Branża opieki senioralnej w Polsce na progu przełomu
REKLAMA
REKLAMA
- Polityka zdrowotna, polityka senioralna
- Brak odpowiedniego modelu opieki senioralnej
- Potrzeba opracowania systemu opieki senioralnej
Polityka zdrowotna, polityka senioralna
Jak ważny jest to problem pokazuje najlepiej także fakt, że jednym z wiodących tematów prezydencji Polski w Radzie Unii Europejskiej od stycznia 2025 roku będzie polityka zdrowotna, a na jej tle polityka senioralna. Przy czym należy tutaj podkreślić, że rozważania osób i podmiotów podejmujących się rozwiązania problemu opieki senioralnej, czy to w samej Polsce, czy też w krajach Europy zachodniej powinny dotyczyć perspektywy najbliższych co najmniej 25 lat.
„Wyzwaniem dla Europy jest demografia, ponieważ społeczeństwa się starzeją oraz znika zastępowalność pokoleń. Należy zatem stawiać na samodzielność osób w wieku senioralnym, opiekę środowiskową oraz zwiększyć dostępność do lekarzy-geriatrów” – mówił 4. października 2023 roku podczas debaty eksperckiej w ramach cyklu konferencji „Healthcare Policy Summit: Priorytety Zdrowotne Polskiej Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej 2025” prof. dr hab. Piotr Czauderna, przewodniczący Rady ds. Ochrony Zdrowia przy Prezydencie RP, który wskazał problemy seniorów, w tym opiekę senioralną, jako jeden z trzech, obok onkologii i chorób rzadkich, priorytetów zdrowotnych polskiej prezydencji.
Biorąc chociażby powyższe spostrzeżenia pod uwagę należy stwierdzić, że przed powołaną na stanowisko Pełnomocnika Rządu ds. Polityki Senioralnej panią Marzeną Okła-Drewnowicz oraz powołaną z kolei przez nią w dniu 16. stycznia br. 30-sto osobową, społeczną Radą ds. Polityki Senioralnej, stoją nie lada wyzwanie i odpowiedzialność.
Brak w Polsce dalekosiężnych, spójnych koncepcyjnie rozwiązań systemowych w zakresie opieki senioralnej, przede wszystkim jej finansowania (które nota bene należało wprowadzić w Polsce, na wzór Niemiec, jeszcze w latach 90-tych XX. wieku), czyni presję czasu czynnikiem wiodącym na drodze poszukiwania takich rozwiązań. Obserwowane w ostatnim czasie próby łatania problemu swoistym akcjonizmem prowadzącym do marnotrawienia pieniędzy są widocznym przejawem tej presji. Zamiast pracować nad wypracowaniem ww. rozwiązań systemowych, przekierowuje się dziesiątki milionów złotych na programy, które po swym zakończeniu nie rokują kontynuacji.
Takie wyrywkowe podejście do problemu i „spontaniczne” działanie jest szczególnie fatalne w obliczu skali problemu, którą uwidacznia najlepiej liczebność grupy Polaków w wieku senioralnym, to jest osób w wieku 60+, która w najbliższych 25 latach będzie silnie rosnąć, z obecnych ca. 10 mln, tj. 28% społeczeństwa, do prognozowanych przez GUS prawie 14 mln, tj. 40% społeczeństwa, w roku 2050. Dzisiaj w Polsce osób w wieku 75+ jest 2,7 mln, co stanowi 7 proc. mieszkańców Polski. Eksperci szacują, że w 2040 r. będzie osób w tej grupie wiekowej około 14 proc. ogółu społeczeństwa, a w 2050 r. – 16,5 proc. Ze względu na potęgujący się wraz z wiekiem problem wielochorobowości, w tym występujących łącznie chorób somatycznych i o podłożu psychicznym, w tym przede wszystkim chorób otępiennych (demencji), fokus poszukiwań rozwiązań systemowych w zakresie opieki senioralnej powinien być szczególnie skierowany na tą grupę wiekową.
Realizowanie występującego już dzisiaj zapotrzebowania na szeroko rozumiane usługi senioralne, w tym w zakresie opieki, napotyka w Polsce przede wszystkim na brak podejścia systemowego wychodzącego tym potrzebom naprzeciw.
REKLAMA
Brak odpowiedniego modelu opieki senioralnej
Brak dostosowanego do wielkości potrzeb i ich charakteru, zharmonizowanego ze sobą modelu opieki senioralnej, brak rozwiązań organizacyjno-prawnych adekwatnych do zindywidualizowanych potrzeb poszczególnych grup seniorów, brak narzędzi dla realizacji wypracowanego modelu w postaci m. in. efektywnych ekonomicznie i o określonym standardzie zasobów materialnych w postaci m. in. placówek, obiektów i ośrodków przeznaczonych celowo dla potrzeb opieki senioralnej oraz, a może przede wszystkim, brak skoordynowanego systemu finansowania tej opieki, to kluczowe zagadnienia przed jakim stanęły obecnie osoby odpowiedzialne politycznie za problem opieki senioralnej w Polsce. Zaniedbania lat ubiegłych w tym zakresie dają sobie już dzisiaj dotkliwie we znaki w postaci chociażby kolejek do ośrodków świadczących czasową lub stałą, ambulatoryjną lub stacjonarną opiekę senioralną; czy też w postaci rozmiarów ukrywanego wstydliwie w zaciszu domowym problemu w postaci seniorów, którzy pilnie potrzebują szeroko rozumianej pomocy opiekuńczej, i który to problem dotyka szczególnie obszarów pozamiejskich. Ujawnienie skali tego drugiego problemu ujawniło by prawdziwą skalę tego pierwszego. Nie najlepsza, niestety, kondycja finansowa gospodarstw domowych seniorów w Polsce dopełnia ten niekorzystny obraz (vide ekspertyza pt. „Wielowymiarowe ubóstwo senioralne” dr hab. Ryszard Szarfenberg, Aneta Szarfenberg, Warszawa, styczeń 2020).
Wydaje się, że w obliczu istniejącej sytuacji tylko skoordynowane, harmonijne i sobie wzajemnie życzliwe działanie wszystkich podmiotów, instytucji i osób odpowiedzialnych społecznie-politycznie za politykę senioralną w Polsce, w tym organizacji społecznych i biznesowych, będzie w stanie podołać w relatywnie krótkiej perspektywie czasu rozwiązaniu wyżej wymienionego problemu opieki senioralnej w Polsce. Jeśli bowiem w obliczu chociażby dwóch zagrożeń dotykających całe gospodarki narodowe dzisiejszej Europy, tj. skokowego wzrostu kosztów oraz braku kwalifikowanej siły roboczej (oba zjawiska skutkują nota bene presją płacową, czyli kolejnych wzrostem kosztów), odpowiednie, skoordynowane i zharmonizowane ze sobą działania na styku polityki i biznesu nie zostaną podjęte już dzisiaj, z każdym dniem będzie o nie trudniej. Przykładem tutaj może być, mszczące się dzisiaj brakiem odpowiednich środków, zaniedbanie czy też zaniechanie dotyczące wprowadzenia w Polsce dodatkowego filara w pakiecie ubezpieczeń społecznych, a mianowicie „ubezpieczenia na opiekę senioralną” - na wzór wprowadzonego prawie 30 lat temu, bo 1. stycznia 1995 roku, takowego w Niemczech (gdzie mimo to i tak mamy tam dzisiaj do czynienia z niedoszacowaniem środków do potrzeb, o czym napiszemy w osobnej analizie tego problemu).
Waga społeczna i obecna już dzisiaj skala narastającego od wieli, wielu lat i chowanego po trosze pod dywan problemu zawęża spektrum możliwych rozwiązań, powodując u decydentów inklinację do rozwiązań doraźnych, na już i teraz, a nie celujących w przyszłość. Także próby przekierowania (a de facto zepchnięcia) problemu organizacji opieki senioralnej na barki tak silnie dzisiaj nagłaśnianej na forum Unii Europejskiej opieki zdeinstytucjonalizowanej (obojętnie, co by nie miała ona oznaczać) – oprócz pewnych sprawdzonych w praktyce od wielu dziesięcioleci rozwiązań hybrydowych w tym zakresie - są w wielu krajach tylko politycznymi próbami zatuszowania, czy też wręcz pozbycia się poprzez przekazanie ze sfery działań publicznych na inne barki problemu wypracowania i realizacji rozwiązań systemowych - co też, jak wiadomo, jest zadaniem zdecydowanie trudniejszym i bardziej czasochłonnym.
Potrzeba opracowania systemu opieki senioralnej
REKLAMA
Statystyki demograficzne oraz dotyczące stanu jakościowo-ilościowego bazy materialnej w zakresie zaopatrzenia seniorów w adekwatne do ich potrzeb usługi opiekuńcze, spotęgowane sytuacją na rynku pracy w zakresie chociażby tylko dostępności kadr związanych bezpośrednio z opieką senioralną (nie mówiąc już o powszechnych problemach związanych z dostępem do lekarza) pokazują wyraźnie, do pełnienia jak ważnej roli muszą być przygotowane osoby i podmioty odpowiedzialne za zgodną z Konstytucją i zapisami prawa opiekę senioralną, dla której kluczowymi na dzisiaj wydają się być następujące zagadnienia:
1) Wypracowanie modelu opieki senioralnej adekwatnego do obecnie występujących i określonych w sposób predykcyjny przyszłych potrzeb, z podziałem na opiekę domową, ambulatoryjną i stacjonarną, przy czym - ze względów strukturalnych, z jakimi mamy do czynienia w grupie seniorów oraz w nawiązaniu do występujących obecnie w europejskiej polityce senioralnej preferencji dla opieki zdeinstytucjonalizowanej - istotną rolę muszą zacząć pełnić w opiece senioralnej także w Polsce rozwiązania prawno-organizacyjne wspierające opiekę domową lub para-domową opiekę wspomaganą (czemu poświęcimy odrębny artykuł).
2) Potrzeba zintegrowanego pod jednym dachem, „holistycznego” podejścia do problemu długoterminowej, stacjonarnej, zinstytucjonalizowanej opieki senioralnej realizowanej w ramach jednego wielofunkcyjnego podmiotu, co oznacza likwidację de facto sztucznego podziału na domy pomocy społecznej (DPSy) / domy opieki senioralnej (DOSy) oraz zakłady opiekuńczo leczniecze (ZOLe) / zakłady opiekuńczo-pielęgnacyjne (ZOPy) oraz hospicja. Potrzeba ta wynika z faktu jednoczesnego występowania w opiece stacjonarnej problemów, rozwiązywanych dotychczas osobno w ramach ww. podmiotów, finansowanych do tego z różnych źródeł. Jeśli godność i poczucie bezpieczeństwa podopiecznego / pensjonariusza / mieszkańca, czy pacjenta w ramach świadczonej opieki senioralnej mają być zachowane (vide art. 55 ust. 2 Ustawy z 12 marca 2004 roku o pomocy społecznej), to "przerzucanie" tego samego seniora z jednej instytucji do drugiej z uwagi na jego aktualny stan zdrowia (z wykluczeniem nieodzownego pobytu w szpitalu) na pewno nie wychodzi temu wymogowi ustawowemu naprzeciw. Zmiana statusu pensjonariusza DPSu lub DOSu na status pacjenta i odwrotnie może bowiem następować w przypadku seniora w krótkich okresach czasu i wielokrotnie. Ponadto skomasowanie funkcjonalne opieki "pod jednym dachem" wyzwoli swoisty efekt synergii, pozwalający na oszczędności, tak ważne wobec rosnących dynamicznie potrzeb ilościowych i strukturalnych w zakresie opieki senioralnej.
Z powyższym wymogiem wielofunkcyjności pojedynczego podmiotu świadczącego opiekę senioralną konweniuje potrzeba "hybrydowości" DPSów i DOSów w zakresie przyjmowania pensjonariuszy / mieszkańców / podopiecznych. Chodzi tutaj o porzucenie podziału na obiekty przeznaczone dla "pensjonariusza publicznego" - DPSy, i "pensjonariusza prywatnego" - DOSy, podziału powodującego sztucznie "pustostan" w ośrodkach / obiektach zarządzanych przede wszystkim przez rękę publiczną, skutkujący nieefektywnością ponoszonych w nich nakładów, chociażby w zakresie kosztów stałych.
3) Problem dostępności pensjonariuszy DPSów / DOSów do podstawowej opieki zdrowotnej a także do specjalistycznej opieki lekarskiej, szczególnie na obszarach pozamiejskich (tak chętnie oferowanych i promowanych jako „idealne” miejsce dla lokalizacji domów opieki senioralnej). Wydaje się, że wsparta stosowną zmianą w Ustawie o pomocy społecznej wielofunkcyjność domów opieki wyjdzie temu problemowi po części naprzeciw, nie rozwiązując go jednak w obiektach położonych na ww. obszarach kraju i w przypadku domów o małej ilości miejsc stałego pobytu. Trzeba w tym zakresie szukać intensywnie stosownych rozwiązań, gdyż niestety częste są zgony w DPSach/DOSach spowodowane brakiem, lub za późną, a także niedostateczną pomocą medyczną.
4) Problem relacji pomiędzy Krajową Izbą Domów Opieki (KIDO), jako reprezentantem branży opieki senioralnej, a władzami rządowymi, samorządowymi i ustawodawczymi. Tutaj należy wyjść z założenia, że "nic o nas bez nas", co oznacza, że reprezentanci / eksperci KIDO powinni niejako „z klucza” zasiadać we wszystkich gremiach i brać udział jako aktywni uczestnicy we wszelkich wydarzeniach (typu konferencje i kongresy) związanych mniej lub bardziej bezpośrednio z opieką senioralną. Wydaje się, że potencjał intelektualny i merytoryczny zespołu ekspertów KIDO oraz całej organizacji stwarza solidne przesłanki dla podołania wyzwaniom, jakie obecna sytuacja w zakresie opieki senioralnej stawia przed całą branżą w Polsce. Tym samym KIDO, reprezentująca przede wszystkim środowisko prywatnego biznesu, powinna być postrzegana przez władzę rządową, ustawodawczą i samorządową jako jej równorzędny partner, życzliwy doradca i kompetentny konsultant, który dobrostan seniorów, szczególnie tych korzystających czy to z opieki publicznej, czy też organizowanej w ramach prywatnych inicjatyw gospodarczych, traktuje jako swoje zobowiązanie wobec nich i całego społeczeństwa.
5) Problem standaryzacji świadczonych usług w zakresie senioralnej opieki ambulatoryjnej i stacjonarnej. Powołanie pod egidą KIDO odrębnej, samodzielnej organizacyjnie i finansowo, organizacji kontrolującej i certyfikującej podmioty i obiekty świadczące te usługi, na wzór niemieckiego Medizinischer Dienst e.V., wydaje się być odpowiednim rozwiązaniem organizacyjnym wychodzącym naprzeciw akcentowanej powyżej dbałości o dobrostan polskich seniorów, szczególnie tych znajdujących się w opiece pozadomowej. Aspekt jakości dostarczanych i świadczonych usług w zakresie opieki senioralnej nabiera ponadto szczególnej wagi wobec dynamicznie rosnących ich kosztów. Tutaj stosunek ceny do jakości musi uwzględniać i być adekwatny do oczekiwanego w zamian i rzeczywiście realizowanego na co dzień standardu świadczenia.
6) Problem edukacji kadr dla potrzeb opieki senioralnej ze szczególnym uwzględnieniem opieki nad osobami z demencją. Wobec narastającego problemu dynamicznego rozwoju chorób otępiennych (przede wszystkim demencji), który dotyczy niestety coraz młodszych roczników, należy podjąć intensywne działania w zakresie przygotowania merytorycznego opiekunów/-ek, czy to tzw. nieformalnych, czy też pracujących lub zamierzających podjąć pracę w opiece senioralnej. Rysujące się już braki kadrowe należy uzupełniać osobami posiadającymi doświadczenie w opiece domowej, dodając do ich umiejętności praktycznych w procesie edukacji realizowanej poprzez szkolenia i seminaria odpowiednią uzupełniającą wiedzę. Dość wspomnieć, że w Niemczech w opiece domowej pracuje szacunkowo 125.000 opiekunek i opiekunów z Polski, z czego część po wieloletniej pracy w rytmie 24/7 (24 godziny / siedem dni w tygodniu) chętnie powróciłaby do kraju, podejmując tutaj zatrudnienie na godziwych, „ucywilizowanych” rozmiarem godzin i adekwatną płacą, warunkach. Te ca. 125.000 osób to zasób trudny do przecenienia w świetle dzisiejszej sytuacji na rynku pracy w zawodach tzw. socjalnych.
Aby podać tutaj konkretny przykład takiego działania edukacyjnego warto wspomnieć o projekcie Fundacji Opieki PRO-TUTELA pn. Akademia Zachowania Tożsamości Osób z Demencją dr Barbary Romero. Projekt dotyczy powołania stacjonarnej jednostki szkoleniowej dla osób zajmujących się kwalifikowaną (w ramach DPSów/DOSów) i prywatną (nieformalną) opieką nad osobami z demencją, w ramach której prowadzone będą zajęcia teoretyczne i warsztaty przez / pod nadzorem dr Barbary Romero (vide: https://www.set-institut.com/strona-polska), podczas których przekazywana będzie wiedza i doświadczenie związane z jej autorskim programem SET.
7) Kwestie podatkowe, które wymagają m.in. ujednoliconego podejścia do nich przez samorządy odnośnie opodatkowania domów opieki senioralnej obniżoną stawką podatku od nieruchomości. Ponadto za nadaniem (na wniosek zainteresowanego podmiotu) placówkom świadczącym stacjonarną opiekę senioralną postulowanego powyżej statusu placówki wielofunkcyjnej powinno iść przyznanie im statusu zakładu leczniczego, za którym idzie m. in. możliwość zastosowania preferencyjnej stawki podatku od towarów i usług.
Także wysoko kapitałochłonne inwestycje w zakresie opieki senioralnej powinny cieszyć się preferencjami podatkowymi w zakresie podatku VAT (np. na materiały budowlane przeznaczone na budowę obiektów „pod opiekę”), czy też w zakresie opodatkowania obniżoną stawką podatku dochodowego dochodów osiąganych przez inwestorów inwestujących swoje środki finansowe w tego typu projekty. To rozwiązanie wydaje się szczególnie ważne wobec sytuacji dramatycznego niedoboru miejsc w obiektach świadczących usługi opieki (nominalnie) czasowej (ZOLe i ZOPy), czy też stacjonarnej (DPSy i DOSy) – gdzie 1 miejsce przypada w Polsce na 300 mieszkańców wobec 1 miejsca na 100 mieszkańców w Niemczech. Korzystne rozwiązania podatkowe wyjdą na pewno naprzeciw potrzebie akwizycji inwestorów vel kapitału dla potrzeb długoterminowej, stacjonarnej opieki senioralnej, co wydaje się szczególnie ważne w obliczu rysującej się już dzisiaj, nadchodzącej dynamicznie rosnącej fali popytu krajowego na miejsca w domach opieki senioralnej, który potęgować będzie popyt na nie z zagranicy, szczególnie z Niemiec, mający swe przyczyny w tamtejszych niedoborach w zakresie kwalifikowanej siły roboczej oraz dynamicznie rosnących kosztach (czemu poświęcona będzie odrębna analiza).
8) Problem statystyk dotyczących branży opieki senioralnej. Bez adekwatnych, miarodajnych danych trudno jest podejmować sensowne decyzje inwestycyjne. Także analizy dotyczące rynku, aby były rzetelne, muszą bazować na sprawdzalnych, prawdziwych, spolegliwych danych go dotyczących. Tutaj rola KIDO jako inspiratora i organizatora stosownych badań rynku w tym zakresie trudna jest do przecenienia, tym bardziej, że jako instytucja „pierwszego adresu”, m. in. dla inwestorów, jest ona niejako zobligowana do dysponowania takimi danymi.
mgr Jan Rybski
Prezes zarządu Fundacji Opieki „PRO-TUTELA”
Członek Rady Ekspertów LTCF przy Krajowej Izbie Domów Opieki
Specjalista KIDO ds. współpracy polsko-niemieckiej oraz projektów inwestycyjnych w branży opieki senioralnej w Polsce
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat