W jaki sposób różni się kwalifikacja prawna tych czynów i dlaczego sądy przyjmują w takiej sytuacji często odpowiedzialność karną sprawców z łagodniejszego przepisu?
- Tragiczne wydarzenie
- Kwalifikacja prawna
- Pobłażliwość prawa wobec sprawcy pobicia ze skutkiem śmiertelnym
Tragiczne wydarzenie
Pomysł na napisanie artykułu o tej tematyce wyrósł z tragicznego wydarzenia, jakie miało miejsce w Zamościu w marcu tego roku. 16-letni Eryk został wówczas skatowany na śmierć przez swych rówieśników.
Zbrodnia ta wstrząsnęła całym krajem – pojawiły się setki komentarzy, aby sprawców ukarać za dokonanie przestępstwa zabójstwa, a nie za pobicie ze skutkiem śmiertelnym.
Kwalifikacja prawna
W jaki sposób różni się ta kwalifikacja prawna i dlaczego sądy przyjmują w takiej sytuacji często odpowiedzialność karną sprawców z łagodniejszego przepisu?
Dla rozróżnienia podstaw omawianej odpowiedzialności karnej, należy najpierw przywołać podstawę prawną wymienionych czynów:
§ 1. Kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
§ 2. Kto zabija człowieka:
1) ze szczególnym okrucieństwem,
2) w związku z wzięciem zakładnika, zgwałceniem albo rozbojem,
3) w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie,
4) z użyciem materiałów wybuchowych,
podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
§ 3. Jeżeli następstwem bójki lub pobicia jest śmierć człowieka, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Pobłażliwość prawa wobec sprawcy pobicia ze skutkiem śmiertelnym
Jak łatwo zauważyć, różnica w wymiarze odpowiedzialności karnej jest kolosalna. W przypadku zabójstwa, sprawca nie może otrzymać kary pozbawienia wolności krótszej niż 8 lat, natomiast przy pobiciu ze skutkiem śmiertelnym, dolna granica wynosi jedynie jeden rok.
Można by w dużym uproszczeniu stwierdzić – patrząc na orzecznictwo sądów - że jeżeli ofiara pobicia nie umarła na oczach swego oprawcy, to przyjmuje się, że nie została zabita, a pobita, a że skutkowało to potem śmiercią, to trudno.
Przecież każdy kto kogoś bije liczy się z tym, że ofiara dozna obrażeń, a ich skutki mogą być różnorakie – utrata życia, ale choćby także sprawności fizycznej, czy doznanie innego rozstroju zdrowia. Czy można przyjąć, że kaci, odchodząc od swej nieprzytomnej, albo może nawet i przytomnej ale konającej, ofiary nie zdają sobie sprawy, że sprowadzają na nią śmierć? Łagodne traktowanie przez sądy doprowadziło niestety do patologii polegającej na tym, że oprawcy biją ofiarę do takiego stopnia, że ona jeszcze – przepraszam za dosadność - dyszy na tyle ledwo że zaraz umrze (więc zamierzony cel zabójstwa zostanie osiągnięty), ale zarazem dyszy na tyle mocno, że nie sposób oprawcy przypisać zabójstwo.
Polskie prawo jest w tym zakresie zdecydowanie ułomne i niestety zbyt pobłażliwe. Sprawcy przestępstwa pobicia lekceważą prawo, śmiejąc się w oczy ustawodawcy, myśląc, że odsiedzą kilka miesięcy pozbawienia wolności (udział w pobiciu bez skutku śmiertelnego jest zagrożony karą pozbawienia wolności do 3 lat) i na tym koniec. Zadając ciosy, sprawcy nie są w stanie przewidzieć wytrzymałości fizycznej swej ofiary, dlatego polskie prawo karne powinno przewidywać jednolitą karę za udział w pobiciu, bez względu na jego skutek (to utopijna myśl, zdaję sobie z tego sprawę).
Sądy w swych orzeczeniach wielokrotnie podkreślają, że sprawca pobicia ze skutkiem śmiertelnym, zdawał sobie sprawę, że jego ciosy mogą wywołać śmierć, a mimo to często nie przypisują popełnienia zabójstwa.
Odpowiedzialność karna za pobicie ze skutkiem śmiertelnym ma jedynie korzyść taką, że gdy sprawców jest kilku i nie wiadomo, który z nich zadał śmiertelny cios, można ukarać ich wszystkich z art. 158 §3 k.k.
„Odpowiedzialność za udział w pobiciu ponoszą wszyscy sprawcy działania, chociażby bezpośrednio nie zadawali ciosów pokrzywdzonemu i niezależnie od tego, czy można im przypisać zadanie ciosu powodującego następstwa, o których jest mowa w art. 158 § 2 lub 3 KK, jeśli przewidywali lub mogli oni przewidywać skutki pobicia” (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 30 maja 2019 r., sygn. II AKa 119/19).
Rodzą się tu od razu jednak 2 zastrzeżenia: dlaczego kary za pobicie ze skutkiem śmiertelnym są tak rażąco niskie oraz dlaczego jednak by nie przypisać zbrodni zabójstwa wszystkim oprawcom uczestniczącym w pobiciu, bez względu na to czyj cios był śmiertelny?
Wszak trzeba brać pod uwagę, że śmierć ofiary może wynikać z sumy doznanych obrażeń, a nie być wynikiem jednego, tego kluczowego, finalnego ciosu. Ponadto, każdy z uczestników, biorąc udział w pobiciu, przecież godzi się z możliwością śmierci swej ofiary.
To temat, który powinien zostać jak najszybciej wnikliwie rozważony przez ustawodawcę. Może warto byłoby zachować rozdział kwalifikacji przestępstw na zabójstwo i pobicie ze skutkiem śmiertelnym, ale przy tym zrównać wymiar kar za obydwa przestępstwa? Z pewnością jednak należałoby istotnie zaostrzyć wymiar kary za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, aby nie było więcej ofiar takich jak wspomniany wcześniej Eryk.