Pacjent – osoba z nazwiskiem, które podlega ochronie z tytułu ochrony danych osobowych, na każdym etapie leczenia powinien mieć zapewnione prawo do poszanowania jego prywatności. Powyższemu celowi służyć mają takie mechanizmy jak: opaska na rękę, kod lub numer identyfikacyjny.
– Jeżeli pacjent byłby wywoływany po nazwisku u stomatologa, to pewnie nie ingerowałoby to w sposób drastyczny w jego prywatność – mówi dr Wojciech Rafał Wiewiórowski, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych (GIODO) - Jeżeli zaś taka sytuacja miałaby miejsce w klinice wspomaganego macierzyństwa, do której pacjentka przyszła umówić się na zabieg in vitro, to może się okazać, że jednak jest to postępowanie bardzo głęboko ingerujące w prywatność, a pacjentka wcale nie jest zainteresowana tym, by jakiekolwiek inne osoby znajdujące się w placówce medycznej wiedziały, kim jest – dowodził.
Metody ochrony danych osobowych pacjenta
Zachowaniu w poufności danych osobowych pacjentów służą opaski zakładane na ich rękach, które coraz częściej są stosowane np. w szpitalach. W opinii GIODO, są one próbą wyważenia między dostępem personelu medycznego do danych o pacjencie a zapewnieniem mu prywatności.
Zobacz również: Prawo pacjenta do informacji a zakaz reklamy aptek
Prawa pacjenta - dziecka
Pytany zaś o przypadki wypraszania rodziców z sal chorych podczas obchodów w szpitalach dziecięcych dr Wojciech Rafał Wiewiórowski mówił: – Nie jestem przekonany, czy powodem takiego działania jest ochrona danych osobowych albo ochrona prywatności pacjenta. Nie wydaje mi się to konieczne, szczególnie jeżeli wypraszani byliby rodzice tego dziecka, którego sytuację lekarze właśnie rozważają. Mam wrażenie, że powody są zupełnie inne i dotyczą raczej swobody przeprowadzania obchodów przez personel medyczny. Zdaniem GIODO, lekarze chcą w ten sposób chronić raczej swobodę swojej deliberacji nad pacjentem, a nie jego dane osobowe.
Polecamy serwis: Konsument i umowy
Źródło: Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych