Będzie "ustawa antyrobakowa"? Polacy mają prawo wiedzieć, co mają na talerzu
REKLAMA
REKLAMA
Polacy maja prawo wiedzieć, co jedzą
REKLAMA
O pomyśle tym politycy Solidarnej Polski poinformowali podczas konferencji prasowej w czwartek. "Zgadzamy się z hasłem mój talerz i moja sprawa. Nie zaglądamy nikomu do talerza. Polacy mają prawo do tego, żeby każdy produkt spożywczy, w którym zawarte są tzw. dodatki robaczane, był jasno i czytelnie oznaczony. Dlatego jako Solidarna Polska inicjujemy przygotowanie przepisów prawnych wzorem Węgier i wzorem Włoch, które w sposób jasny dadzą polskim konsumentom wiedzę na temat produktów spożywczych zwierających tzw. dodatki robaczane. To jest ustawa antyrobakowa" - powiedział polityk Solidarnej Polski.
REKLAMA
Zdaniem Kowalskiego, każdy produkt zawierający - jak to ujął - "dodatki robaczane" powinien być jasno oznaczony. Dodał, że chodzi o napis: "Uwaga, produkt spożywczy zawiera białko z owadów". "Jak Rafał Trzaskowski chce sobie jeść mazurka z suszonych owadów ma do tego prawo. My jako konserwatyści, jako Polacy, zdecydowanie wolimy normalne polskie jedzenie, polskie mięsko, polski nabiał, polskie mleko. Uważamy, że wzorem Włoch i Węgier należy wprowadzić jasne przepisy prawne dotyczące bezpieczeństwa żywności, oznakowania produktów spożywczych. Można to zrobić rozporządzeniem i ustawą" - wskazał.
Ustawa antyrobakowa
Kowalski zapowiedział przy tym, że o tej propozycji będzie rozmawiał z nowym ministrem rolnictwa Robertem Telusem. "Prawo każdego Polaka do wyboru tego, co chce jeść, musi zostać utrzymane, ale musi być też zagwarantowana pełna informacja na temat składu produktów spożywczych. Nasza ustawa antyrobakowa wspiera polską żywność, wspiera wolność wyboru" - podkreślił.
REKLAMA
Temat spożycia produktów z dodatkami owadów pojawił się w ostatnich miesiącach w związku z raportem przygotowanym dla stowarzyszenia C40 Cities w 2019 r. Zawarto w nim propozycje działań, które mogłyby pomóc w ograniczeniu globalnego wzrostu średniej temperatury do poziomu 1,5 stopnia Celsjusza. Działania uwzględnione w raporcie C40 to m.in. ograniczenie wykorzystania dóbr konsumpcyjnych, których produkcja i dystrybucja szczególnie przyczynia się do wzrostu globalnych emisji - jak np. produkcja mięsa czy transport lotniczy.
C40 Cities to stowarzyszenie burmistrzów blisko 100 miast, w tym Warszawy. W raporcie wśród rekomendacji, służących przeciwdziałaniu kryzysowi klimatycznemu znalazło się m.in. ograniczenie spożycia mięsa, nabiału, zakupu ubrań, aut czy podróży lotniczych. (PAP)
autor: Mateusz Mikowski
mm/ itm/
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Inforu
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat