Pozew zbiorowy przeciwko Allegro
REKLAMA
REKLAMA
Gigant aukcji internetowych – Allegro, ma od ostatniego czasu nie lada problemy. Najważniejsza część całego przedsięwzięcia, czyli ich multifunkcyjna strona internetowa, na której można nie tylko zawrzeć nowe umowy kupna lub sprzedaży, ale również przejrzeć historię zakupów, zweryfikować sprzedawców, lub najzwyczajniej w świecie przejrzeć dostępne towary lub usługi, zdaje się chwiać w posadach.
REKLAMA
REKLAMA
Mówiąc konkretnie: od kilku ostatnich dni szwankuje witryna allegro.pl, co tłumaczy się przede wszystkim wzmożonymi atakami hakerskimi typu DDoS (z angielskiego: Distributed Denial of Service). Atak DDoS polega na uporczywym wymuszaniu od serwerów „ofiary” odpowiedzi, co, biorąc pod uwagę skalę i nasilenie zjawiska, prowadzi po prostu do uziemienia serwerów i niedostępności witryny w sieci. Największy kryzys spowodowany atakiem DDoS Allegro przeżywało w lutym i obecnie, na początku kwietnia, sytuacja zdaje się powtarzać.
Ma to bezpośrednie przełożenie na korzystanie z serwisu przez zwykłych użytkowników. Z jednej strony, zainteresowani poszczególnymi aukcjami konsumenci, mogą mieć utrudniony dostęp do zawartości Allegro. To jeszcze w sumie nic takiego, gorzej, jeśli akurat do końca będzie zbliżała się licytacja, w której prowadził. Prowadził – aż do czasu wystąpienia awarii, z powodu której licytacja uległa przedłużeniu. Wtedy, jak tłumaczą przedstawiciele Allegro, licytacji co prawda nie będzie musiał zaczynać od początku, ale powinien się liczyć z tym, że jego (najlepsza do tej pory) oferta może zostać przebita na normalnych zasadach, właśnie z powodu przedłużenia licytacji. Ostatecznie zatem, problemy serwerowni Allegro mogą się odbić na pewności transakcji zawieranych na portalu – nikt przecież nie lubi, kiedy sprawy wymykają się spod kontroli i „wygrana” praktycznie aukcja, poprzez jej wydłużenie, ostatecznie staje się przegraną – tylko i wyłącznie z tego powodu, że ktoś w oparciu o normalne reguły nas przebił.
Jak zatem widać, problem, choć z pewnością ważny, wydaje się opanowany przez ekipę Allegro. Na dzień dzisiejszy dostęp jest już zapewniony w zdecydowanej większości przypadków, więc nie ma co demonizować. Na plus należy też zaliczyć łatwość komunikacji z przedstawicielami Allegro, którzy bardzo upodobali sobie social media i poprzez znane i powszechnie wykorzystywane portale społecznościowe odpowiadali na bieżąco na pytania i uwagi użytkowników. Fakt ten został dostrzeżony zarówno w samych social mediach, a następnie odbił się echem po blogosferze i to naprawdę cieszy – wolność do rozsądnej krytyki powinna iść przecież w parze z docenieniem dobrej roboty odpowiednich ludzi.
Zobacz również: Zakupy w drodze licytacji a „kup teraz” – możliwości odstąpienia od umowy
REKLAMA
Mimo to, zostaje jeszcze druga strona barykady – czyli sprzedający, zwłaszcza Ci, którzy zawodowo trudnią się handlem, większość, lub nawet w zupełności opierając swoją działalność gospodarczą o dobrodziejstwa Allegro. W ich przypadku utrata możliwości korzystania ze strony oznaczać może bardzo duże straty, które z grubsza można podzielić na dwa rodzaje: problemy z obecnie odbywającymi się aukcjami, możliwości regulowania opłat itd., obniżenie wiarygodności w opinii kupujących, która, jak powszechnie wiadomo, jest rzeczą zupełnie podstawową.
Ich oburzenie faktem, że Allegro odmówiło posłuszeństwa doszło do tego stopnia, że postanowili wykorzystać przysługujące im prawne środki w celu domagania się ewentualnego odszkodowania i chcą wnieść pozew zbiorowy przeciwko Allegro. Taki proces byłby bezprecedensowy i z pewnością przyciągnąłby uwagę ogólnopolskich mediów. Na razie formuje się grupa osób, które, niezadowolone ze wspomnianych problemów z Allegro, chcą domagać się przede wszystkim zwrotu poniesionych kosztów.
W celu zebrania zainteresowanych wniesieniem pozwu zbiorowego powstała też specjalna podstrona znanego serwisu społecznościowego Facebook. Niska ilość „lubiących” tą stronę może jednak świadczyć nie tyle o braku szans na powodzenie, ile o tym, że sama akcja nagłaśniania problemu z Allegro nie jest jeszcze wystarczająco rozwinięta. Tak czy inaczej – cała sprawa jest bardzo ciekawa i z punktu widzenia praktyki pozwów zbiorowych w polskim prawie cywilnym należy ją z uwagą śledzić. Być może już wkrótce, obok takich podmiotów jak Skarb Państwa, czy multimiliardowe koncerny, na liście pozwanych drogą pozwów zbiorowych znajdą się znane powszechnie portale internetowe. Taka tendencja świadczyłaby o rozwoju świadomości prawnej w społeczeństwie, która, wraz z postępującą informatyzacją prowadzi do tego, że niezadowolony konsument wie, w jakie struny uderzyć, aby jego głos był słyszany, a roszczenie – w odpowiednio wysokim stopniu zaspokojone. Również konsument „internetowy”.
Wracając do samej sytuacji Allegro, powodzenie ewentualnego pozwu zbiorowego może zależeć od tego, czy grupa, która się ewentualnie wykształci wśród niezadowolonej rzeszy użytkowników, będzie umiała rzeczowo uargumentować fakt poniesienia straty, jej wysokość, a także powiązanie z tym wszystkim serwisu Allegro.pl. Wbrew pozorom, może to nie być takie łatwe, więc należy z pewnym dystansem podchodzić do powodzenia tej inicjatywy. Mimo wszystko, jest to ciekawy i bardzo edukujący przypadek i cieszy fakt, że użytkownicy nie pozwalają stawiać się tylko w roli cichych, biernych odbiorów usług dużych portali. Wysokie wymagania przekładają się najczęściej na dużą jakość świadczonych usług i niezawodność, a przecież na tym właśnie wszystkim zależy najbardziej.
Polecamy serwis: Pozew zbiorowy
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat