Oszustwo "na wypadek drogowy" - poszkodowana seniorka
REKLAMA
REKLAMA
Oszustwo "na wypadek drogowy" - jak to wygląda?
- Na dobroduszności i łatwowierności seniorów nadal żerują przestępcy popełniający oszustwa metodą +na wnuczka, policjanta, prokuratora, czy wypadek drogowy+. Tak było i w tym przypadku, kiedy starsza pani uwierzyła osobie, która do niej zatelefonowała z informacją, że jej syn miał wypadek samochodowy i potrzebuje pomocy - poinformował rzecznik Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak.
REKLAMA
Kobieta myśląc, że pomaga swojemu synowi przekazała rzekomemu mecenasowi swoje oszczędności. Było to 24 tys. zł, 180 dolarów, 200 euro, 2,5 tys. koron szwedzkich i biżuteria: dwie obrączki i łańcuszek.
- Kiedy o sprawie dowiedzieli się policjanci Wydziału Kryminalnego Komendy Stołecznej Policji natychmiast przystąpili do akcji, mającej na celu zatrzymanie sprawców oszustwa. Funkcjonariusze szybko ustalili, gdzie mogła udać się osoba, która odebrała pieniądze od poszkodowanej - wyjaśnił Rzecznik.
Wskazał, że policjanci pojechali w okolice jednego z warszawskich centrów handlowych, gdzie miało dojść do przekazania pieniędzy.
- Na miejscu zauważyli mężczyznę, wobec którego mieli podejrzenia, że może mieć związek z przestępstwem. W trakcie obserwacji zauważyli również dwóch innych mężczyzn narodowości romskiej. Policjanci podejrzewali, że to właśnie im 29-latek miał przekazać pieniądze i biżuterię - podał nad. Sylwester Marczak
Oszustwo "na wypadek drogowy" - sprawcy
REKLAMA
- W pewnym momencie mężczyźni skierowali się na postój taksówek z zamiarem oddalenia się. Aby nie dopuścić do takiej sytuacji, policjanci podjęli decyzję o wylegitymowaniu mężczyzn. Jak się okazało, 29-latek miał przy sobie kopertę z pieniędzmi w różnych walutach oraz dwoma obrączkami i łańcuszkiem. Na pytanie, skąd ma pieniądze i biżuterię, stwierdził, że odebrał ją kilkadziesiąt minut wcześniej. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że to pieniądze i biżuteria, które przekazała poszkodowana kobieta rzekomemu mecenasowi - przekazał Rzecznik.
Podkreślił, że w tym samym czasie policjanci wylegitymowani również dwóch mężczyzn, którzy byli na postoju taksówek. "Okazali się nimi 25-latek, wcześniej wielokrotnie notowany za oszustwa metodą +na policjanta+, a przebywający na warunkowej przepustce z zakładu karnego oraz jego 23-letni wspólnik. Mężczyźni zostali zatrzymani, po dokładnych sprawdzeniach wyszło na jaw, że się znają" - zaznaczył.
Według ustaleń śledczych 29-latek już wcześniej odbierał pieniądze od innych oszukanych w ten sposób osób.
Po zatrzymaniu mężczyźni zostali doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ w Warszawie, gdzie usłyszeli zarzuty oszustwa.
Decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.
Autor: Bartłomiej Figaj
bf/ akub/
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat