Zabójstwo pod wpływem współczucia
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Dla przyjęcia kwalifikacji na podstawie art. 150 § 1 kodeksu karnego wymagane jest, aby do zabójstwa doszło "na żądanie" ofiary oraz "pod wpływem współczucia" dla niej. Oba elementy tego typu czynu zabronionego muszą wystąpić łącznie, nie wystarczy zatem zabicie osoby nieprzytomnej pod wpływem współczucia ani żądanie zabicia bez współczucia, np. za pieniądze.
REKLAMA
„Żądanie zabicia” musi być wyrażone w sposób bardzo stanowczy, niewątpliwy oraz w pełni świadomy. Jeżeli osoba nie posiada pełnej zdolności do czynności prawnych z powodu upośledzenia umysłowego lub jest częściowo niepełnosprawna intelektualnie, to nie można przyjąć aby jej żądanie pozbawienia życia było aktem nieprzymuszonej woli osoby w pełni zdającej sobie sprawę z doniosłości i nieodwracalności wyrażonego żądania. Tak samo nie można traktować jako „żądania” chwilowego załamania danej osoby wywołanego gwałtownym bólem. Ustawodawca celowo posługuje się zwrotem „żądanie” a nie np. życzenie czy też prośba, aby podkreślić jak ważne jest nastawienie i determinacja osoby dążącej do zakończenia życia.
Jak słusznie wskazał Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 13 maja 2014 roku „choćby denatka żaliła się oskarżonemu na dolegliwości swej choroby, narzekała na stan swego zdrowia i mówiła, że nie chce już żyć, to owe wypowiedzi nie przybrały formy stanowczego żądania pozbawienia jej życia, zatem nie uprawniały oskarżonego do działania w tym celu. W świetle dyspozycji art. 150 § 1 KK żądanie takie jest formą wyrażenia woli, którą cechuje kategoryczność, personalność, jednostronność, a współczucie sprawcy jest wyrazem jego stosunku psychicznego do ofiary, przy czym odróżnić trzeba współczucie od litości dla człowieka cierpiącego”.
Zobacz serwis: Sprawy karne
Działanie sprawcy zabójstwa musi być natomiast kierowane współczuciem dla ofiary. Jeżeli działanie to motywowane jest inną niż współczucie pobudką, to wówczas wykluczona jest możliwość przyjęcia wypełnienia znamion tej uprzywilejowanej formy zabójstwa. Współczucie musi być związane z ciężkim cierpieniem i beznadziejnością sytuacji, w jakiej ofiara się znalazła. W każdej sytuacji indywidualnie, biorąc pod rozwagę całokształt okoliczności danej sprawy, należy rozważyć czy po stronie sprawcy można przyjąć działanie powodowane współczuciem dla ofiary. Nawet wyraźne żądanie pozbawienia życia cierpiącej z powodu np. zawodu miłosnego ofiary nie stanowi podstawy do uznania, iż współczucie racjonalnie działającego sprawcy w stosunku do niej było tak silne, iż zgodził się on pozbawić ją życia. Źródłem współczucia z pewnością może być natomiast długa i nieuleczalna choroba.
Zobacz serwis: Prawo karne
Sprawcy przestępstwa eutanazji nie pozostają bezkarni. Za popełnienie tego przestępstwa grozi bowiem kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Jednakże w wyjątkowych wypadkach, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. W tej sytuacji pojawia się zatem dylemat moralny, czy aby tak naprawdę odstąpienie od wymierzenia kary w stosunku do sprawców przestępstw eutanatycznych nie stanowiło pewnego rodzaju „wyłomu” w polskim prawie dopuszczającego i w pełni legalizującego eutanazję. Pozostawiając tę kwestię otwartą, z pewnością należy stwierdzić, iż przewidując możliwość odstąpienia od wymierzenia kary ustawodawca dał sądom możliwość racjonalnego dokonywania oceny karygodności tych wyjątkowych przestępstw, popełnianych w skrajnie anormalnej sytuacji motywacyjnej w jakiej znaleźli się ich sprawcy.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat