Projekt ustawy spotyka jednak wiele negatywnych opinii, szczególnie u producentów leków refundowanych jak i u pacjentów.
Ograniczenia
Jednym z nowych rozwiązań zawartych w projekcie ustawy jest ograniczenie procentowe budżetu, jaki Narodowy Fundusz Zdrowia może wydać na refundację leków. Ograniczenie to stanowi, że NFZ nie może wydać więcej niż 17 proc. swojego budżetu na ten właśnie cel. Po przekroczeniu tej granicy za refundację leków zapłacą firmy, których leki są refundowane.
Dotychczasowe wydatki Funduszu na refundację wynoszą około 19 proc. rocznego budżetu. Oznacza to, że istnieje realna możliwość dopłat ze strony producentów farmaceutyków. Różnica pomiędzy propozycją zawartą w ustawie a dotychczasowymi wydatkami to ok. miliard złotych.
Zobacz: Zmiany w europejskim i krajowym finansowaniu leczenia
Kolejnym ograniczeniem zawartym w projekcie ustawy jest wprowadzenie stałych cen oraz marż na leki. Cena będzie miała charakter sztywnej ceny urzędowej, wynegocjowanej z wnioskodawcą. Zostanie ona określona w decyzji o objęciu produktu refundacją. Decyzję tę wyda minister zdrowia. Zabiegi te mają na celu wyrównanie ceny leków we wszystkich aptekach.
Zakazane będzie również udzielanie rabatów i sprzedaży leków refundowanych po zaniżonej cenie. Fundusz będzie w pełni kontrolował przebieg sprzedaży tych leków i wyrobów medycznych.
Obawy
Firmy mogące być obciążone refundacją to przede wszystkim krajowi producenci leków, którzy obawiają się o zahamowanie swojego rozwoju. Obawy istnieją również wśród pacjentów, którzy boją się ograniczenia dostępu do leków.
Luki w projekcie
Projekt ustawy nie przewiduje zwiększonych zapotrzebowań na dany rodzaj leku, które wynikałyby np. ze względów epidemiologicznych.
Okres refundacji
Decyzja o przyjęciu leku na listę leków refundowanych wydawana jest przez ministra zdrowia, po spełnieniu przez wnioskodawcę wszystkich warunków. Decyzja o refundacji pozostaje ważna przez okres dwóch lat.
Zobacz serwis: Prawa konsumenta