Unieważnienie sakramentów świętych
REKLAMA
REKLAMA
Unieważnienie chrztu św.
Nie do rzadkości należy pytanie dotyczące unieważnienia sakramentu chrztu św. Nawiązując do naszej głównej problematyki, tj. do procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa można postawić pytanie: dlaczego nie ma podobnego procesu, jednak tym razem dotyczącego chrztu św.?
REKLAMA
Bardzo często podawanym argumentem za unieważnieniem chrztu jest fakt udzielenia go bez woli dziecka. Problem zaczyna przybierać na sile, gdy dojdzie do tego jeszcze inny argument w postaci apostazji przez dorosłego człowieka.
W artykule nie będziemy koncentrować się na szukaniu podstaw ochrzczenia dzieci w teologii, a skupimy się na tych regulacjach z prawa kanonicznego, które odnoszą się sensu stricto do nieważności rzeczonego sakramentu.
Polecamy: Alimenty. Jak szybko dostać pieniądze na dziecko
REKLAMA
Zgodnie z treścią kan. 849 KPK, gdy przy ochrzczeniu nie zostaje zachowana materia bądź forma, to sakrament ten jest nieważny. Z kolei według kan. 865 § 1 KPK w sytuacji przyjmowania chrztu przez osobę już dorosłą wymagana jest po jego stronie wola bycia ochrzczonym. Czy zatem można „unieważnić” chrzest św. w przypadku osoby, która – kolokwialnie mówiąc – nie chce mieć nic wspólnego z Kościołem katolickim? Unieważnienie nie jest możliwe, co najwyżej można mówić o nieważnym jego udzieleniu, o czym powyżej (materia, forma). Istnieje natomiast możliwość dokonania w opisanej sytuacji apostazji.
Podobnie zresztą mamy do czynienia z regulacjami uznania małżeństwa za nieważne: nie na podstawie okoliczności, które aprobowane są przy cywilnym rozwodzie można orzec nieważność kościelnego małżeństwa.
Warto pamiętać, iż nawet przypadku apostazji, z uwagi na specyfikę chrztu, ochrzczony nawet po dokonaniu wystąpienia z Kościoła katolickiego nie przestaje być ochrzczonym. Nawiązując do kościelnego procesu małżeńskiego, przyjmuje się, iż skoro nastąpiło stwierdzenie jego nieważności, to znaczy, iż od początku było ono nieważne. Jednak nawet przy takim założeniu nie usunie się faktu zawiązania węzła małżeńskiego w konkretnym czasie oraz miejscu. Stąd kolejna konsekwencja historyczności tego zdarzenia: uznania każdorazowo ślubności potomstwa mimo nieważności małżeństwa zawartego przez jego rodziców.
Warto w sam temat wejść nieco też głębiej, tj. warto zastanowić się nad samą motywacją apostaty. Skoro na pierwszy plan wysuwa się po jego stronie wola wyjścia z Kościoła katolickiego, to apostazja to powoduje. Wydaje się też, iż, gdy za jego motywacją stoi ateizm, to nieusunięcie faktu ochrzczenia nie powinno być problemem.
Unieważnienie sakramentu bierzmowania
REKLAMA
Kolejnym sakramentem, który warto podjąć, jest bierzmowanie. Według kan. 889 § 1 KPK do ważności jego przyjęcia należy fakt bycia ochrzczonym. Pozostałe warunki obejmują już godziwość jego przyjmowania. Trudno jednak nie wyobrazić sobie sytuacji, gdy mający zostać bierzmowanym zostałby do tego przymuszony, co więcej, gdy wewnętrznym aktem woli wyklucza jego przyjęcie.
W tych dwóch całkiem w sumie możliwych sytuacjach nie trudno nie dopatrzeć się jakiegoś podobieństwa do zawarcia sakramentu małżeństwa na skutek przymusu, w końcu do dokonania wykluczenia pozytywnym aktem woli małżeństwa. I chociaż w dwóch ostatnich pokrótce zarysowanych sytuacjach istnieje możliwość uznania nieważności zawiązanego węzła małżeńskiego, to nie ma czegoś takiego przy bierzmowaniu.
Ważność pozostałych sakramentów św. (bierzmowania, komunii, kapłaństwa, namaszczenia chorych)
Tak jak przy bierzmowaniu do ważności wymagany jest fakt bycia ochrzczonym, taki sam warunek postawiony jest przy przyjęciu po raz pierwszy komunii św. (kan. 912 KPK).
Z kolei przy Sakramencie spowiedzi św. wydaje się, iż nie ma większego problemu. Bowiem, gdy przyjmujący, przykładowo, świadomie zataja grzechy ciężkie, sam niejako powoduje nieważność (kan. 988 KPK).
Podobnie jak przy bierzmowaniu oraz komunii św. dla ważności sakramentu święceń istnieje wymóg bycia ochrzczonym obok innego w postaci bycia mężczyzną (kan. 1024 KPK).
I na koniec sakrament namaszczenia chorych, ale w sytuacji zaszafowania nim niejako wbrew woli namaszczanej osoby. Prawodawca przewidział takie okoliczności, każąc każdorazowo dokonać analizy czy istnieje korespondencja pomiędzy udzielaniem tego sakramentu tu i teraz a wolą przyjmującego. Dokonuje się tego przykładowo na podstawie pewnych symboli religijnych, religijnego życia. Z tego powodu sakramentu tego nie udziela się osobie nieprzytomnej, gdy nie ma powyżej wymienionych przesłanek.
Na ten temat m. in. w:
T. Pawluk, Prawo kanoniczne według Kodeksu Jana Pawła II, T. II, Lud Boże jego nauczanie i uświęcanie, Olsztyn 1986.
Polecamy serwis: Rozwód kościelny
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat