Skoro istota procesu o stwierdzenie nieważności zawartego związku, jak to już zostało poruszone w jednym z artykułów, nie polega na unieważnieniu czy na kościelnym rozwodzie, co na orzeczeniu, iż małżeństwo od początku było nieważne (pomijam kwestię małżeństwa ważnie zawartego a rozwiązanego), wówczas łatwiej jest zrozumieć, iż tak naprawdę po otrzymaniu dwóch wyroków pozytywnych strona (strony) faktycznie są uprawnione do zawarcia swojego pierwszego związku kościelnego (pomijam życiowe niuanse).
Bardzo często pojawia się pytanie: czy uprawnienie to dotyczy obu stron, czy tylko jednej z nich, czyli tej, po stronie której nie było – używając nomenklatury z prawa cywilnego – winy, innymi słowy, wobec której to strony nie zapadł wyrok z tytułu właśnie po jej stronie. Oczywiście wyrok dotyczy obu stron, trudno bowiem sobie wyobrazić, aby dla jednej z nich małżeństwo było ważne, zaś dla drugiej – nie, aczkolwiek w praktyce może pojawić się zakaz zawarcia nowego związku. Pojawia się zatem pytanie, kiedy do tego dochodzi.
Szereg procesów przebiega z tytułu niezdolności natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich (kan. 1095 nr 3 KPK). Pod tytuł ten podchodzą: choroby psychiczne, zaburzenia psychoseksualne, różnego rodzaju uzależnienia itp. Gdy strony otrzymują dwa wyroki pozytywne z tegoż tytułu wówczas, w zależności, która strona była niezdolna, może pojawić się zakaz dla tejże strony. Cofnięcie jego jest związane m. in. z wykonaniem kolejnych badań psychologicznych, psychiatrycznych. Celem zakazu jest w rzeczywistości troska o przyszłego współmałżonka, aby nie był on narażony na być może podobne przeżycia „zafundowane” poprzedniemu współmałżonkowi.
Polecamy serwis: Małżeństwo
Faktycznie bowiem nie chodzi wyłącznie o stworzenie jakiejś bariery, przeszkody w utworzeniu małżeństwa, rodziny, co o eliminację tego wszystkiego, co to małżeństwo, rodzinę może zniszczyć, czyli tego, co przyczyniło się do rozbicia poprzedniego związku. Przyszły współmałżonek zamierzający zawrzeć związek z osobą związaną zakazem, a kierujący się często uczuciami, emocjami, zwykle nie dopuszcza do siebie tego, co przyczyniło się na rozkład poprzedniego związku, tj. zwykle wyjaśnia, tłumaczy jakimiś argumentami, iż wina nie leżała akurat po tej stronie, z którą zamierza się związać. Jest to zatem moment służący refleksji, rozmowie, aby potem ew. niedomówienia nie przyczyniły się do kolejnych problemów. Zakaz bowiem odnotowany zostaje w księdze chrztów, próba ominięcia jego – trudna/niemożliwa chroni przyszłego współmałżonka, zaś zdjęcie zakazu przez ordynariusza miejsca może pociągnąć za sobą wspomnianą możliwość rozmowy obecnych nupturientów.
Zobacz również: Co zawiera wyrok stwierdzający nieważność małżeństwa kościelnego?
Innymi tytułami, przy których również może pojawić się zakaz są, przykładowo: podstępne wprowadzenie w błąd (kan. 1098 KPK) jak i wykluczenie istotnych przymiotów bądź elementów małżeństwa, ale także wykluczenie zgody małżeńskiej (kan. 1101 §2 KPK). Jak w poprzednim przypadku trudno jest mówić o „winie” strony związanej zakazem, bowiem źródło problemów tkwi (tkwiło) w jej osobowości; ona mogła nawet wykazywać starania, aby je przezwyciężyć, ale nie była w stanie tego uczynić, tak, w obecnych analizowanych przypadkach o takiej „winie” można już mówić. Strona bowiem, czy to świadomie zataiła prawdę, bądź ją zniekształciła (podstęp), a to celem wyłudzenia zgody małżeńskiej, czy to świadomie, dobrowolnie wykluczyła (nie chciała) zawierać małżeństwa, bądź przy jego chceniu, wykluczyła (nie chciała) tego, co stanowi o jego istocie: jedności, nierozerwalności, potomstwa, wierności. I kolejny raz pojawienie się zakazu służy w rzeczy samej sobie dobru przyszłego związku, służy ochronie przyszłego współmałżonka. Cofnięcie związane jest natomiast przykładowo ze złożeniem przysięgi przez stronę związaną zakazem.
Na końcu warto jeszcze poruszyć jedno zagadnienie: co dzieje się w przypadku, gdy następuje mimo wszystko zawarcie związku wbrew zakazowi: zawarte wówczas małżeństwo jest ważne, ale niegodziwe, co oznacza, iż akcent pada na płaszczyznę moralną nie zaś prawną.
Reasumując, ja widać z dotychczasowych rozważań małżeński proces kościelny dla danej strony faktycznie może nie poprzestać, faktycznie może nie ograniczyć się do definitywnego wyroku, co przez ew. zakaz może być w jakiś sposób kontynuowany. To zdjęcie jego nie tylko, jak zostało powyżej powiedziane, chroni przyszłego współmałżonka czy rodzinę, co też wymaga pewnej dojrzałości od strony związanej z zakazem; dojrzałości polegającej na odpowiedzi przede wszystkim dla samego siebie: czy tym razem jestem w stanie podjąć obowiązki małżeńskie, jeżeli nie, to czy być może istnieje jakieś rozwiązanie dla tego; czy też polegającej na odpowiedzi: czy zawierając małżeństwo, tak naprawdę chcę tego, z całą jego istotą. Zmierzenie się z tymi pytaniami dowodzi o pełnej/wystarczającej dojrzałości tejże strony do zawiązania węzła małżeńskiego.
Polecamy serwis: Rozwód kościelny