Wyjeżdżając na urlop liczymy na odpoczynek od dnia codziennego i związanego z nim stresu. Gdy na miejscu okazuje się, że hotel, w którym nas zakwaterowano, w ogóle nie przypomina 5-gwiazdkowej rezydencji wybranej przez nas z katalogu biura podróży, a zamiast widoku na morze za oknem rozciąga się hałaśliwa ulica, jesteśmy źli i sfrustrowani. Czy w takiej sytuacji możemy domagać się czegoś więcej niż odszkodowania za nieprawidłowo wykonane zobowiązanie?
Opóźnienia w transporcie lotniczym są, niestety, zjawiskiem codziennym. Jeśli mamy wątpliwości, czy wszystko jest w porządku, upewnijmy się, sprawdzając na monitorach wyświetlających informacje, czy jesteśmy przy odpowiedniej bramce (gate), następnie sprawdźmy czy nasz samolot jest spóźniony, czy odwołany. Na lotnisku możemy też dowiedzieć się, że nie ma dla nas miejsca w samolocie.
Zanim podpiszemy umowę z biurem podróży zbierzmy jak najwięcej informacji na jego temat, a także przyjrzyjmy się dokładnie ofercie. Ustalmy czy biuro występuje w charakterze organizatora, pośrednika, czy agenta, ponieważ odpowiedzialność za realizację wycieczki spoczywa właśnie na organizatorze, a nie na agencie. W praktyce biura często sprzedają zarówno własną ofertę, jak też oferty innych usługodawców. Poza tym sprawdźmy jak długo biuro działa na rynku i jaką cieszy się renomą.
Wyjechaliśmy na wycieczkę do Hiszpanii. Już po przybyciu na miejsce okazało się, że nie będzie to nasz wymarzony wypoczynek. Prawie żaden z warunków umowy nie został dotrzymany. Począwszy od hotelu, jego standardu, położenia, wyżywienia, transportu lotniczego itp. Ponieważ nasze rozgoryczenie podzielali wszyscy turyści postanowiliśmy złożyć wspólną reklamacje do biura podróży. Jednak nie chciano nam jej przyjąć i kazano składać pismo każdemu z osobna. Czy mieli do tego prawo?