Jednym z często spotykanych błędów jest błąd w konstrukcji powództwa, jednakże w tym zakresie chodzi o błędy przy rozumieniu danej przyczyny prawnej, na podstawie której przebiega proces.
Czasami zdarza się, iż strony chcą wystąpić o stwierdzenie nieważności swojego związku małżeńskiego z racji zbyt młodego wieku. Na pewno określenia „zbyt młody wiek” nie można podnosić jako przeszkodę wieku (kan. 1083 KPK), gdyż z nią mamy do czynienia tylko wtedy, gdy związek zostałby zawarty przez mężczyznę, który nie ukończył szesnastego roku życia czy przez kobietę, która nie ukończyła czternastu lat. Natomiast „zbyt młody wiek” można rozpatrywać w kontekście niezdolności natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich w formie niedojrzałości bądź poważnego braku rozeznania oceniającego (kan. 1095 nr 2 oraz nr 3 KPK).
Zobacz również: Najczęstsze błędy popełniane w trakcie kościelnego procesu małżeńskiego – cz. I
Niedojrzałość
W kontekście niedojrzałości, często zdarza się sytuacja, kiedy strony chcą starać się o orzeczenie nieważności małżeństwa właśnie z powodu niedojrzałości czy to swojej, czy drugiego współmałżonka, bądź z powodu niedojrzałości obu stron. Przy tym nie podają one, na czym ta niedojrzałość miałaby polegać, a jeżeli już to podają przykłady niekwalifikujące dane zachowanie pod niedojrzałość, a bardziej lekkomyślność, nie mającą jednak nic wspólnego z niedojrzałością w znaczeniu kanonicznym. Naturalnie sądy wydają pozytywne wyroki z tytułu analizowanej niezdolności bądź poważnego braku rozeznania oceniającego w postaci niedojrzałości. Jednakże trzeba pamiętać, iż należy przedstawić argumenty przemawiające za niedojrzałością już w trakcie sporządzania pozwu w formie konkretnych kategorii psychologicznych, którym to kategoriom odpowiadają fakty. Innymi słowy należy udowodnić, iż ta właśnie niedojrzałość jest formą niezdolności czy braku poważnego rozeznania uprawniającą do otrzymania pozytywnego wyroku.
Niektórzy formułują tezę, wg której przy zawieraniu związku zabrakło podstawowej wiedzy nt. małżeństwa, stąd ich sprawa z pewnością nadaje się do przeprowadzenia kościelnego procesu małżeńskiego. Tezę tę należy przeanalizować, tak w kontekście błędu, co do małżeństwa (kan. 1096 KPK), jak i wspomnianej niezdolności czy braku rozeznania (nie wspominając o pkt. 1 kan. 1095 KPK, w którym uregulowany został brak wystarczającego używania rozumu). W naszych warunkach raczej nie dochodzi do zawiązania węzła małżeńskiego przy istnieniu błędu, co do małżeństwa, tj. raczej nie zdarza się, aby już jedna ze stron posiadała błędną wiedzę o tym, iż małżeństwo to trwały związek między mężczyzną a kobietą, skierowany do zrodzenia potomstwa przez seksualne współdziałanie, natomiast częściej może zachodzić jakaś forma niezdolności.
Często można spotkać się z sytuacją: czy to, że współmałżonek zataił swoją nieprawidłową osobowość kwalifikuje się do podstępu (kan. 1098 KPK)? W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem będzie przeprowadzenie procesu mimo wszystko z dwóch tytułów: ze wzmiankowanej niezdolności jak i podstępnego wprowadzenia w błąd. Przy czym należy przeanalizować czy czasem nie wystarczy zatrzymanie się na pierwszym wymienionym tytule szczególnie, gdy chodzi o zatajenie czegoś, co de facto nie było jednak zatajone w sensie prawnym, a bardziej przeoczone przez drugą stronę.
Często strony z powodu nadużyć w swoim związku (to termin stosowany też w prawie), jak: zdrady, brak potomstwa występują z prośbą o stwierdzenie nieważności swojego związku. Tymczasem, gdy owe zdrady, bądź brak potomstwa nie wynikają czy to z niezdolności natury psychicznej, czy z symulacji (kan. 1101 §2 KPK), a są problemem, z którym borykają się niestety inne małżeństwa, to nie stanowią wystarczającego powodu do wszczęcia kościelnego procesu. Należy zatem dokładnie zbadać czy mamy do czynienia tylko z nadużyciem, czy jednak z jakąś wadą zgody małżeńskiej, gdyż tylko defekt konsensu uprawnia do rozpoczęcia procesu.
Polecamy serwis: Rozwód kościelny
Przymus i bojaźń
Warto jeszcze rozważyć kwestię zawarcia związku z powodu przymusu i bojaźni (kan. 1103 KPK). Pomijając bardziej skomplikowany problem, iż rozpatrywanie sprawy z tegoż kanonu można połączyć z jej analizą w kontekście niezdolności psychicznej, przy której ów przymus brany jest pod uwagę na płaszczyźnie wewnętrznej nie zaś zewnętrznej. Trzeba wówczas pamiętać, iż na pewno tego typu teza, jak zawarcie małżeństwa z uwagi na złą opinię w środowisku, którą miałoby się, pozostając w związku cywilnym czy wolnym nie jest wystarczająca, aby mówić tutaj o prawdziwym przymusie i bojaźni. Przy okazji treści i rozumienia tego kanonu widać, jak pod wpływem zmian w mentalności, jak w zależności od środowiska to, co wcześniej dawało większą szansę na rozpoczęcie procesu z tego kanonu, obecnie już tego nie daje.
Naturalnie owych błędów jest z pewnością więcej, stąd zadaniem strony wszczynającej proces jest przełożenie teoretycznej treści danego tytułu prawnego na język praktyki, gdyż jeżeli to się osiągnie, to uniknie się nieuzasadnionego wszczynania procesu. Oczywiście wymaga to posiadania wiedzy teoretycznej, ale gdy ta już jest, to ukazanie jej odpowiednio w praktyce nie powinno stanowić już większego problemu.
Zobacz też: W jaki sposób odczytywać wyrok kościelny?