Adwokat i strona w kościelnym procesie małżeńskim
REKLAMA
REKLAMA
Mówiąc o stronie procesowej mamy na uwadze, tak stronę powodową, jak i pozwaną. Aby temu zapobiec zastanowimy się obecnie nad ich własnymi zadaniami.
REKLAMA
Pozew
Pierwszym etapem, ale też pierwszą formą kontaktu, jest napisanie pozwu (przy założeniu, że adwokat obecny jest już na początku sprawy).
Oczywiście praca nad nim może zostać zlecona w całości adwokatowi, w tym znaczeniu, iż on pisze pozew, bądź może przebiegać pod jego dyktando. Bez względu na opcję, która zostanie wybrana, można wnioskować o czynnym udziale, choć zróżnicowanym, obu osób: adwokata jak i strony.
Adwokat jest odpowiedzialny za wybór tytułu,na podstawie którego będzie prowadzony proces, gdyż trudno wymagać, aby strona posiadała należytą wiedzę w tym wymiarze.
Z powyższym pozostaje w związku zadanie odpowiednich pytań celem udowodnienia tego tytułu, innymi słowy: celem przekonania Sędziów o jego zasadności; wreszcie podpowiedź, gdy chodzi o dobór środków dowodowych.
Pomijam inne kwestie jak rada, gdy chodzi o wybór Sądu, gdy istnieje w ogóle możliwość wyboru. Gdy zostanie natomiast zlecona odpowiedź na pozew strony powodowej, będzie to dodatkowa czynność.
REKLAMA
Aktywność strony z kolei będzie polegać na szczegółowych odpowiedziach na zadane pytania, na zebraniu i dostarczeniu dowodów do analizy przez adwokata, na podjęciu decyzji odnośnie do wyboru Sądu, jak i na monitorowaniu czy pisma są pisane zgodnie z tym, co strona przekazuje, aby nie wkradł się w nie jakiś błąd.
Warto zaakcentować kwestię nieukrywania przez stronę faktów, które mogą świadczyć nawet na jej niekorzyść (chodzi o sytuację, gdy istnieje możliwość wprowadzenia tytułu po jej stronie), gdyż w procesie chodzi o odpowiedź na pytanie - czy zawarte małżeństwo jest nieważne, a nie na zaakcentowaniu - kto jest winny tejże nieważności.
REKLAMA
Oczywiście strona może odczuwać wstyd, dyskomfort, może wychodzić wprost z założenia, iż nie chce udowodnienia swojej winy, ale to może być jej teraźniejszy punkt widzenia, który z czasem może ulec zmianie – niestety pozbawiając ją już czasami możliwości udowodnienia prawdy. Przy takich wahaniach adwokat może odegrać swoją rolę.
Kwestia tego, kto zanosi czy wysyła skargę, bądź odpowiedź na nią podlega umowie pomiędzy adwokatem a stroną. Przy tym warto dodać, że strona winna wyzbyć się poczucia, iż gdy przykładowo skarga zostanie dostarczona do Sądu przez adwokata wówczas będzie to rzutowało pozytywnie na jej sprawę (!). Fakt ten pozostaje bez znaczenia, gdyż w kościelnym procesie nie o to chodzi. To samo dotyczy afirmowania pisma przez adwokata. Kolejny razem winno się powtórzyć, iż ważniejszym jest, aby w piśmie znalazło się meritum, a więc to, co wymagane jest do ważności. Zbagatelizować można natomiast całą zewnętrzną otoczkę pisma.
Proces
Kolejnym etapem jest przygotowanie do procesu stron, świadków. I znowu, w analogii do tego, co zostało napisane powyżej: aktywny udział adwokata będzie polegać na przygotowaniu teoretycznym, praktycznym do przesłuchania, procesu, zaś aktywny udział stron czy świadków na zrozumieniu tego. Dlaczego podkreślam ową kwestię zrozumienia, co wydaje się rzeczą jak najbardziej oczywistą? Niestety, jak praktyka pokazuje, taką nie jest, a mianowicie dlatego, że gdy wiedza ta zostanie przyjęta, przyswojona, wówczas z pewnością powstaną pytania. Właśnie pytania te, bez względu na to jak zostaną one ocenione przez adwokata: czy jako głębokie (np. dlaczego tytuły w moim procesie nawzajem się wykluczają i stąd dlaczego nie można orzec nieważności z nich obu), czy raczej jako te, które wynikają z nieporadności strony (np. jaki ubiór zastosować podczas przesłuchania), dowodzą mimo wszystko przemyślenia tematu, a tym samym aktywności, zaangażowania, zainteresowania stron, świadków.
Zobacz również: Świadkowie w procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa kościelnego
Następną fazą jest udział w publikacji akt, z tym pozostaje w związku skonstruowanie pisma obrończego, odpowiedź na uwagi przedwyrokowe Obrońcy Węzła Małżeńskiego (zależnie od praktyki sądowej, o czym w jednym z artykułów, w którym poruszam problematykę zróżnicowanej praktyki w poszczególnych sądach kościelnych).
Zobacz również: Kościelny proces o nieważność małżeństwa w różnych sądach
Bez względu na to jaką formę ten udział przyjmie, warto równocześnie dodać jak i przestrzec, że na czymś innym będzie polegał czynny udział adwokata, gdy opiera się on na materiale, z którym sam się zapoznał, aniżeli w sytuacji tego dostarczonego przez stronę, gdyż w ostatnim przypadku trudno wymagać, że strona wynotuje to, co rzeczywiście jest istotne. Może ona skoncentrować się na rzeczach prozaicznych, które – owszem – z punktu czysto ludzkiego mogą boleć (przykładowo czy pozwany uczestniczył we wszystkich urodzinach wspólnego dziecka), ale mogą nie wnosić nic istotnego do sprawy.
Aktywność adwokata będzie polegała na ocenie akt sprawy, a pod ich kątem na zaproponowaniu nowego tytułu, tytułów, środków dowodowych, odpowiedzi na zarzuty, na wyjaśnieniu niejasności; naturalnie niektóre z jego czynności mogą mieć miejsce bez względu na fakt przejrzenia przez niego akt sprawy. Z kolei czynny udział strony będzie polegał kolejny raz na szczegółowych odpowiedziach, na monitorowaniu czy nowe pismo jest zgodne z prawdą, na poszukiwaniu ew. nowych dowodów.
Proces w drugiej instancji
Powyżej skupiliśmy się na procesie w przebiegającym w I Instancji, gdy sprawa będzie rozpatrywana przez drugą wówczas niektóre z czynności można powtórzyć, szczególnie gdy Trybunał Apelacyjny przyjmie nowy tytuł do procesu, inne zaś mogą być nowe, chodzi tu przede wszystkim o napisanie apelacji. Aktywność adwokata w tym przypadku to ustosunkowanie się do zarzutów w wyroku, inaczej do słabych miejsc, punktów danej, konkretnej sprawy, zasugerowanie nowych dowodów, na wyjaśnieniu niejasności, niedopowiedzeń; gdy sprawa nie była prowadzona od początku przez niego, to także uzupełnienie o nowe informacje, które nie zostały do tej pory zgromadzone, pod kątem danej przyczyny, przyczyn prawnych. Po dotychczasowej lekturze artykułu nie powinno wzbudzać trudności uzyskanie odpowiedzi na pytanie - na czym polega w tym przypadku aktywność strony procesowej.
Inne czynności
Naturalnie tych faz, w których zarówno adwokat jak i strona spotykają się, działają jest o wiele więcej, np. pisanie pisma do Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej o wyznaczenie III Instancji na terenie ojczyzny; nowe wniesienie sprawy; odwołanie się do Trybunału Apelacyjnego w sytuacji odrzucenia pozwu; rozszerzenie przedmiotu sporu itp. Wymagają one odpowiedniej wiedzy w zakresie: co i do kogo należy napisać; niemniej, aby rzeczywiście wnieść coś nowego trudno nie wymagać zaangażowania, tak adwokata jak i strony, stron.
Z praktycznego punktu widzenia wychodzę z założenia, iż monitorowanie sprawy, tj. na jakim etapie się ona znajduje może należeć już do strony,. Ona przez to pokazuje swoje zaangażowanie, co ciekawe, nie tylko samemu Sądowi, ale nierzadko współmałżonkowi cywilnemu czy partnerowi, z którym już jest. Gdy natomiast w międzyczasie pojawiają się jakieś wątpliwości po jej stronie z racji jakichś sądowych pism, wówczas zalecam krótki kontakt z adwokatem. Przy czym trzeba odróżnić słuszną wątpliwość w przypadku pytania przykładowo - czy strona chce zatwierdzenia, czy uchylenia wyroku (niektóre terminy mogą być dla strony niezrozumiałe) od sztucznej, typu: czy zgadza się na skład Trybunału Sędziowskiego.
Wielki też podziw wzbudzają we mnie strony, które same szukają sposobów na zdobycie dowodów, które wykazują zaangażowanie i w tym celu kontaktują się z ew. nowymi świadkami mimo znacznej odległości, wreszcie osoby, które nie zadają pytań naprawdę prozaicznych; i odwrotnie pojawia się rozgoryczenie, gdy strona wychodzi z założenia, iż jej udział polegać będzie jedynie na podpisaniu jakiegoś formularza, gdy tymczasem wszystko inne zostanie załatwione przez reprezentanta, gdy stawia pytania jasno sformułowane już przez sam Sąd.
Reasumując, zaznaczam, iż jest to jednak mój prywatny wniosek: aktywność strony polega naturalną siłą rzeczy na czymś innym aniżeli adwokata. To przecież ona dysponuje właściwą wiedzą nt. swojego związku, ona zna dokładnie jego przebieg, ma wiedzę odnośnie tego, co może być dowodem. Wynika to też z innego źródła, a mianowicie z chęci uporządkowania swojego życia w Kościele, z pewnych emocji; gdy tymczasem czynny udział adwokata winien polegać na nadaniu czynnościom strony wymiaru prawnego, merytorycznego, czyli na wydobyciu tego, co jest istotne dla udowodnienia nieważności małżeństwa, bez emocjonalnego podejścia do sprawy. Oczywiście mówiąc o emocjach, mam na uwadze nie współczucie stronie, empatię, ale merytoryczne zajęcie stanowiska, to ono może pomóc coś w sprawie a nie gołosłowne wyrażanie swoich emocji.
Polecamy serwis: Rozwód kościelny
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat