W jednej z zabawek stężenie ołowiu zostało przekroczone ponad 1300 razy! UOKiK zakwestionował aż 18 z 20 modeli
REKLAMA
REKLAMA
- UOKiK zakwestionował zabawki
- Producenci zabawek zostaną ukarani przez sąd
- Wszystkie sprawdzane zabawki pochodziły z Chin
UOKiK zakwestionował zabawki
REKLAMA
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) przekazał, że pięć wojewódzkich inspektoratów Inspekcji Handlowej od marca do lipca 2023 r. w Gdańsku, Lublinie, Olsztynie, Poznaniu i Wrocławiu sprawdziło oznakowanie 20 modeli zabawek elektronicznych. Urząd wskazał, że były to głównie pojazdy, pistolety, sygnalizator, mikser i żelazko. "Wszystkie produkty zweryfikowaliśmy w laboratorium badawczym. Eksperci sprawdzili zawartość niebezpiecznych substancji: ołowiu, rtęci, kadmu, chromu i bromu" - podał Urząd.
REKLAMA
"Zakwestionowaliśmy aż 18 z 20 zbadanych modeli zabawek elektrycznych. Testy wykazały przekroczenie dopuszczalnych wartości substancji niebezpiecznych. Najczęściej wykrywaliśmy ołów i kadm" - poinformował UOKiK. Przypomniano, że to substancje, które mogą uwalniać się z odpadów elektrycznych i mogą przenikać do środowiska naturalnego i powodują jego zanieczyszczenie.
"Wystarczy, że w jednym elemencie przekroczona jest zawartość substancji niebezpiecznej i cały produkt uznany jest za niezgodny" - podkreślił Urząd.
Wskazano, że w jednym z elementów zabawki stwierdzono znacznie przekroczoną zawartość ołowiu. "Stężenie ołowiu zostało przekroczone aż 1343 razy. W 11 zabawkach normy były przekroczone aż 300-krotnie" - poinformował UOKiK.
Producenci zabawek zostaną ukarani przez sąd
W informacji UOKiK przekazano, że w wyniku kontroli przygotowano 18 wniosków o wszczęcie postępowań administracyjnych. "O podejrzeniu popełnienia przestępstwa zawiadomiliśmy również organy ścigania" - dodano. Urząd przestrzegł, że za wprowadzanie do obrotu lub oddanie do użytku produktów niezgodnych z "zasadniczymi wymaganiami" grozi kara grzywny nakładana przez sąd.
Jak stwierdził urząd w wyniku kontroli oznakowania i wymagań formalnych na 20 modeli zabawek 7 zakwestionował. "W jednym przypadku brakowało deklaracji zgodności, w sześciu przypadkach była ona nieprawidłowa" - dodano. Wyjaśniono, że w związku z tym brakowało pewności, czy zabawka spełnia obowiązujące wymagania.
Wszystkie sprawdzane zabawki pochodziły z Chin
Urząd podał też, że kontrolą objęto 14 sprzedawców hurtowych oraz 4 sklepy detaliczne oraz 2 producentów i 16 importerów. "Wszystkie zabawki wyprodukowano w Chinach. W 2 przypadkach wytworzono je na zlecenie polskich przedsiębiorców, którzy tym samym, w świetle przepisów, są ich producentami" - stwierdził urząd.
Wyjaśniono, że przedsiębiorców do kontroli typuje się na podstawie monitoringu Urzędu, wyników wcześniejszych kontroli, sygnałów medialnych, od konsumentów i przedsiębiorców.
autor: Anna Bytniewska
ab/ mick/
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat