrać charakter jednorazowego czynu, będącego skutkiem jakiegoś jeszcze innego zachowania. Tylko na tym gruncie nie oznacza to nieważności zawiązanego węzła. Gdy zdrada ma miejsce w już w czasie konstytuowania się małżeństwa, albo tuż po jego zaistnieniu, co w wielu przypadkach wskazuje jednak na nieważność małżeństwa.
Zdrada – jakie tytuły prawne w kościelnym procesie małżeńskim?
Po drugie, zdrada i fakt pozostawania w relacji pozamałżeńskiej (co niekoniecznie oznacza brak zachowania wierności) kieruje nas w stronę szczególnie jednego tytułu. Występuje on w trzech formach: symulacji zgody małżeńskiej (czyli wykluczenia całkowitego), jak i wykluczenia wierności, jedności (czyli symulacji częściowej). Nie jest to miejsce na dogłębną analizę tych wszystkich tytułów prawnych, na podstawie których może przebiegać proces, ale warto chociaż krótko przypomnieć o ich istocie:
- wykluczenie całkowite to nic innego jak brak woli zawiązania węzła małżeńskiego;
- wykluczenie częściowe to z jednej strony wola zawarcia małżeństwa przy jednoczesnym braku woli zachowania wierności czy jedności. Pomijamy przy tym pewne niuanse jak sprzeczność pomiędzy sobą obu tych przyczyn prawnych (tj. wykluczenia całkowitego i częściowego), ale i możliwość przenikania się ich ze sobą.
Oczywiście, nic też nie stoi na przeszkodzie, aby sprawy nie rozpatrywać z innego tytułu, niemniej ten jest jakby najbardziej oczywisty. Będąc jednak przy tej kwestii, to mówiąc o innym tytule prawnym, mam na myśli niezdolność natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich. I właśnie te trzy przypadki wskazują na nieważność małżeństwa. Jednak w każdym z nich nie można stwierdzić nieważności na podstawie „samej tylko” zdrady, co na podstawie tych tytułów, a te muszą przecież spełniać pewne wymogi. W przypadku symulacji i jej poszczególnych w/w rodzajów są to:
- brak woli zawarcia małżeństwa czy dochowania wierności, jedności
Tymczasem do samej zdrady, szczególnie gdy miała ona miejsce po wielu latach od zawarcia małżeństwa, mogło dojść z powodu – kolokwialnie mówiąc - „chwili słabości”. Strony zaś, będąc w sobie mocno zakochane, mogły chcieć zawrzeć ze sobą związek małżeński, mogły chcieć dochować wszystkich jego przymiotów i elementów.
- przewaga przyczyn dokonania wykluczenia nad przyczynami, które jednak skłaniają do wstąpienia w związek
Przy samej „tylko” zdradzie nie było mowy o braku woli zawiązania węzła małżeńskiego czy dochowania jego istoty, a zatem o przyczynach charakterystycznych dla tych rodzajów symulacji.
Jak zatem widać, sam fakt zdrady chociaż nie przesądza o uznaniu małżeństwa za nieważne, to też nie warunkuje odrzucenia sprawy w wyniku braku jej zasadności. Po raz kolejny już zatem trzeba powtórzyć, iż każda sprawa wymaga wnikliwego pochylenia się nad nią i „rozczłonkowania” jej na pojedyncze elementy, gdyż w każdej sprawie winno się spróbować poszukać różnych dróg wyjścia.
Polecamy serwis: Rozwód kościelny
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat