W analogii do artykułów poświęconych tematyce zaburzeń psychoseksualnych, schizofrenii, nerwicy winno się powtórzyć, iż rozważania nasze będą koncentrować się na tym, co jest przydatne z punktu widzenia prawa kanonicznego, w tym kościelnego procesu małżeńskiego. Powszechnym zjawiskiem uniemożliwiającym podjęcie istotnych obowiązków małżeńskich jest depresja.
Nie jest tak, iż raz promulgowany i obowiązujący Kodeks nie podlega żadnym zmianom, wręcz przeciwnie, przy zachowaniu właściwej istoty, „szkieletu” zmiana tego, co konieczne jest możliwa, a czasami nawet niezbędna, gdyż podyktowana zmieniającymi się warunkami życia.
Zwykle to jedna ze stron w małżeństwie, nie zaś obie równocześnie, występuje z inicjatywą wszczęcia kościelnego procesu o stwierdzenie nieważności swojego związku. Może zdarzyć się jednak, iż po jakimś czasie strona powodowa nie będzie już przejawiać zainteresowania kontynuacją swojej małżeńskiej sprawy w sądzie (następuje wówczas zrzeczenie się sprawy, o czym w kan. 1524 KPK), stąd pojawia się zapytanie, co do dalszych losów jej sprawy.
Nie zawsze może mieć miejsce sytuacja, kiedy adwokat kościelny bądź pełnomocnik (w pozostałej części artykułu będę stosowała termin adwokat, jednak przy domyślnym włączeniu do prawnych zadań też pełnomocnika) reprezentuje stronę od samego początku trwania procesu, a nawet jeszcze zanim dojdzie do jego wszczęcia, czyli od momentu pisania skargi powodowej. Strona bowiem czasami zwraca się do niego już w trakcie procesu, przy jego zbliżającym się zakończeniu, a nawet nie tylko po zakończonej procedurze w I instancji, co nawet w trybunale apelacyjnym.
W obecnym artykule zajmiemy się kwestią treści wyroku, z położeniem akcentu na to, co jest w nim ważne dla przyszłej apelacji. Prawodawca w Kodeksie Prawa Kanonicznego w kan. 1612 precyzuje, co winien zawierać wyrok (w najogólniejszym skrócie: stan prawny, stan faktyczny, rozstrzygnięcie, treści formalne). W jaki sposób odczytywać wyrok kościelny?
Sporadycznie pojawia się zapytanie: czy w konkretnej sytuacji można wnieść skargę o nieważność wyroku. Jak wspomniałam, sytuacji takowych nie jest dużo, bowiem generalnie sądy dbają o to, aby nie doszło do nadużyć z ich strony w trakcie kościelnego procesu małżeńskiego, niemniej warto zająć się w skrócie tą tematyką, zwiększając tym sposobem świadomość samych zainteresowanych.
W poniższym artykule postaram się ukazać dodatkową pomoc, jaką może spełnić adwokat. Zależy to w dużej mierze od jego osobowości, charakteru: gdy jest on ze swojej natury nastawiony na drugiego człowieka empatycznie - to nawet nie musi zdawać sobie sprawę z „dodatkowego” zadania, jakie spełnia przy okazji tego właściwego, prawnego; gdy nie – to na pewno trudno jest wymagać, żądać od niego, aby taką rolę odgrywał, aczkolwiek może ona służyć doskonalszej „współpracy” pomiędzy nim a jego Klientami.
Niektóre sformułowania, z którymi możemy spotkać się przy okazji lektury Kodeksu Prawa Kanonicznego wcale nie oznaczają tego, na co może wskazywać ich literalny, dosłowny sens. Oznacza to więc, iż każde słowo użyte w Kodeksie ma bogatą konotację, którą warto poznać zanim się je przywoła. Poniżej przedstawione zostały trzy przykłady, które ukazują w sposób wystarczający naszą problematykę.
Do najczęściej spotykanych środków dowodowych, które mogą być zaproponowane przez strony w trakcie procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa są: ich oświadczenia, zeznania świadków, dowód z dokumentów, opinia biegłych. W niniejszym artykule przedstawię najczęstsze zapytania, jak i odpowiedzi na nie, a związane bezpośrednio z naszym zagadnieniem.