Polityką senioralną trzeba się zająć na poważnie. Za kilka lat będziemy społeczeństwem ludzi starych
REKLAMA
REKLAMA
- Starzejące się społeczeństwo ma różne potrzeby
- Dlaczego polityka senioralna to wyzwanie
- Trzeba rozwijać, nie tylko utrzymywać
Starzejące się społeczeństwo ma różne potrzeby
REKLAMA
Według raportu GUS „Sytuacja osób starszych w Polsce” w 2050 roku, w zależności od scenariusza, osób powyżej 65 roku życia może być między 9 a prawie 11 mln, przy czym wszystkie one zakładają zdecydowany spadek liczby ludności w Polsce. To grupa o różnych potrzebach, począwszy od aktywnych zawodowo seniorów, na osobach niesamodzielnych, wymagających specjalistycznej opieki skończywszy.
REKLAMA
– Demografia jest nieubłagana. Wynika z niej, że jesteśmy już w tej chwili społeczeństwem starzejącym się, a za parę lat będziemy wręcz społeczeństwem ludzi starych. Ten proces starzenia się przebiega w wielu krajach Europy, bo wiąże się po prostu z dłuższym życiem osób. Natomiast u nas przebiega wyjątkowo dynamicznie i jednocześnie nakłada się na to niska dzietność – mówi agencji Newseria Biznes Elżbieta Ostrowska, przewodnicząca Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów.
REKLAMA
Jak przedstawiają się liczby? W 2005 roku ludzie starsi stanowili 17,2 proc., a w 2022 roku – już niemal 26 proc. Spadek liczby ludności ogółem i wzrost liczby ludności w wieku senioralnym skutkuje wzrostem wskaźnika obciążenia demograficznego osobami starszymi (liczby osób w wieku 65+ lat przypadającej na 100 osób w wieku od 15 do 64 lat). Wskaźnik ten ukształtował się w 2022 roku na poziomie 29,9. Dla porównania w latach 2005–2010 wynosił ok. 19. Inny miernik GUS to indeks starości, czyli liczba osób w wieku 65 lat i więcej przypadająca na 100 osób w wieku 0–14 lat. W 2011 roku wynosił on 90, czyli na 100 wnuczków przypadało 90 dziadków, a 10 lat później już 119, czyli mamy już wyraźną przewagę dziadków.
– Będzie już stale pewna luka pokoleniowa, co oznacza większe obciążenie dla osób aktywnych zawodowo, pracujących, bo może być taki moment, że oni będą musieli pracować i na swoje dzieci, i na swoich starych, niesamodzielnych rodziców. To jest wyzwanie, które musi podjąć polityka senioralna – ocenia Elżbieta Ostrowska.
Zobacz także: Nieruchomości dla silversów – biznes przyszłości? [PODCAST]
Seniorze, możesz już nie poprowadzić auta
Dlaczego polityka senioralna to wyzwanie
Zasoby ludności w wieku produkcyjnym stopniowo się kurczą. Według wyliczeń ZUS na 1 tys. osób w wieku produkcyjnym w 2023 roku przypadało ok. 390 osób w wieku poprodukcyjnym. W 2061 roku będzie to już 806 osób, a w 2080 roku – 839 osób. Zmiany demograficzne oznaczają potrzebę wprowadzenia rozwiązań systemowych w polityce senioralnej. Dlatego sprawami seniorów zajmuje się nowo powołany resort ds. polityki senioralnej na czele z Marzeną Okłą-Drewnowicz.
– Polityka senioralna to podstawowe wyzwanie, które w tej chwili rysuje się przed nową panią ministrą. Związane jest ze starzeniem się społeczeństwa, co więcej, z podwójnym starzeniem się, czyli ze wzrostem liczby osób późnej starości. To się wiąże z wielochorobowością i utratą sprawności. Tymi ludźmi opiekują się zazwyczaj bliscy, bo rozwiązania systemowe są niewystarczające – przekonuje przewodnicząca Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów.
Jakie zagrożenia czekają starzejące się społeczeństwo? W starszym wieku nie tylko rośnie ryzyko chorób, ale także utraty sprawności i trudności w codziennym funkcjonowaniu. Nawet 1/3 osób w wieku 65+ ma trudności z wykonywaniem czynności związanych z podstawową samoobsługą (raport GUS „Ludność w wieku 60+. Struktura demograficzna i zdrowie”). W przypadku bardziej złożonych czynności potrzeba pomocy jest znacznie większa.
Choć obecnie osobą starszą najczęściej opiekuje się rodzina – dzieci i wnuki, przy starzejącym się w coraz szybszym tempie społeczeństwie niezbędna będzie wyspecjalizowana opieka dla osób starszych. Krokiem w dobrym kierunku jest wprowadzenie odpłatnych usług sąsiedzkich, choć potrzeby są znacznie większe.
– Stworzenie możliwości wsparcia osób starszych, tracących samodzielność, a także ich opiekunów, to jest jedno z pierwszych wyzwań stojących dzisiaj przed polityką senioralną – przekonuje Elżbieta Ostrowska.
Trzeba rozwijać, nie tylko utrzymywać
Nowy rząd jeszcze w trakcie wyborów zapowiadał nie tylko utrzymanie 13. i 14. emerytury, ale też wprowadzenie nowych świadczeń, m.in. renty wdowiej. Obecnie, gdy senior straci współmałżonka, może skorzystać z renty rodzinnej w kwocie 85 proc. lub zachować swoje świadczenie emerytalne. W nowym rozwiązaniu wdowcy będą mogli wybrać, czy chcą pozostać przy 100 proc. swojego świadczenia i dołożyć do niego 50 proc. renty rodzinnej po zmarłym małżonku, czy też w całości skorzystać z renty rodzinnej i zachować 50 proc. własnego świadczenia. To o tyle istotne, że niemal 4 proc. seniorów żyje w skrajnym ubóstwie.
– Problem polityki senioralnej polega jednak na tym, że musi odpowiadać na bardzo różne potrzeby, a więc zarówno seniorów jeszcze aktywnych, którzy chcieliby kontynuować pracę zawodową i aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym, jak również i tych tracących zdrowie, wymagających wsparcia i opieki – zauważa ekspertka. – Sądzę też, że są pewne rzeczy wspólne dla wszystkich grup osób starszych. To się sprowadza do potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa ekonomicznego, bezpieczeństwa zdrowotnego, bezpieczeństwa osobistego, ochrony przed różnymi formami przemocy. Jest też ogromna potrzeba wszystkich osób starszych, bez względu na wiek i stan zdrowia – potrzeba godności, szacunku, poczucia, że jesteśmy współobywatelami.
Seniorzy i organizacje senioralne chcą również aktywnie uczestniczyć w tworzeniu polityki społecznej uwzględniającej potrzeby tej grupy.
– Organizacje senioralne mają do odegrania bardzo dużą rolę i to wieloraką. Po pierwsze, powinny być sygnalizatorem potrzeb zgłaszanych przez osoby starsze, przekazującym i formułującym te potrzeby do władz, czy to centralnych, czy lokalnych. Po drugie, pamiętajmy, że organizacje senioralne to jest miejsce, gdzie osoby starsze znajdują możliwość realizacji różnych swoich pasji, zainteresowań, znajdują przyjaciół, relacje międzyludzkie, czyli to, co w starszym wieku jest nam szczególnie potrzebne – mówi Elżbieta Ostrowska. – W tej roli nikt organizacji senioralnych nie może zastąpić.
Przykładem mogą być Uniwersytety Trzeciego Wieku – łączna liczba słuchaczy w roku akademickim 2021/2022 wyniosła 86,6 tys., przy czym najliczniejszą grupę uczestników tworzyli seniorzy w wieku 70–79 lat. W 2022 roku w bibliotekach publicznych odnotowano 888,8 tys. czytelników powyżej 60. roku życia, czyli o 7,6 proc. więcej niż rok wcześniej. Rośnie też liczba seniorów, którzy korzystają z oferty kulturalnej centrów kultury, domów i ośrodków kultury oraz klubów i świetlic.
Jak wynika z raportu Caritas „Seniorzy obecni?”, istotną rolą organizacji senioralnych jest też motywowanie podmiotów życia politycznego nie tylko do przedstawiania propozycji w obszarze wsparcia osób starszych, ale także do ich rozwijania czy nadawania konkretnego kształtu. Dziś polityka senioralna – w wymiarach innych niż emerytalny – jest poza tzw. mainstreamem debaty publicznej, choć coraz częściej w programach praktycznie wszystkich ugrupowań, np. przy okazji wyborów, pojawiają się nowe pomysły dotyczące tej grupy. Wprawdzie na przestrzeni ostatnich dekad w polityce senioralnej widać stały rozwój, ale jest on dość powolny. Przykładowo brak tej kwestii w międzypartyjnej rywalizacji powoduje, że jest ona na dalszym planie publicznej agendy, a działania publiczne na rzecz osób starszych są raczej utrzymywane niż rozwijane (widać to na przykład po budżetach programów na rzecz tej grupy).
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat