Historycznie, elementy stanu wyższej konieczności kształtowały się już w prawie rzymskim i później w prawie kanonicznym, gdzie sformułowano zasadę „necessitas legem non habet” – to, co konieczne nie wymaga dodatkowego uzasadnienia.
Istota stanu wyższej konieczności
Omawiana instytucja opiera się na istnieniu rzeczywistej kolizji przynajmniej dwóch dóbr prawnych, z których tylko jedno może być uratowane kosztem drugiego. Ma to miejsce wtedy, gdy przed jednostką w konkretnej sytuacji powstaje konieczność wyboru: albo poświęcić jakieś dobro i uratować przez to inne dobro zagrożone, albo go nie ratować, dopuszczając tym samym do jego utraty.
W sytuacji konfliktowej mogą znaleźć się bardzo różne dobra. Z uwagi na szeroki zakres przepisu art. 26 § 1 k.k., może on mieć zastosowanie do konfliktów powstałych na tle szeregu czynów skierowanych przeciwko m. in. życiu lub zdrowiu, czci, wolności, mieniu, jak i bezpieczeństwu powszechnemu.
W codziennym życiu wiele czynów zabronionych pod groźbą kary popełnianych jest w sytuacji konfliktowej tzn., gdy jakiemuś dobru prawnemu grozi niebezpieczeństwo, a dla jego uchylenia konieczne staje się naruszenie bądź narażenie innego dobra chronionego. Nie można, zatem odnosić tej instytucji jedynie do takich wyjątkowych sytuacji, w jakich mogą znaleźć się rozbitkowie, ofiary klęsk żywiołowych, czy innego rodzaju kataklizmów.
Zobacz: Czym są czynności sprawdzające?
Funkcja stanu wyższej konieczności
Przepisy Kodeksu karnego regulujące instytucję stanu wyższej konieczności działają na korzyść sprawcy, pozwalając uniknąć odpowiedzialności karnej ze względu na wyłączenie bezprawności popełnionego czynu bądź brak winy, w zależności od proporcji dóbr prawnych.
Stan wyższej konieczności jako kontratyp charakteryzuje się tym, że w sytuacji kolizji dwóch dóbr poświęcone zostaje dobro niższej wartości dla ratowania dobra o wartości wyższej. Wyłączenie bezprawności jest konsekwencją społecznej opłacalności działania sprawcy.
Znamiona stanu wyższej konieczności
Podstawową przesłanką tego kontratypu jest niebezpieczeństwo zagrażające jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem. Źródłem zagrożenia mogą być zjawiska związane z aktywnością sił przyrody (np. pożar, powódź), zachowanie się zwierząt lub bezprawne zachowanie się człowieka.
Stan niebezpieczeństwa może być wynikiem zdarzenia nagłego (np. wypadek komunikacyjny) lub wynikiem długotrwałego rozwoju sytuacji (np. stan chorobowy). Niebezpieczeństwo, do którego odwrócenia zmierza sprawca, ma być bezpośrednie i rzeczywiste, tzn. musi istnieć obiektywnie. Urojone (wyimaginowane) niebezpieczeństwo może stanowić jedynie podstawę zastosowania art. 29 k.k. (błąd co do okoliczności wyłączającej bezprawność).
Zobacz: Wniosek o ściganie przestępstwa
Stan wyższej konieczności jest w istocie środkiem defensywnym, a nie ofensywnym jak obrona konieczna, gdyż polega na zasłanianiu się przed niebezpieczeństwem przy pomocy cudzego dobra, a nie na czynnym przeciwstawianiu się zamachowi.
Stan wyższej konieczności jest oparty na zasadzie subsydiarności („niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć”), tzn. zapewnia sprawcy bezkarność wtedy, gdy ten działał w ostateczności (np. gdy dla ratowania zabudowań przed pożarem lub powodzią niezbędne jest zniszczenie cudzego ogrodzenia).
Działający w stanie wyższej konieczności musi postępować z najwyższą oszczędnością cudzego dobra, gdyż szkodę ponosi tu osoba trzecia, która nie jest winna stanu niebezpieczeństwa i której interesy prawne są także chronione.
Wobec powyższego, warunek subsydiarności nie będzie spełniony, gdy ratowanie własnego obiektu mogło nastąpić np. przez udostępnienie dojazdu służbom ratowniczym lub umożliwienie odpływu wody przez własny ogród.
Warunkiem uchylenia bezprawności czynu jest również, aby dobro poświęcone przedstawiało wartość niższą od dobra ratowanego (zasada proporcjonalności).
Ustawa uzależnia wystąpienie stanu wyższej konieczności od podmiotowego nastawienia sprawcy. Wyraża się ono w świadomości istnienia niebezpieczeństwa i w celu działania, jakim musi być ratowanie zagrożonego dobra.
Zobacz serwis: Wykroczenia