Badania diagnostyczne. Gdzie są najkrótsze kolejki?
REKLAMA
REKLAMA
- Długie kolejki do badań obrazowych
- Województwo ma znaczenie
- Gdzie czeka się najdłużej
- Pacjenci zmuszeni robić badania prywatnie
- Opis badania - kolejne oczekiwanie
W Polsce co roku diagnozuje się ponad 170 tysięcy chorób nowotworowych – u wielu pacjentów w zaawansowanym stadium. W opinii ekspertów winny jest między innymi utrudniony dostęp do badań diagnostycznych. A to właśnie badania obrazowe stanowią istotną rolę w wykrywaniu nowotworów i ocenie skuteczności leczenia onkologicznego.
REKLAMA
Długie kolejki do badań obrazowych
REKLAMA
Portal Alivia Onkoskaner przedstawił najnowsze (maj tego roku) wyniki pokazujące, na jakie badania najbardziej wydłużył się czas oczekiwania. Listę otwiera rezonans magnetyczny. W trybie normalnym pacjenci na badanie czekają 75 dni (o 13 dni dłużej niż w zeszłym roku). Na “cito” 56 dni (o12 dni dłużej niż w maju 2022 roku).
Nie lepiej sytuacja przedstawia się z badaniem PET-CT. W tym przypadku pacjenci zmuszeni są czekać w długiej kolejce ze skierowaniem w trybie zwykłym – średnio 42 dni (o 6 więcej niż rok temu), a w trybie pilnym 28 dni (o 4 dni więcej niż w maju 2022 roku).
Jak mówi Joanna Frątczak-Kazana, wicedyrektorka Onkofundacji Alivia, długie kolejki do badań PET CT mogą wynikać z jednej strony ze znacznego wzrostu ilości zlecanych i wykonywanych badań, a z drugiej strony z problemów kadrowych oraz braku optymalnego wykorzystania istniejącej infrastruktury.
Województwo ma znaczenie
REKLAMA
Zaprezentowane przez Onkofundacja Alivia dane, porównują długość kolejek do badań obrazowych w poszczególnych województwach. Jak się okazuje na szybkość wykonania badania ma także wpływ miejsce zamieszkania. W niektórych województwach pacjenci czekają na badanie nawet 4 miesiące dłużej niż w innych.
– „Porównując kolejki w poszczególnych województwach widać ogromne dysproporcje, przede wszystkim w dostępie do badań rezonansem magnetycznym – tłumaczy Aleksandra Ciompała, koordynatorka ds. programów pomocowych Onkofundacji Alivia, i dodaje: – „Niewiele lepiej jest w przypadku tomografii komputerowej czy badania PET-CT. Różnice między województwami to nawet 100 dni i więcej”. Jak przypomina Aleksandra Ciompała, wykonanie badania to jedno, ale do tego dochodzi jeszcze czas oczekiwania na opis oraz na wizytę lekarską w celu skonsultowania wyniku. – „Podczas gdy w jednym województwie pacjent czeka tylko kilka dni, w innym ten czas wydłuża się nawet do kilku miesięcy! A przecież rak nie poczeka” – podsumowuje.
Gdzie czeka się najdłużej
Najdłużej na badanie tomografem komputerowym w trybie normalnym czekają pacjenci w województwie małopolskim – czas oczekiwania to 81 dni. Najkrócej zaś w województwie podlaskim – jednie (aż) 10 dni. W trybie pilnym sytuacja jest zbliżona - najdłuższy czas oczekiwania jest w województwie małopolskim – 47 dni, a najkrótszy w podlaskim – 7 dni.
W przypadku rezonansu magnetycznego, oczekiwanie na badanie w trybie normalnym, w województwie lubuskim wynosi 126 dni, a w mazowieckim – 40. Ze skierowaniem na “cito” najdłuższej oczekuje pacjent w kolejce, w województwie lubuskim – są to 103 dni, a najkrócej w warmińsko-mazurskim – są to 29 dni.
Na badanie PET-CT w trybie normalnym i pilnym, pacjent jest zmuszony oczekiwać najdłużej w województwie mazowieckim – 152 dni. W trybie zwykłym i “na cito” – 72 dni. Najkrótsza kolejka do tego typu badania jest w województwie opolskim – tutaj w trybie normalnym pacjent czeka 10 dni, a w trybie pilnym – 8 dni.
Pacjenci zmuszeni robić badania prywatnie
Długi czas oczekiwania na badania zmusza pacjentów do wykonania ich prywatnie. Niestety koszty są wysokie – od kilkuset do kilku tysięcy złotych. W związku z tym nie każdy może sobie pozwolić na taki wydatek i czekać na swoją kolej nawet kilka miesięcy. Skutki mogą być groźne – opóźnienie rozpoczęcia leczenia, a w konsekwencji zmniejszenie szans na wyzdrowienie.
Terminowość diagnostyki wstępnej spadła
Dane z aktualizowanego na bieżąco raportu NFZ dotyczącego kart DiLO (Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego), wskazują, że nastąpił znaczny spadek terminowości diagnostyki wstępnej w 2022 roku – w skali kraju było to 9 punktów procentowych w stosunku do roku 2021 i wynosił 66 proc. (o 8 punktów procentowych spadł w stosunku do roku 2020). W temacie terminowości diagnostyki pogłębionej obniżyła się ona o 4 punkty procentowe w stosunku do roku 2021 i wynosił 72 proc. (o 4 punkty procentowe spadł także w odniesieniu do roku 2020).
Interpretacja statystyk Ministerstwa Zdrowia nieco się różni – resort wskazuje, że terminowość leczenia pogorszyła się i owszem, ale nieznacznie. Eksperci twierdzą, że znacznie, podając, że od 2019 terminowość spadła o 15-20 punktów procentowych. Zwracają przy tym uwagę, że terminowość w czołowych województwach pilotażowych Krajowej Sieci Onkologicznej wynosi 50 proc. – czyli, że połowa pacjentów nie ma diagnostyki i leczenia w określonym terminie.
Opis badania - kolejne oczekiwanie
Problem stanowi nie tylko długość oczekiwania na badanie, ale i jego opis. Wedle danych Najwyższej Izby Kontroli – pacjenci zbyt długo czekają na opisy swoich badań obrazowych. W 16 proc. przypadków zajmowało to dłużej niż dwa tygodnie. Zdarzało się jednak i dłużej.
Resort zdrowia przyznał, że NFZ nie monitoruje czasu oczekiwania na wyniki badań diagnostycznych. Monitorowany jest czas oczekiwania na rozpoczęcie udzielenia świadczenia i jedynie w przypadku osób, które zgłaszają się do świadczeniodawcy po raz pierwszy.
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Inforu
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat