Śnieg utrudnia ci dojazd do pracy? Zastanów się, czy weźmiesz urlop na żądanie, czy zwolnienie z powodu siły wyższej. Stawką jest połowa wynagrodzenia.
REKLAMA
REKLAMA
- Śnieg i mróz to nie siła wyższa na gruncie prawa pracy
- Pracodawca nie może sprawdzić, jaka siła wyższa zadziałała
- Urlop na żądanie wymaga zgody szefa
- Czy bardziej opłaca się urlop na żądanie, czy zwolnienie z powodu siły wyższej
Śnieg i mróz to nie siła wyższa na gruncie prawa pracy
Prawo do zwolnienia od pracy z powodu siły wyższej pracownicy mają od 26 kwietnia 2023 r. (art. 1481 Kodeksu pracy). Każdemu z nich przysługuje w ciągu roku kalendarzowego zwolnienie od pracy, w wymiarze 2 dni albo 16 godzin, z powodu działania siły wyższej w pilnych sprawach rodzinnych spowodowanych chorobą lub wypadkiem, jeżeli jest niezbędna natychmiastowa obecność pracownika. Powstaje pytanie, czy w przypadku trudnej sytuacji pogodowej, gdy mają problem z dotarciem do zakładu pracy, pracownicy mogą skorzystać z tego zwolnienia? Choć gwałtowne zjawiska pogodowe bez wątpienia są „siłą wyższą”, to jednak trzeba zwrócić uwagę na to, że regulacja Kodeksu pracy mówi wprost o działaniu „siły wyższej w pilnych sprawach rodzinnych spowodowanych chorobą lub wypadkiem, jeżeli jest niezbędna natychmiastowa obecność pracownika”. Co do zasady więc trudna sytuacja pogodowa nie jest siłą wyższą w tym rozumieniu prawa pracy.
REKLAMA
Pracodawca nie może sprawdzić, jaka siła wyższa zadziałała
Jednak z drugiej strony, w przypadku tego zwolnienia pracodawca jest zobowiązany udzielić go na wniosek zgłoszony przez pracownika najpóźniej w dniu korzystania ze zwolnienia. Użycie przez ustawodawcę zwrotu „wniosek” wcale nie oznacza, że to pracodawca podejmuje decyzję, czy udzieli zwolnienia, czy nie. Ustawodawca wyraźnie bowiem wskazał, że pracodawca jest zobowiązany do jego udzielenia. Jednocześnie nie posiada on żadnych narzędzi pozwalających na sprawdzenie przyczyn wnioskowania przez pracownika o to zwolnienie. Może w tym zakresie opierać się jedynie na jego oświadczeniu. Co więcej, trzeba pamiętać, że ewentualna odmowa będzie w tym wypadku wypełniała przesłanki wykroczenia przeciwko prawom pracownika podlegającego karze grzywny do 1000 zł do 30 000 zł.
Urlop na żądanie wymaga zgody szefa
Drugim rozwiązaniem możliwym do zastosowania jest skorzystanie przez pracownika z urlopu na żądanie. Ma on obowiązek udzielić na żądanie pracownika i w terminie przez niego wskazanym nie więcej niż 4 dni urlopu w każdym roku kalendarzowym (art. 1672 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy). Pracownik zgłasza żądanie udzielenia tego urlopu najpóźniej w dniu jego rozpoczęcia. Przed wprowadzeniem do Kodeksu pracy instytucji zwolnienia z powodu siły wyższej, to te 4 dni w założeniu miały być odpowiedzią na trudne i niespodziewane sytuacje, które mogą pojawić się w życiu każdego pracownika. Jednak praktyka stosowania tego przepisu okazała się być inna. Zdaniem sądów, chociaż z przepisu wyraźnie wynika, że pracodawca ma obowiązek udzielenia pracownikowi tego urlopu we wskazanym przez niego terminie, to jednak ten obowiązek nie ma bezwzględnego charakteru (wyrok SN z 28 października 2009 r., sygn. akt II PK 123/09). Innymi słowy, niby obowiązek jest, ale w szczególnym przypadku pracodawca nie musi się z niego wywiązywać i może odmówić pracownikowi udzielenia urlopu na żądanie. Konsekwencją takiego podejścia jest przyjęcie, że rozpoczęcie urlopu na żądanie bez udzielenia go przez pracodawcę, stanowi ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych (wyrok SN z 16 września 2008 r., sygn. akt II PK 26/08). Taka interpretacja sprawia, że jeżeli dojdzie do sytuacji, w której pracownik nie będzie w stanie dojechać do pracy z powodu warunków atmosferycznych i poprosi o udzielenie mu urlopu na żądanie, pracodawca może nie wyrazić na to zgody. Oczywiście należy mieć świadomość, że to nie sprawi, że pracownik nagle pojawi się w zakładzie pracy, jednak w takiej sytuacji problem związany z usprawiedliwieniem nieobecności będzie leżał po jego stronie.
Czy bardziej opłaca się urlop na żądanie, czy zwolnienie z powodu siły wyższej
Z punktu widzenia pracownika podstawowa różnica między urlopem na żądanie a zwolnieniem z powodu siły wyższej dotyczy aspektu finansowego. O ile bowiem skorzystanie z urlopu na żądanie będzie wynagradzane na ogólnych zasadach obowiązujących w odniesieniu do urlopów wypoczynkowych, o tyle w okresie zwolnienia z powodu siły wyższej pracownik zachowa prawo jedynie do wynagrodzenia w wysokości połowy wynagrodzenia.
Jak z tego wynika, plusem urlopu na żądanie jest jego aspekt finansowy, jednak rozwiązanie to nie zawsze się sprawdzi z uwagi na konieczność uzyskania zgody pracodawcy. Natomiast w przypadku zwolnienia z powodu siły wyższej, pracodawca ma obowiązek go udzielić i nie może kontrolować przesłanek wniosku pracownika. Ten otrzyma jednak tylko połowę wynagrodzenia.
Podstawa prawna
art. 1481,art. 1672 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (j.t. Dz.U. z 2023 r. poz. 1465 ze zm.)
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat