Więzień pokrzywdzony przez adwokata bez dostępu do akt postępowania dyscyplinarnego - RPO
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
- Osoby pozbawione wolności, które mogły być pokrzywdzone działaniami adwokata, nie mają dostępu do akt postępowania dyscyplinarnego
- Nie mogą przeglądać tych akt ani sporządzać czy otrzymywać odpisów lub kserokopii - do czego prawo ma każdy pokrzywdzony na wolności
- Oznacza to naruszenie konstytucyjnego prawa do sądu oraz niedopuszczalne różnicowanie praw pokrzywdzonych
- O wypełnienie takiej luki prawnej Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do Ministra Sprawiedliwości
Sprawę zgłosił skazany ze statusem pokrzywdzonego w postępowaniu dyscyplinarnym wobec adwokata. Zarzucił on temu prawnikowi, że nie przesłał mu opinii o braku podstaw do złożenia wniosku o wznowienie postępowania. Adwokat ten - obrońca osadzonego z urzędu, ustanowiony do sporządzenia wniosku o wznowienie postępowania – wcześniej informował sąd, że prześle tę opinię skazanemu. Adwokacki sąd dyscyplinarny ukarał prawnika upomnieniem.
Polecamy: Pomoc społeczna. Komentarz do ustawy
REKLAMA
Na kanwie tej sprawy ujawnił się problem systemowy. Skarżący nie miał bowiem w zakładzie karnym możliwości dostępu do akt tej sprawy dyscyplinarnej. Kodeks postępowania karnego daje pokrzywdzonemu prawo do przeglądania akt postępowania oraz sporządzania i otrzymywania ich odpisów lub kopii. Zgodnie z Regulaminem urzędowania sądów powszechnych (jest to rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości), przeglądanie akt w zakładzie karnym lub areszcie śledczym odbywa się w oddzielnym pomieszczeniu pod nadzorem funkcjonariusza Służby Więziennej.
Rozporządzenie to wydano na podstawie ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych – nie zaś na podstawie Kodeksu postępowania karnego. A to uniemożliwia jego odpowiednie stosowanie poprzez przepisy Prawa o adwokaturze. Stanowi ono bowiem, że w sprawach w niej nieuregulowanych do postępowania dyscyplinarnego stosuje się odpowiednio przepisy Kpk.
Jak podkreśla Rzecznik, oznacza to, że osoby, które mają status pokrzywdzonego w postępowaniu dyscyplinarnym, a są pozbawione wolności, nie mają żadnej możliwości wglądu do akt czy sporządzania i otrzymywania odpisów i kserokopii z akt. Nie mogą zatem w pełni ocenić, jakie wnioski dowodowe z ich strony byłyby niezbędne w prowadzonym postępowaniu dyscyplinarnym. Z drugiej zaś strony nie mogą ustosunkować się do dowodów już zgromadzonych.
Zdaniem Rzecznika stanowi to naruszenie zagwarantowanego konstytucyjnie prawa do sądu (art. 45 Konstytucji). Niezapewnienie osadzonemu pokrzywdzonemu dostępu do akt sprawy narusza bowiem jego gwarancje procesowe.
REKLAMA
Żaden przepis ustawowy expressis verbis nie zabrania pokrzywdzonemu przebywającemu za kratami dostępu do akt sprawy. Jednocześnie jednak brak jest przepisu, który by na to zezwalał. To luka w prawie, która nie ma żadnego uzasadnienia w świetle standardów konstytucyjnych.
W ocenie RPO należałoby zatem prawo do przeglądania akt spraw dyscyplinarnych rozciągnąć także na pokrzywdzonych pozbawionych wolności. Niedopuszczalne jest bowiem różnicowanie praw pokrzywdzonych ze względu na ich status (w tym przypadku - zależnie od tego, czy są pozbawieni wolności). A prawo do sądu jest elementarnym standardem demokratycznego państwa prawnego.
Adam Bodnar zwrócił się do ministra Zbigniewa Ziobry o rozważenie podjęcia odpowiednich działań legislacyjnych.
Problem dotyczy nie tylko „dyscyplinarek” adwokatów, ale także i innych zawodów zaufania publicznego.
VII.5151.2.2016
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat