Kancelarie prawne celem ataków hakerskich - jak się bronić?
REKLAMA
REKLAMA
Szanowny Panie, uprzejmie proszę o ocenę możliwości zajęcia się moją sprawą - szczegóły w załączeniu - tak może wyglądać typowy e-mail od hakera. Otworzenie załącznika powoduje instalację złośliwego oprogramowania przechwytującego hasła lub blokadę zawartości komputera, a w kolejnym kroku żądanie zapłaty okupu.
REKLAMA
REKLAMA
Wiedza o metodach, jakimi posługują się hakerzy, jest coraz powszechniejsza i duża część przedsiębiorców takiego maila nie „kliknie”, podejrzewając oszustwo. Jest jednak grupa zawodowa, której przedstawiciele bez wahania taką korespondencję otworzą. To prawnicy.
- Nie wynika to jednak z niefrasobliwości czy braku ostrożności. Charakter naszej pracy zmusza nas do czytania takich maili. Tego typu korespondencja to przykład kontaktu potencjalnego klienta, kogoś, kto ma jakiś problem prawny i pisze w tej sprawie. Rzecz jasna jest to dla nas obca osoba, niemożliwa do zweryfikowania po nazwisku czy adresie. Może to być nawet ktoś, kto pisze z zagranicy, z konta w nieznanej domenie, a nawet używając pseudonimu. Przecież osoba chowająca się za pseudonimem np. „kajeczka” czy „tomasz88”, może być Kają Kowalską czy Tomaszem Nowakiem – potencjalnym klientem szukającym pomocy prawnej. W tym kontekście najpoważniejszym zagrożeniem związanym z uzyskaniem przez hakera dostępu do zasobów kancelarii prawnej może być ryzyko naruszenia tajemnicy zawodowej – adwokackiej lub – co gorsza – tajemnicy obrończej, która ma charakter bezwzględny, bo nikt – nawet sąd – nie może adwokata z takiej tajemnicy zwolnić. Zgodnie z § 19 Zbiorem Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu „adwokat zobowiązany jest zachować w tajemnicy oraz zabezpieczyć przed ujawnieniem lub niepożądanym wykorzystaniem wszystkiego, o czym dowiedział się w związku z wykonywaniem obowiązków zawodowych. Tajemnicą adwokacką objęte są w szczególności znajdujące się w aktach adwokackich materiały, wszystkie wiadomości, notatki i dokumenty dotyczące sprawy uzyskane od klienta oraz innych osób, niezależnie od miejsca, w którym się znajdują” – wyjaśnia Adwokat Liliana Trzaskoś - Kancelaria Adwokacka w Opolu.
Hakerzy nie poprzestają na fikcyjnych nadawcach, podszywają się też pod znane i renomowane instytucje. Tylko w ciągu ostatniego roku były to Zakład Ubezpieczeń Społecznych, profil zaufany czy Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Właśnie GIODO zostało wykorzystane do jednego z ataków na kancelarię prawną.
Cel - kancelarie adwokackie
REKLAMA
Dla cyberprzestępców kancelarie prawne to łakomy kąsek. Mają w swoich zasobach dokumenty atrakcyjne dla hakera – np. szczegóły spraw, strategie obrony, wrażliwe dane osobowe. Przestępcy coraz częściej to wykorzystują – od kilku lat zauważalne jest ich rosnące zainteresowanie adwokatami. Straty (nie tylko wizerunkowe) kancelarii adwokackiej były ogromne.
- Kancelarie prawne w szczególny sposób zobowiązane są do zapewniania cyberbezpieczeństwa, nie tyle sobie samym, co przede wszystkim swoim klientom. Upublicznienie informacji o zarzutach karnych i szczegółach spraw może być dla klienta rujnujące, a dla kancelarii oznaczać pozbawienie racji bytu. Możliwa jest nawet utrata prawa do sprawowania patronatu nad aplikantami, a nawet prawa do wykonywania zawodu. Wielkim utrudnieniem jest także postępowanie dyscyplinarne związane z naruszeniem tajemnic powierzonych przez klientów. Przepisy, ale i przyjęte normy społeczne zobowiązują tę grupę zawodową do realizacji usług charakteryzujących się dbałością w stopniu wyższym niż wymagany od innych profesjonalistów. Inną kwestią jest fakt, że małe, kilkuosobowe kancelarie mogą mieć problem ze znalezieniem skutecznej ochrony w rozsądnych kosztach - mówi Wojciech Gołębiowski, dyrektor zarządzający Veronym, firmy zapewniającej najnowocześniejsze i kompleksowe chmurowe cyberbezpieczeństwo w modelu subskrypcji usługi, który jest tańszy oraz skuteczniejszy niż zatrudnianie specjalistów IT.
Konsekwencje ataków hakerskich
Wzrost ryzyka wiąże się z ogólną tendencją przenoszenia kanałów komunikacji między profesjonalnymi pełnomocnikami a sądem do sieci – od kilku lat sądy na portalach internetowych udostępniają pełnomocnikom stron akta spraw, w tym protokoły rozpraw (także niejawnych czy odbywających się za zamkniętymi drzwiami), wyroki, uzasadnienia itp. Dlatego też obecnie – inaczej niż jeszcze kilka lat wcześniej – adwokaci w swoich zasobach komputerowych przechowują nie tylko własne pisma, lecz także te pobrane pochodzące od sądu. Podobnie popularną praktyką jest skanowanie i przechowywanie na dysku komputera pism pochodzących od przeciwników procesowych. To odchudza papierowe akta sprawy, lecz jednocześnie stwarza dla prawnika nowe zagrożenia.
Zobacz serwis: Adwokatura
Potencjał kancelarii prawnych, który może być wykorzystany przez hakerów, to nie tylko dane osobowe, dane wrażliwe czy informacje procesowe i objęte karami umownymi. Coraz więcej kancelarii korzysta już z oprogramowania przypominającego o terminach urzędowych i datach rozpraw sądowych. Haker może uniemożliwić działanie aplikacji, a prawnik przez to nie pojawi się na rozprawie. W takiej sytuacji nie tylko przegra sprawę, może też narazić się na karę, a ogromną stratę wizerunkową poniesie również kancelaria. Sam brak dostępu do aplikacji Lex czy Polskie Kodeksy jest poważnym utrudnieniem i w krytycznym momencie może mieć negatywne konsekwencje dla pracy adwokata.
Jak zaradzić problemowi?
Niestety kancelarie prawne w większości nie doceniają zagrożenia wynikającego z charakteru ich pracy i zainteresowania hakerów tą grupą zawodową. Chociaż korespondencja elektroniczna jest najpopularniejszą formą kontaktu prawnika z jego klientem, właśnie tu widać niski poziom ochrony.
Używanie adresów w domenach @gmail.com, @o2.pl, @wp.pl nie gwarantuje odpowiedniego zabezpieczenia. Nadal powszechną praktyką jest przesyłanie projektów pism jako całkowicie nieszyfrowanych załączników do wiadomości e-mail, choć nawet ich szyfrowanie z pewnością nie jest wystarczającym zabezpieczeniem w 2018 roku. Protokoły i schematy wiadomości e-mail powstały kilkadziesiąt lat temu i od tego czasu nie zostały zasadniczo zmienione.
- Zasadniczym zajęciem prawnika nie jest zabezpieczanie komputera i nie można oczekiwać, że pracownicy kancelarii będą na tym się znali. Dlatego najlepsze dla tej grupy zawodowej są rozwiązania, które pozwalają im nie martwić się o programy zabezpieczające, inwestowanie w sprzęt czy zatrudnianie drogich informatyków. Wszystkie te kompetencje i dostęp do najlepszych technologii do walki z cyberprzestępczością mogą być dostarczane zewnętrznie, np. w modelu miesięcznego abonamentu. Ważne, aby ochrona była wielowarstwowa, zapewniała nie tylko zaawansowane, nowoczesne zabezpieczenia, ale uwzględniała też możliwe do popełnienia błędy ludzkie. Obecnie wyróżnia się 27 technik włamań, a przestępcy cały czas pracują nad kolejnymi. Najważniejsza jest oczywiście ochrona styku z Internetem i oprogramowanie analizujące znane przypadki ataków oraz te jeszcze nie rozpoznane. Wspomniana już wielowarstwowość zabezpieczeń gwarantuje natomiast, że jeśli atak pokona jedno z nich, np. antywirus, kolejne moduły nie dopuszczą do jego powodzenia. Ochrona powinna też być konfigurowana i optymalizowana w zależności od pojawiających się nowych typów ataków i zagrożeń – ocenia Wojciech Gołębiowski z Veronym.
Źródło: Brandscope
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat