Rozszerzenie przedmiotu sporu o nową przyczynę w trakcie kościelnego procesu małżeńskiego
REKLAMA
REKLAMA
Po pierwsze, do momentu zamknięcia postępowania dowodowego istnieje nie tylko prawo przedkładania nowych środków dowodowych/nowego dowodu, co nawet prawo do rozszerzenia przedmiotu sporu. Naturalnie, powinno to opierać się na mocnej merytorycznie argumentacji. Przykładowo, taką można znaleźć przede wszystkim w zebranym już materiale dowodowym, podczas zapoznawania się z nim w czasie tzw. publikacji akt. To wówczas należy odpowiedzieć sobie na dwa pytania:
REKLAMA
- czy zasadnym jest prośba o rozszerzenie przedmiotu sporu, tj. czy w aktach są takie informacje, które wskazują na istnienie elementów nowej przyczyny prawnej wymaganych w prawie;
- czy istnieją wystarczające dowody na potwierdzenie tej przyczyny.
Polecamy: Pracujący rodzic. Wiesz, co Ci się należy! Poznaj swoje prawa nr 2
Pojawia się na pewno znak zapytania w sytuacji, gdy istnieje szansa na udowodnienie dotychczasowego tytułu. Szansa nie oznacza jednak koniecznie wydania pozytywnego wyroku także w sytuacji, gdy nowy tytuł pozostaje w opozycji do dotychczasowego. Naturalnie, obie okoliczności nie są nierozwiązywalne, natomiast mogą wzbudzić pewne wątpliwości: „co należy uczynić dalej”. Obecnie jednak nie będziemy się tym zajmować, gdyż wykraczałoby to poza ramy naszego tematu.
REKLAMA
Jak zostało wspomniane, rozszerzenie przedmiotu sporu jest możliwe przed zamknięciem postępowania dowodowego, ale nie oznacza to całkowitego przekreślenia sytuacji dołączenia nowej przyczyny już po tym etapie. Na pewno jednak taka sytuacja winna mieć – według mnie – mocniejsze argumenty i być bardziej klarowna aniżeli ta wyżej opisana.
Gdy obie sytuacje nie zostaną należycie wykorzystane (oczywiście przy ich zasadności), stronom pozostaje możliwość wniesienia prośby o dołączenie nowego tytułu prawnego na szczeblu apelacyjnym. Warto tu gruntownie rozważyć czy:
- należy prosić o nowy tytuł przy okazji apelacji;
- poczekać na wyrok trybunału II Instancji i wówczas odpowiednio zareagować;
- wprost zrezygnować z postępowania apelacyjnego a skoncentrować się na wszczęciu procesu od początku.
To kolejna już sytuacja, która może zrodzić wątpliwości, jednak można z niej – kolokwialnie mówiąc – „wyjść cało”. Wymaga to jednak uzyskania odpowiedzi nie tylko o zasadność nowego tytułu, o poparcie go dowodami, co przede wszystkim - pełnej wiedzy, którą należy wykorzystać w praktyce.
Polecamy serwis: Rozwód kościelny
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat