Czy demencja pogrąży branżę opieki senioralnej w otchłani kosztów i czy terapia PBM niesie w związku z tym ze sobą światełko w tunelu?

REKLAMA
REKLAMA
- Demencja – tykająca bomba społeczna i finansowa
- Światło w tunelu: fotobiomodulacja jako nowatorska metoda terapeutyczna walki z demencją
- PBM ratunkiem dla branży opieki senioralnej: czy to rzeczywista rewolucja czy też utopia?
- Najważniejsze korzyści związane ze zastosowania terapii PBM w opiece nad seniorami
- Praktyczne aspekty wdrożenia terapii PBM w domach opieki
- Przyszłość terapii PBM w leczeniu demencji
- Podsumowanie
Demencja to jedno z największych wyzwań zdrowotnych XXI wieku. Wraz ze starzeniem się społeczeństwa liczba osób cierpiących na wszelkiego rodzaju zaburzenia neurologiczne gwałtownie rośnie, a systemy opieki zdrowotnej i społecznej w wielu krajach już teraz odczuwają ogromną presję kosztów. Niechlubny prym wśród tych zaburzeń neurologicznych wiedzie choroba Alzheimera, główna przyczyna demencji obejmująca do 80% jej przypadków.
REKLAMA
Demencja – tykająca bomba społeczna i finansowa
REKLAMA
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podaje, że obecnie na świecie żyje około 55 milionów osób z demencją, a liczba ta może wzrosnąć do 150 milionów w 2050 roku. W Polsce problem demencji dotyczy około 550 tysięcy osób, a w ciągu najbliższych 30 lat liczba ta ma się co najmniej podwoić. Dla porównania w Niemczech, kraju co prawda o dwukrotnie większej liczbie mieszkańców, ale o podobnej strukturze demograficznej, liczbę przypadków demencji szacuje się na ok. 2 mln, czyli prawie czterokrotnie więcej, jak w Polsce. Prognoza do 2050 roku, czyli za 25 lat, mówi tam o 3 milionach przypadków. Zestawiając statystyki dotyczące demencji z Polski i Niemiec wydaje się, że liczba osób z demencją w Polsce jest „niedoszacowana”. To widoczne statystycznie niedoszacowanie wynika zapewne po części z tego, że demencja jest w Polsce często spychana na poczet zwykłego „zapominalstwa”, lekceważąc tym samym potrzebę fachowej diagnozy psychiatrycznej. Wydaje się, że są dwie główne tego przyczyny: raz, że demencja u najbliższego członka rodziny wydaje się być nadal tematem niejako wstydliwym i trudno o tym się rozmawia w towarzystwie, a dwa, że jest to przyjęcie klasycznej strategii strusia, czyli chowania głowy w piasek w obliczu świadomości, jakie konsekwencje niesie ze sobą diagnoza „Alzheimer”.
Wobec de facto braku skutecznej terapii dającej chociażby nadzieję na skuteczne li tylko zatrzymanie rozwoju tej niezwykle uciążliwej w aspekcie opieki choroby neurodegeneracyjnej, diagnoza „Alzheimer” oznacza bowiem długotrwałe poświecenie się jednego, jeśli nie dwóch członków rodziny osoby dotkniętej tą chorobą opiece nad nią, lub też skorzystanie z niezwykle kosztownych usług opiekuńczych, czy to w formie pomocy tak zwanej „ambulatoryjnej”, dochodzącej, czy też stacjonarnej. Pierwszy wariant, czyli opieka w zastępstwie, zwana też wytchnieniowa, to obecnie wydatek minimum 50 zł za godzinę. Wariant opieki zastępczej na wzór praktykowanego powszechnie w Niemczech w opiece domowej modelu „Opiekunka z Polski”, polegającego na opiece 24/7 z zamieszkaniem i wyżywieniem opiekunki w domu podopiecznego, to aczkolwiek staje się i w Polsce coraz bardziej popularny, to jednak oznacza on obecnie wydatek minimum 4 tysięcy zł miesięcznie plus dodatkowo koszty całomiesięcznego utrzymania opiekunki.
REKLAMA
W Polsce w opiece stacjonarnej utrzymanie pacjenta z demencją w specjalistycznym ośrodku kosztuje od skromnie bardzo licząc 6 tysięcy złotych do 12 tysięcy i więcej miesięcznie. Biorąc pod uwagę średnią statystyczną długość życia osób dotkniętych chorobą Alzheimera liczoną na 8-12 lat (ale są i przypadki, że jest to 20 lat i więcej), łączny koszt takiej opieki może wynieść średnio statystycznie ok. 1 milion złotych. Czy przeciętną rodzinę w Polsce stać na taki długotrwały wysiłek finansowy? Na pewno nie – co pokazuje cały dramatyzm sytuacji, jaki towarzyszy przypadkowi demencji w przeciętnej polskiej rodzinie.
Ale nawet gdyby daną rodzinę było stać na umieszczenie swojej cierpiącej na demencję mamy czy taty w ośrodku całodobowej opieki stacjonarnej problem polega na tym, że wiele domów opieki senioralnej, czy też ośrodków typu zakład opiekuńczo-leczniczy czy zakład pielęgnacyjno-opiekuńczy (bo demencja to bardzo często nie jedyna przypadłość zdrowotna osoby nią dotkniętej) odmawia przyjmowania osób "z Alzheimerem" tłumacząc się brakiem miejsc. Dotyczy to także zakładów specjalizujących się w opiece nad osobami z demencją, ograniczających się na przykład do przyjmowania tylko osób chodzących. Niestety, nader często prawdziwa przyczyna odmowy leży jednak gdzie indziej. A są nią bowiem z jednej strony koszty, jakie dany placówka musi ponosić na tak intensywną, praktycznie całodobową opiekę, gdzie oficjalny, bo ustawowy klucz zatrudnienia wynosi 0,5 pełnego etatu na stanowisku opiekuńczym na 1 podopiecznego z demencją, a z drugiej strony brak kwalifikowanych kadr.
W tym miejscu warto przytoczyć dane z niemieckiego rynku opieki, na którym już dzisiaj w opiece stacjonarnej brakuje 145 tysięcy pracowników (na ca. 800.000 pensjonariuszy w domach opieki), a sytuacja pogorszy się na przestrzeni następnych 10 lat, kiedy to, według Instytutu ds. Gospodarki Niemieckiej w Kolonii, ma ich brakować (w roku 2035) ponad 300 tysięcy. Skąd bierze się ten niedobór? Otóż ze struktury pensjonariuszy w niemieckich domach opieki, w których już dzisiaj 70% z nich to osoby cierpiące na demencję, a więc osoby wymagające szczególnie intensywnej, co oznacza pracochłonnej opieki. Brak wykwalifikowanych rąk do pracy do też główny powód ograniczania tam liczby przyjęć, mimo wolnych rąk, co finalnie prowadzi do plajty i zamykania ośrodków. Jak już wcześniej na ten temat pisałem, granica opłacalności w niemieckim sektorze opieki stacjonarnej leży na poziomie 98% obłożenia. Warto to sobie uzmysłowić w odniesieniu do funkcjonowania branży opieki senioralnej w Polsce.
Dla polskiej branży opieki senioralnej powinno się w związku z tymi informacjami z Niemiec już dzisiaj zapalić czerwone światło ostrzegawcze. O czym świadczą bowiem powyższe dane dotyczące niemieckiego rynku opieki senioralnej? Otóż o tym, że zdecydowana większość osób trafiających do opieki stacjonarnej to są osoby z demencją, a więc osoby wymagające szczególnie nakładotwórczej opieki. Do tego są one coraz starsze i z coraz liczniejszymi chorobami. Taka struktura pensjonariuszy, jak powszechnie występująca w niemieckich domach opieki, przekreśla bowiem dość powszechne w Polsce myślenie, że senior w domu opieki stacjonarnej to będzie łatwy w obsłudze rezydent. Że myślenie takie ma rzeczywiście miejsce najlepiej świadczy ilość "rezydencji" w nazwach nowo powstających w Polsce ośrodków opieki. Otóż, szanowni ci wszyscy, którzy myślą, że opieka senioralna to łatwy i lukratywny biznes, niestety tak nie jest, a tym bardziej tak nie będzie. Senior a statusie pensjonariusza, czy rezydenta - nawet jeśli taki się trafi, staje się szybko coraz trudniejszym pacjentem, a co za tym idzie coraz bardziej koszto- i pracochłonnym.
Mając na uwadze rozwój koniecznej (w związku ze taką strukturą pensjonariuszy) zinstytucjonalizowanej opieki stacjonarnej (wbrew oderwanemu od kontekstu forsowaniu przez biurokratów Unii Europejskiej tak zwanej "dezinstytucjonalizacji" opieki), do tego przy obecnym dzisiaj braku w Polsce ok. 250.000 miejsc w takich ośrodkach (o czym także już pisałem), oraz wobec faktu, że gro pobytów w domach opieki senioralnej opłacane jest z własnej kieszeni pensjonariuszy i ich rodzin, a do tego w obliczu braku już dzisiaj kwalifikowanej kadry, wyłania nam się obraz, którego zmiana na lepszy wymaga wielomiliardowych nakładów na samą infrastrukturę i stworzenia systemu zachęt finansowych (w postaci chociażby wyższych płac w opiece) wywołujących ochotę do kształcenia się i wykonywania zawodów związany z opieką senioralną. Ale nawet gdyby te miliardy po stronie tworzenia podaży miejsc w ośrodkach opieki stacjonarnej gdzieś by się w budżecie państwa polskiego znalazły (w co w obliczu totalnej mizery budżetowej i na co innego postawionych priorytetów polityki budżetowej należy mocno wątpić), to wobec faktu absolutnego braku systemowego finansowania opieki senioralnej po stronie popytu, branży jako takiej grozi nie tylko spowolnienie rozwoju, ale załamanie a nawet kompletny kolaps. Winę za taki stan rzeczy ponosi między innymi, a może i szczególnie, demencja...
Demencja występująca na tak masową skalę prowadzi bowiem do gwałtownego wzrostu kosztów opieki zdrowotnej i społecznej. W 2023 roku globalne koszty związane z leczeniem demencji i opieką nad chorymi przekroczyły 1,3 biliona dolarów, a eksperci przewidują, że do 2050 roku kwota ta może osiągnąć nawet 2,8 biliona dolarów. Ale same pieniądze to nie wszystko...
Koszty finansowe związane z przypadkami demencji, czy to te w skali mikro, czyli dotyczące gospodarstw domowych, czy w skali makro, czyli związane z budżetem państwa, to jednak tylko jedna strona medalu. Opieka nad pacjentami z demencją jest bowiem również ogromnym wyzwaniem emocjonalnym i fizycznym dla rodzin oraz personelu medycznego. Należy przy tym wziąć pod uwagę, że wobec 500 tysięcy zidentyfikowanych przypadków choroby Alzheimera w Polsce, mamy w naszym kraju siłą rzeczy prawie dokładnie taką samą liczbę mniej lub bardziej dysfunkcyjnych rodzin, stojących często w obliczu załamania finansowego oraz psychicznego, prowadzących do rozpadu relacji rodzinnych. Opiekunowie często doświadczają bowiem wypalenia zawodowego i psychicznego, a brak skutecznych metod leczenia demencji sprawia, że standardowa opieka polega głównie na łagodzeniu objawów choroby. O kwestii wsparcia finansowego tych rodzin ze strony państwa lepiej nie wspominać. Ile bowiem w gronie 80 tysięcy osób otrzymujących na dzisiaj takie wsparcie w ramach świadczenia wspierającego jest osób ze stwierdzoną demencją, nikt nie wie. Nawet gdyby było to 100%, to stanowiło by to zaledwie niespełna 20% potrzeb, których i tak świadczenie wspierające samo w sobie, nawet w najwyższym jego wymiarze stanowiącym na dzisiaj 4.133,60 zł, nie jest w stanie pokryć.
Czy w obliczu powyżej opisanej sytuacji branża opieki senioralnej jest skazana na zapaść? Czy może istnieje jednak skuteczne rozwiązanie terapeutyczne, które pomoże prozdrowotnie osobom dotkniętym demencją, odciąży ich rodziny finansowo i psychicznie, oraz wyjdzie naprzeciw sytuacji zbliżającego się kolapsu w system opieki zdrowotnej oraz w sektorze opieki senioralnej?..
Światło w tunelu: fotobiomodulacja jako nowatorska metoda terapeutyczna walki z demencją
Najbardziej obiecującym i skutecznym rozwiązaniem, potwierdzonym wynikami setek badań klinicznych, które może zmienić istniejący obecnie paradygmat medyczny chorób neurodegeneracyjnych (Alzheimera i Parkinsona) ze statusu chorób de facto nieuleczalnych na status chorób mogących być zahamowanymi w swym postępie, a w wręcz takich, gdzie objawy mogą ustąpić z uwagi na likwidację przyczyny, jest terapia fotobiomodulacji przezczaszkowej (PBM – Photobiomodulation). PBM należy do terapii z zakresu światłoterapii, należącej z kolei do medycyny regeneracyjnej. W terapii PBM wykorzystuje się działanie światła bliskiej podczerwieni (NIR – Near Infrared Light) do stymulowania regeneracji neuronów i poprawy funkcji mózgu. Jest to terapia łatwa w aplikowaniu, bezinwazyjna oraz bez jakichkolwiek skutków ubocznych - co potwierdziły wyniki i wnioski z obserwacji, płynące z wyżej wymienionych badań.
Mechanizm działania fotobiomodulacji opiera się na stymulacji mitochondriów w komórkach nerwowych, co zwiększa produkcję ATP (adenozynotrójfosforanu), czyli głównego źródła energii dla komórek. Dodatkowo PBM redukuje stany zapalne w mózgu, które są jednym z głównych czynników przyspieszających degenerację neuronów, oraz zwiększa przepływ krwi w mózgu, co poprawia dotlenienie i odżywienie istniejących komórek nerwowych. Ponadto PBM wspiera neuroplastyczność, czyli zdolność mózgu do tworzenia nowych połączeń neuronalnych. Zmniejsza także stres oksydacyjny, który jest jednym z głównych czynników przyspieszających starzenie się mózgu i przyczyną rozwoju chorób neurodegeneracyjnych. Badania nad zastosowaniem PBM w przypadkach demencji i choroby Alzheimera wykazały, że stosowanie PBM u pacjentów z objawami demencji znacząco poprawiło ich zdolności poznawcze, pamięć oraz nastrój. Pacjenci odczuwali także poprawę jakości snu i zmniejszenie objawów lękowych. Warunkiem skuteczności terapii PBM jest jednak regularność zabiegów i długotrwałość jej stosowania.
PBM ratunkiem dla branży opieki senioralnej: czy to rzeczywista rewolucja czy też utopia?
Wdrożenie i upowszechnienie przezczaszkowej terapii fotobiomodulacji w domach i zakładach opieki senioralnej ma realną szansę zrewolucjonizować branżę opieki senioralnej, zarówno w zakresie opieki stacjonarnej, jak i dziennej. Ośrodki opieki długoterminowej i domy seniora a także ośrodki opieki dziennej powinny zacząć stosować PBM jako terapię wspomagającą, co pozwoli co najmniej na znaczne spowolnienie rozwoju demencji u wielu pensjonariuszy i pacjentów, a u zdecydowanej większości na zatrzymanie jej rozwoju a nawet wycofanie się jej widocznych symptomów. Efektem tego będzie odciążenie personelu z obowiązków związanych z intensywną opieką całodobową, przez co poprawi się rachunek ekonomiczny w domu opieki, chociażby tylko na drodze redukcji kosztów personalnych i mniejszej ilości zwolnień chorobowych z powodu wypalenia zawodowego.
Tam, gdzie tylko ze względu na stan zdrowia pensjonariusza będzie to możliwe, pobyt stacjonarny w domu czy zakładzie opieki senioralnej - wymuszony niejako tym stanem - nie powinien mieć więcej charakteru pobytu na tak zwanym "ostatnim adresie", tylko powinien nabrać charakter czasowego pobytu terapeutycznego, najlepiej trzymiesięcznego, po którym to czasie pensjonariusz-pacjent z wyraźną poprawą stanu zdrowia w zakresie kognitywnym w porównaniu do tego, z jakim pojawił się w ośrodku, zostaje odesłany do domu z zaleceniami kontynuacji terapii w warunkach domowych.
Realizując powyższy scenariusz domy opieki senioralnej, niechętne dotychczas przyjmowaniu tak zwanych "ciężkich" przypadków w postaci choroby Alzheimera lub Parkinsona (a często i 2w1) powinny przestać się ich "bać" i zacząć otwierać swe podwoje na ich przyjmowanie do tworzonych pod jednym dachem, lecz wydzielonych lokalowo, oddziałów pobytowo-terapeutycznych pod nazwą Centrum Terapii PBM Chorób Neurodegeneracyjnych. Takie rozwiązanie organizacyjne wychodzi także naprzeciw stwierdzonej w ostatnim czasie potrzebie oddzielenia osób cierpiących na demencję od tych, którzy są wolni od tej dolegliwości. Stwierdzono bowiem, że dla obu tych grup wspólne przebywanie na tych samych oddziałach i we wspólnych pomieszczeniach odbija się niekorzystnie na ich stanie psychicznym.
Podczas gdy głównym beneficjentem terapii PBM wspartej synergetycznie odpowiednią suplementacją, dietą oraz aktywnością fizyczną pozostaje sama osoba cierpiąca na demencję, to z uwagi na możliwość stosowanie podwyższonej stawki za osobodzień pobytu seniora z demencją w ośrodku podczas stosowania powyższego protokołu terapeutycznego, proponowane rozwiązanie organizacyjne związane z wdrożeniem w ośrodku tej terapii pozwoli na zwiększenie efektywności ekonomicznie opieki nad takimi osobami. Wyższe stawki uzasadnione prowadzoną terapią byłoby także zrozumiałe i akceptowalne przez rodziny płacące, czy dokładające się do pobytu swego seniora w ośrodku, widzące systematyczną poprawę jego stanu zdrowia. Tym także rodzinom z góry określony, relatywnie krótki horyzont czasowy pobytu ich cierpiących na demencję podopiecznych w ośrodku pobytowo-terapeutycznym pozwoli na podołanie wysiłkowi finansowemu związanemu z tym pobytem. Nawet gdyby to miało być łącznie 30 tysięcy złotych za trzymiesięczny pobyt, to wobec perspektywy skumulowanych setek tysięcy za pobyt wieloletni, pojawia się dla nich w sytuacji dość beznadziejnej prawdziwe światełko w tunelu. Kontynuacja w warunkach domowych łatwej w stosowaniu terapii przynoszącej stałą poprawę stanu zdrowia przynosić może samym podopiecznym i ich opiekunom, prawdziwą ulgę i satysfakcję. Tym samym mamy tutaj do czynienia z efektem quasi potrójnego win-win, gdzie wszystkie trzy strony biorące udział w tym działaniu, tj. senior z demencją, jego rodzina i ośrodek opieki senioralnej, odnoszą korzyść.
Najważniejsze korzyści związane ze zastosowania terapii PBM w opiece nad seniorami
Do najważniejszych korzyści związanych ze stosowaniem terapii PBM w środowisku seniorów dotkniętych demencją należy:
- zmniejszenie kosztów finansowych i społecznych opieki zdrowotnej: terapia PBM, chociaż gdyby tylko miała spowalniać postęp demencji, pozwala seniorom dłużej pozostawać samodzielnymi, co zmniejszy koszty opieki zarówno domowej, jak i instytucjonalnej, tj. w domach i ośrodkach opieki senioralnej;
- poprawa jakości życia seniorów: większa samodzielność i lepsza kondycja psychiczna zwiększa komfort psychofizyczny osoby dotkniętej chorobą, zmniejsza zakres i intensywność opieki, co oznacza mniejsze obciążenie finansowe i psychiczne dla rodzin i opiekunów domowych;
- w skali makro, redukcja nakładów na nowe leki, i w skali mikro, zmniejszenie potrzeby stosowania istniejących: obecnie kosztowne leki stosowane w leczeniu demencji mają znakomicie ograniczoną skuteczność oraz liczne skutki uboczne, podczas gdy PBM stanowi dla nich bezpieczną i skuteczną alternatywę;
- redukcja obciążenia psychicznego opiekunów: seniorzy z demencją wymagają intensywnej opieki, a ich agresja, lęki i dezorientacja często prowadzą do wypalenia zawodowego opiekunów, podczas gdy PBM pomaga w regulacji nastroju i zachowań podopiecznych / pacjentów, co ułatwia pracę personelu medycznego, pielęgniarskiego i opiekuńczego w domach i ośrodkach opieki senioralnej, co w konsekwencji prowadzi do obniżenia kosztów takiej opieki.
Praktyczne aspekty wdrożenia terapii PBM w domach opieki
Obecnie dostępne urządzenia do terapii PBM obejmują zarówno specjalistyczne kaski naświetlające przezczaszkowo mózg światłem czerwonym i bliskiej podczerwieni (takie jak Helmet PBM IR LED Weber Medical), jak i kompaktowe urządzenia do terapii w postaci tzw. zegarków czy opasek laserowych (np. Avtice+, Spectra, EndoLight Band - wszystkie one z oferty Weber Medical).
Sama terapia naświetlania jest prosta i łatwa w stosowaniu i polega na nałożeniu na głowę specjalistycznego kasku PBM, następnie odpowiednim ustawieniu parametrów zabiegu na panelu sterowania przez terapeutę lub osobę przeszkoloną i włączeniu procesu naświetlania uruchamiającego proces fotobiomodulacji na poziomie komórkowym. Utrządzenie wyłącza się następnie automatycznie wraz z upływem czasu, na jaki zabieg został ustawiony. W przypadku demencji zaleca się dziennie 2 sesje po 20-30 minut, z co najmniej 4-ro godzinnym odstępem czasu pomiędzy sesjami. Wraz z długością trwania cyklu terapeutycznego coraz bardziej widoczne stają się efekty terapii PBM.
W przypadku chorób neurodegeneracyjnych (Alzheimer, Parkinson) mamy praktycznie do czynienia z terapią permanentną, której przerwanie grozi powrotem choroby i jej symptomów (co zostało także stwierdzone w długoletnich badaniach klinicznych). Tym samym po okresie wdrożenia terapii w ramach tymczasowego pobytu stacjonarnego w jednym z tworzonych obecnie w całym kraju w ramach domów i ośrodków opieki senioralnej Centrów Pobytowo-Terapeutycznych Terapii PBM Chorób Neurodegeneracyjnych (pierwszym takim ośrodkiem w Polsce jest Centrum Terapii PBM przy Rezydencji dla Seniora "Willa ARKADIA"), trwającym najlepiej 3 miesiące (który to czas jest potrzebny na obserwacje reakcji podopiecznego na terapię, ustawienie jej najlepszych, dostosowanych indywidualnie parametrów oraz zaistnienie widocznych symptomów poprawy stanu psychofizycznego podopiecznego), zaleca się zakup lub wypożyczenie kasku PBM (w samym Centrum lub w specjalistycznej wypożyczalni, które obecnie są także uruchamiane) i kontynuację terapii w warunkach opieki domowej.
Holistyczny protokół terapii PBM, oprócz sesji z wykorzystaniem kasku PBM, przewiduje także stosowanie odpowiedniej suplementacji, przede wszystkim w postaci kwasów nienasyconych Omega-3, tauryny, kurkuminy, bajkaliny, witaminy D3, cynku i selenu, magnezu i potasu oraz innych witamin i mikro- i makroelementów wzmacniających system immunologicznych i działających przeciwzapalnie na komórki nerwowe. Ponadto protokół zaleca stosowanie diety nisko węglowodanowej działającej na organizm przeciwzapalnie oraz codzienne praktykowanie odpowiednio (indywidualnie) dobranych ćwiczeń ruchowych, także w przypadku pensjonariuszy / pacjentów niechodzących.
Przyszłość terapii PBM w leczeniu demencji
Aczkolwiek w wielu krajach, takich jak USA, czy Wielka Brytania, terapia PBM jest już stosowana jako terapia uzupełniająca dla pacjentów z chorobami neurodegeneracyjnymi to fotobiomodulacja przezczaszkowa nie jest jeszcze standardową metodą leczenia demencji. W Polsce terapia ta dopiero zaczyna być wprowadzana przez Fundację Opieki "PRO-TUTELA", z wielkim przekonaniem, że jej wdrożenie w placówkach opieki senioralnej przyniesie na pewno ogromne korzyści, o których m. in. powyżej była mowa.
Dlaczego przyszłość terapii PBM wygląda nader obiecująco? Otóż kluczowe dla tego twierdzenia są niezwykle pozytywne wyniki badań klinicznych przeprowadzonych w ostatnich latach na całym świecie, poświęcone oddziaływaniu fotobiomodulacji w przypadkach zarówno chorób neurodegeneracyjnych (Alzheimera i Parkinsona), jak i autyzmowi, udarom i wylewom oraz wstrząsom mózgu, padaczce a także zaburzeniom seksualnym i niepłodności.
Ważnym jest tutaj jednak prowadzenie dalszych badań klinicznych, które pozwolą na wystandaryzowanie protokołów terapeutycznych odpowiednio do wieku, wagi i stanu psychofizycznego osoby poddawanej terapii. Ważnym wydaje się także, aby wyniki tych badań pozwoliły na uzyskanie pełnej akceptacji tej terapii w świadomości świata medycyny akademickiej.
W latach 2021-2024 prowadzone były (i są nadal prowadzone) liczne badania poświęcone szczególnie skutecznością PBM w przypadku chorób Alzheimera i Parkinsona, także w połączeniu z innymi metodami terapii, takimi jak neurostymulacja oraz terapia kognitywna. Kolejne badania, których wyniki potwierdzą skuteczność terapii PBM, pomogą jej stać się standardowym elementem opieki w opiece nad osobami starszymi. Wprowadzenie tej terapii do systemu opieki senioralnej a także zdrowotnej może nie tylko poprawić jakość życia seniorów cierpiących na choroby neurodegeneracyjne, ale także znacząco odciążyć finansowo sektor opieki senioralnej.
Temu tematowi jest też poświęcona pierwsza w Polsce międzynarodowa konferencja naukowa poświęcona stosowaniu terapii PBM w chorobach neurodegeneracyjnych, organizowana pod auspicjami ISLA International Society for Laser Medical Applications wespół z dr. Michaelem Weberem i jego zespołem, która odbędzie się w dniu 21. marca br. w Centrum Terapii PBM w Polsce c/o Rezydencja dla Seniora "Willa ARKADIA" w: 55-120 Wielka Lipa 5, organizowana przez Fundację Opieki "PRO-TUTELA" (mail do organizatora: fundacjaopieki@pro-tutela.pl).
Podsumowanie
Demencja stanowi jedno z największych wyzwań dla współczesnej medycyny i systemu opieki zdrowotnej oraz senioralnej. Rosnące koszty opieki, niedobór personelu i ograniczone możliwości skutecznego leczenia sprawiają, że branża opieki senioralnej może znaleźć się na skraju kryzysu. Terapia fotobiomodulacyjna (PBM) niesie jednak ze sobą przysłowiowe światełko w tunelu – jako metoda wspomagająca, która może poprawić funkcjonowanie pacjentów, zmniejszyć koszty ich leczenia oraz opieki nad nimi a także polepszyć efektywność ekonomiczną placówek opiekuńczych. Wyniki już dotychczasowych badań wskazują jednoznacznie na skuteczność terapeutyczną PBM w przypadku demencji i innych zaburzeń neurologicznych. Każde kolejne badanie powinna twierdzenie to ugruntowywać, przyczyniając się jednocześnie do doprecyzowywania protokołu terapii. Taki też jest m. in. cel planowanych do realizacji badań klinicznych na szerokiej próbie pensjonariuszy / pacjentów cierpiących na demencję, przebywających w domach i ośrodkach opieki senioralnej w Polsce, które to badania mają niebawem ruszyć z inicjatywy Centrum Terapii PBM w Polsce.
Konkludując na koniec w odpowiedzi na postawione w tytule tego artykułu pytanie należy stwierdzić jednoznacznie pozytywnie, że rzeczywiście, terapia PBM może stać się przełomem w walce z demencją i przyszłością nowoczesnej geriatrii, a tym samym jest tym oczekiwanym i wypatrywanym przysłowiowym światełkiem w tunelu, ratującym m. in. sektor opieki senioralnej przed zatonięciem w otchłani kosztów.
mgr Jan Rybski
Prezes Fundacji Opieki "PRO-TUTELA"
Dyrektor Centrum Terapii PBM w Polsce
Członek Rady Ekspertów LTCF Long-Time Care Foundation
Ekspert KIDO Krajowej Izby Domów Opieki
Specjalista ds. inwestycji oraz polsko-niemieckiej współpracy w branży opieki senioralne
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA