Wyzwania nefrologii dziecięcej. Jest dobrze, ale mogłoby być lepiej
REKLAMA
REKLAMA
- Jest miejsce dla każdego pacjenta wymagającego dializoterapii
- Postęp w leczeniu atypowego zespołu hemolityczno-mocznicowego
- Debata nefrologów dziecięcych z całej Polski
Problemy widoczne są także w zakresie diagnostyki genetycznej, która w Polsce nie nadąża ze współczesną wiedzą. Jak podkreśla konsultant krajowa ds. nefrologii dziecięcej prof. dr hab. Danuta Zwolińska, mimo pewnych trudności, nefrologia w Polsce rozwija się dynamicznie, podążając za krajami, w których opieka nad pediatrycznym pacjentem jest dobrze zorganizowana.
REKLAMA
Jest miejsce dla każdego pacjenta wymagającego dializoterapii
Konsultant krajowa ds. nefrologii dziecięcej prof. dr hab. Danuta Zwolińska z Katedry i Kliniki Nefrologii Pediatrycznej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu ocenia, że pod względem stosowania wysokospecjalistycznych procedur diagnostyczno-terapeutycznych, a także rozwoju nauki, Polska nie odstaje od reszty Europy. – „Udaje się to m.in. dzięki ścisłej współpracy z europejskimi ośrodkami nefrologii dziecięcej oraz towarzystwami naukowymi, w których coraz liczniej obecni są nasi lekarze. Pracują oni m.in w różnych grupach roboczych, mając wpływ na tworzenie wytycznych i rekomendacji” – tłumaczy prof. Danuta Zwolińska, i dodaje: – „Choć lekarzy ze specjalizacją nefrologii dziecięcej w Polsce jest niewiele ponad 120, to dostęp do świadczeń w wykwalifikowanych ośrodkach dla dzieci w stanie zagrożenia życia lub zdrowia jest bardzo dobry. Wszystkie dzieci wymagające dializoterapii natychmiast ją otrzymują”.
Postęp w leczeniu atypowego zespołu hemolityczno-mocznicowego
REKLAMA
Profesor Danuta Zwolińska, jako jeden z większych sukcesów w dziedzinie nefrologii dziecięcej w ostatnich latach wymienia rewolucyjny postęp w leczeniu atypowego zespołu hemolityczno-mocznicowego. Od 2018 roku pacjenci w Polce mają dostęp do skutecznego leku, który nie tylko zwiększa szansę przeżycia z tą rzadką chorobą, ale pozwala na jej całkowite wyleczenie. Natomiast dużo jest jeszcze do zrobienia w zakresie diagnostyki genetycznej, która w Polsce nie nadąża ze współczesną wiedzą.
W Polsce działa 13 ośrodków, które dysponują aparaturą i sprzętem na najwyższym poziomie i gotowe są na świadczenie wysokospecjalistycznych usług. W opinii konsultant krajowej, trzeba podkreślić naprawdę dobrą współpracę między placówkami oraz dobrą współpracę z terenowymi oddziałami pediatrycznymi. Czas oczekiwania na planową diagnostykę szpitalną nie jest za długi – zależny jest od liczby łóżek i sytuacji epidemiologicznej w danym ośrodku.
Największy problem stanowi dostęp do świadczeń w lecznictwie otwartym, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. Tu czas oczekiwania na wizytę jest długi. W regionach brakuje specjalistów i pacjenci muszą dojeżdżać, czasem z bardzo daleka, do ośrodków akademickich. Wydłuża to czas podjęcia leczenia i jest kłopotliwe dla dzieci i rodziców. Ponadto optymizmem nie napawa starzejąca się kadra i brak chętnych do specjalizowania się w dziedzinie nefrologii pediatrycznej.
Debata nefrologów dziecięcych z całej Polski
REKLAMA
W maju we Wrocławiu odbyła się XX Konferencja Naukowo-Szkoleniowa Polskiego Towarzystwa Nefrologii Dziecięcej (PTNefD), spotkali się na niej specjaliści z całej Polski, a także młodzi lekarze i naukowcy. Tematem przewodnim konferencji zorganizowanej przez Katedrę i Klinikę Nefrologii Pediatrycznej Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, były zakażenia układu moczowego u najmłodszych.
Zakażenia układu moczowego (ZUM) u dzieci, wciąż pozostają dużym problemem ze względu na częstość występowania oraz trudności diagnostyczno terapeutyczne, zwłaszcza w najmłodszej grupie wiekowej. – „Zakażenie układu moczowego (ZUM) jest najczęstszą infekcją bakteryjną w populacji wieku rozwojowego i stanowi drugi, po infekcjach układu oddechowego, powód zgłaszania się dzieci do lekarza” – wyjaśnia konsultant krajowa w dziedzinie nefrologii dziecięcej prof. dr hab. Danuta Zwolińska z Katedry i Kliniki Nefrologii Pediatrycznej UMW, i dodaje: – „To chleb powszedni pediatrów i lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, dotyka do 10 proc. dzieci do 14 roku życia. Prawdziwym wyzwaniem są częste nawroty, które u 30-50 proc. pacjentów do 6 roku życia pojawiają się w ciągu 6-12 miesięcy od pierwszego epizodu zakażenia. Rozpoznanie zakażenia układu moczowego u najmłodszych dzieci, noworodków i niemowląt, jest utrudnione ze względu na brak specyficznych objawów. Często jest to tylko gorączka, słaby przyrost masy ciała, a czasem dolegliwości sugerują chorobę układu pokarmowego (wymioty, biegunka). Dlatego też, zgodnie z najnowszymi rekomendacjami PTNefD, u wszystkich dzieci do 5 roku życia, gorączkujących bez uchwytnej przyczyny, należy podejrzewać ZUM i rozpocząć diagnostykę w tym kierunku” – podsumowuje specjalistka.
Właściwe rozpoznanie i odpowiednie leczenie jest niezmiernie ważne, ponieważ u części pacjentów w przebiegu nawracających zakażeń układu moczowego z zajęciem nerek może dojść do uszkodzenia miąższu nerek, ich bliznowacenia, rozwoju przewlekłej choroby nerek i nadciśnienia tętniczego.
Zobacz także: Nefrologia
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Inforu
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat