Portability, czyli przenoszalność treści w UE
REKLAMA
REKLAMA
„Przenoszalność” treści cyfrowych
Będąc na urlopie czy wyjeździe służbowym, możemy bez problemu oglądać seriale, transmisje wydarzeń sportowych czy słuchać muzyki na posiadanych przez siebie kontach w platformach audiowizualnych. Zagwarantowało nam to tzw. rozporządzenie „portability”, które weszło w życie rok temu – przypomina Europejskie Centrum Konsumenckie.
REKLAMA
Polecamy: Serwis Inforlex RODO 3 m-ce + książka RODO dla kadrowych i HR
Portability = Przenoszalność
W wolnym tłumaczeniu portability oznacza przenoszalność. Od 20 marca 2018 usługodawcy muszą zapewnić abonentom w kraju czasowego pobytu w UE dostępu do tych samych treści, na tej samej liczbie urządzeń, w identycznym zakresie oraz z identycznymi funkcjonalnościami jak w państwie zamieszkania. Treści cyfrowe podróżują więc razem z nami.
To nie zakaz geoblokowania
Rozporządzenie nie ma zastosowania do sytuacji, w której będąc w jednym państwie członkowskim chcemy wykupić usługę od firmy zarejestrowanej w innym państwie UE. W tym wypadku przedsiębiorca może nam odmówić możliwości zakupu ze względu na ograniczenia licencyjne – prawo autorskie jest wyjątkiem od zakazu geoblokowania.
Czasowo czyli?
Definicja „czasowego przebywania” jest zredagowana w sposób ogólny. Może oznaczać: urlop, wyjazd służbowy, staż. W interesie konsumenta jest oczywiście jak najszersza interpretacja tego terminu.
Adres IP do sprawdzenia
Przepisy mają zastosowanie wyłącznie dla mieszkańców UE. Sprzedawcy usług cyfrowych mogą weryfikować konsumenta na podstawie: dowodu osobistego, rachunku bankowego, ale też adresu IP czy kraju, w którym płaci podatki.
Polecamy serwis: Prawa konsumenta
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat